Dom ekologiczny z certyfikatem DGNB. Co znaczy dom ekologiczny według Niemców?

2018-07-04 11:40
Dom ekologiczny z certyfikatem DGNB
Autor: Andrzej T. Papliński Domy są oceniane w cyklu życia. Zakładana długość życia budynku to 50 lat. Ile energii w tym czasie zużyje?

O jakości domu ekologicznego decydują nie tylko zastosowane materiały i technologie, nie tylko oszczędność energii – ważne jest też to, jak dom ekologiczny wpływa na mieszkańców i otoczenie domu. Mówiąc inaczej, nie wystarczy zbudować dom z drewna, spalać biomasę, pozyskiwać ciepło ze słońca. Dom ekologiczny ma być wygodny, zdrowy i racjonalny w kosztach.

System, który promuje domy ekologiczne to DGNB (niemiecki certyfikat dla budynku zrównoważonego). To jeden z kilku popularnych na świecie systemów oceniających, czy dom (lub budynek użyteczności publicznej) spełnia kryteria ekologiczne, energetyczne i jakościowe. System DGNB funkcjonuje od 2008 roku.

Certyfikat DGNB zaświadcza, że dom jest zdrowy, ekologiczny, trwały i ma na celu oszczędność energii.

Dom ekologiczny z certyfikatem DGNB
Autor: Andrzej T. Papliński Domy ekologiczne w Niemczech często wykorzystują odnawialne źródła energii i funkcje izolacyjne zielonych dachów

Dom ekologiczny wg DGNB

Okres użytkowania domu ekologicznego w systemie DGNB przyjęto na 50 lat. Wylicza się, ile energii będzie potrzeba do zbudowania, użytkowania i rozbiórki domu w tym właśnie czasie. Wyniki są miarodajne, nawet jeśli będzie on stał jeszcze 100 lat. Certyfikat ekologiczny DGNB odwołuje się do niemieckich przepisów (EnEV, DIN, ISO) i baz danych dotyczących wpływu materiałów budowlanych na środowisko naturalne. Architekt, budowniczy i inwestor mają wolność wyboru. Mogą dowolnie tworzyć i wybierać projekt, materiały, technologie, rozwiązania. Certyfikat DGNB wyznacza cele, jakie musi osiągnąć dom ekologiczny. Certyfikat DGNB analizuje też wybory pod względem kryteriów takich jak: uzasadnione koszty, rozwiązania przyjazne środowisku, komfort użytkowników, popierając wybory racjonalne.

Certyfikat DGNB zachęca do budowy na terenach już zajętych przez człowieka, z dostępem do komunikacji zbiorowej. Bierze się pod uwagę dwie metody oceny:

  • LCA (Life Cycle Assessment), czyli analiza cyklu życia materiałów, w której oblicza się zużycie surowców, emisję zanieczyszczeń, ilość odpadów oraz ilość zużytej energii od powstania materiału do jego utylizacji. To bardzo trudna dziedzina wymagająca badań naukowych, ale baza wiedzy o materiałach jest wciąż rozbudowywana i stanowi punkt odniesienia dla architektów oraz inwestorów.
  • LCC (Life Cycle Cost), czyli analiza kosztów życia domu. Nie chodzi tylko o wydatki na budowę czy zakup budynku. Ważny jest także koszt użytkowania domu oraz nakłady związane z wytworzeniem i utylizacją materiałów. Oto jedna z informacji o 50-letnim cyklu życia budynku: budowa domu pochłania zwykle 10% energii, użytkowanie 72%, remonty 15%, a rozbiórka 3%. To średnia, bo wynik będzie się zmieniał w zależności od zastosowanego materiału.
6 najważniejszych kryteriów dla domu ekologicznego
  • Ekologia. Certyfikat ekologiczny DGNB promuje ograniczanie wpływu materiałów budowlanych i wykończeniowych na środowisko. Chodzi o jak najmniejsze zużycie energii pierwotnej potrzebnej do ich produkcji. Popiera rozwiązania grzewcze z wykorzystaniem energii odnawialnej OZE.
  • Ekonomia. Inwestycje proekologiczne powinny być opłacalne. Ekologia, która kosztuje zbyt dużo, nie ma sensu.
  • Funkcjonalność i kontekst społeczny. Dom ekologiczny powinien zapewniać mieszkańcom komfort we wnętrzach, ważne jest pojęcie „zdrowy dom”.
  • Jakość technologiczna. Certyfikat DGNB wskazuje, że zastosowane rozwiązania powinny uwzględniać ich wpływ na środowisko. Istotna jest trwałość domu, bo przekłada się ona na mniejsze straty energii i niższe koszty użytkowania.
  • Jakość procesu budowlanego i projektowego. Promuje się dbałość o przebieg inwestycji, która ma jak najmniej zanieczyszczać działkę i otoczenie. Budowa domu ma być racjonalna.
  • Lokalizacja. Dom ekologiczny to taki, który wzbogaca środowisko przyrodnicze, ale i społeczne.

Dom ekologiczny z czego budować

Niemieckie statystyki podają, że budynki są odpowiedzialne za emisję 33% CO2 i zużywają do 40% energii wyprodukowanej w Europie. Przez cały cykl życia pobierają ze środowiska materiały i energię, a produkują odpady, by na koniec stanowić trudno usuwalny obiekt do rozbiórki. Jak tę niekorzystną sytuację zmienić?

Warto wybierać materiały jak najmniej przetworzone. Im większej liczbie energochłonnych procesów jest poddawany wyrób budowlany, tym więcej strat dla środowiska. Z tego punktu widzenia lepiej wybrać dom drewniany niż murowany.

Do kategorii zjawisk negatywnych wlicza się zakup materiałów daleko od miejsca budowy. Lepiej wybrać energooszczędne okno z ramą z lokalnego gatunku drewna niż okno z PCW z aluminiowymi osłonami albo z egzotycznego drewna importowanego z Ameryki Południowej. Jeśli już kupować egzotyczne drewno, to u producenta, który ma znak towarowy FSC zaświadczający, że pochodzi ono z planowej gospodarki leśnej.

Źle widziany jest przewóz materiałów budowlanych na duże odległości. Daleko od budowy można kupować tylko pod warunkiem, że tamten materiał będzie trwalszy niż ten dostępny lokalnie.

Należy unikać szkodliwych związków chemicznych. Formaldehyd, fenole, toluen, ksylen, styren – to substancje niekorzystne dla zdrowia często obecne w materiałach izolacyjnych, lepikach, klejach, lakierach i materiałach impregnacyjnych. Atesty i certyfikaty jakościowe mogą potwierdzić, że materiał powstał z troską o środowisko. Trzeba się kierować informacją na etykiecie produktu – jeżeli to możliwe, unikać stosowania tych szkodliwych.

Powinno się wybierać materiały łatwe do usunięcia po okresie ich użytkowania. Najlepiej, jeśli elementy domu po rozbiórce można ponownie wykorzystać. Dobry wybór to belki drewniane, dachówka, cegła, pustak ceramiczny. Bezodpadowo można przerabiać i ponownie wykorzystywać stal i inne metale, szkło, płyty gipsowo-kartonowe, bloczki silikatowe, beton, tworzywa sztuczne. Za każdą taką możliwość dom w ocenie DGNB jest premiowany.

Certyfikat DGNB nie promuje ultraekologicznych rozwiązań, na przykład budowy domu ze słomy i gliny. Jeśli pamiętamy o ważnych cechach budynku, takich jak trwałość i bezobsługowość, low-tech w budownictwie nie wygląda atrakcyjnie.

Promowane rozwiązanie dla domu ekologicznego zgodne z ideą zrównoważonego rozwoju to zielone dachy. Zmniejszają powierzchnię tradycyjnych dachów działających jak wyspy ciepła, poszerzają obszar terenów zielonych. Pozyskują wodę deszczową, regulując wilgoć wokół domu, chronią dom ekologiczny przed przegrzaniem. Jest i aspekt ekonomiczny – zielony dach podnosi wartość domu i atrakcyjność okolicy.

Na przeciwległym biegunie są rozwiązania źle widziane – nagrzewające się betonowe i asfaltowe powierzchnie wokół domu.

Dom ekologiczny z certyfikatem DGNB
Autor: DGNB Na takim diagramie w 51 punktach oceny domu przedstawia się wynik starań inwestora o ekologię. W czytelny sposób dowiadujemy się, do jakiego stopnia dom spełnia kryteria ekonomiczne, ekologiczne, społeczne, funkcjonalne, technologiczne i inne. Im budynek gorzej wypada w danym kryterium ekologicznym, tym wyższy jest słupek. Kolor zaczyna się w tej sytuacji zmieniać – z zielonego przechodzi w żółty, a wreszcie w czerwony. W środku znajduje się wynik końcowy. 100% to ideał.

W certyfikacji DGNB przyjmuje się, że minimum 15% energii potrzebnej do ogrzewania można pozyskiwać ze słońca i z wiatru. Warunkiem jest oczywiście możliwość gromadzenia ciepła, na przykład w dużym zbiorniku na wodę stojącym w kotłowni. Ten warunek łatwiej spełnić w domu o niskim zapotrzebowaniu na ciepło albo pasywnym. DGNB nie analizuje, ile energii zużywają urządzenia domowe niezwiązane trwale z budynkiem.

Dom ekologiczny racjonalny ekonomicznie

Wszelkie inwestycje proekologiczne muszą być racjonalne finansowo. Koszty budowy mają uwzględniać rachunek ekonomiczny, a nie ideologiczne oczekiwanie, że dom ekologiczny będzie „uzbrojony” w urządzenia do pozyskiwania i przetwarzania energii odnawialnej.

Łatwiej to osiągnąć w Niemczech, gdzie system dopłat umożliwia właścicielowi domu zakup kolektorów słonecznych, instalacji fotowoltaicznych czy nawet postawienie turbiny wiatrowej (w Polsce trudniej jest wykazać opłacalność takich inwestycji).

Czas zwrotu zakupu urządzeń nie powinien być dłuższy niż 10-15 lat. Koszty utrzymania budynku muszą być na miarę właścicieli – nie ma sensu budować za dużych domów. Racjonalny ekonomicznie dom ekologiczny nie może być wznoszony po najniższych kosztach.

Ważna jest również łatwość konserwacji domu i utrzymania w czystości. Jeśli do czyszczenia rynien trzeba zamówić podnośnik, będą punkty ujemne. Może się okazać, że elewacja z desek jest gorzej punktowana niż tynk, bo drewno trzeba konserwować chemicznie wiele razy w cyklu życia budynku. Elewację z tynku po prostu łatwiej utrzymać.

Okres sprawozdawczy dla domu to pół wieku. Żywotność gruntowego wymiennika ciepła jest obliczona na 50 lat, kolektora słonecznego i pompy ciepła na 20-25 lat, a kotła gazowego na 12,5 roku. Potem trzeba je wymieniać, kupić nowe, często na kredyt. Odsetki zwiększają koszty inwestycji.

Wszystko liczymy – DGNB to matematyczna metoda. Trudne zadanie, lecz właśnie z takiej analizy biorą się dojrzałe decyzje inwestora. I jeszcze jedna kategoria ekonomiczna – modułowość, czyli plusy w certyfikacji za możliwość rozbudowy czy łatwej adaptacji domu do różnych potrzeb, na przykład wydzielenia mieszkania dla niepełnosprawnych rodziców, zmiany sposobu użytkowania budynku, rozbudowy.

Dom ekologiczny musi być funkcjonalny i zapewniać komfort

Mocno postawiony warunek jakości życia użytkowników w domu ekologicznym wyróżnia niemiecki certyfikat spośród innych. Chodzi o szereg czynników zapewniających człowiekowi dobre samopoczucie: komfort cieplny, jakość powietrza wewnątrz, ograniczanie przenikania hałasu, właściwe oświetlenie, brak barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych (warunek obowiązkowy).

W certyfikowanych domach ekologicznych, w których montuje się mechaniczną wymianę powietrza z rekuperacją, cztery tygodnie po ukończeniu budynku wykonuje się pomiar jakości powietrza. Nie może być w nim więcej niż 3000 μg/m3 związków organicznych. Stężenie formaldehydu powyżej 120 μg/m3 dyskwalifikuje budynek jako niespełniający kryteriów certyfikacji.

DGNB promuje też jakość akustyczną wnętrza. Coś, co jest słabością wielu domów. Ściany działowe są za cienkie, a antresole i kuchnie otwarte na pokoje dzienne sprzyjają roznoszeniu się dźwięków. Certyfikacja zaleca projektowanie domu, w którym bierze się pod uwagę to, że „im niższy poziom zakłóceń i hałasów w tle, tym mniej uszczerbków na zdrowiu”.

Kolejna wartość to komfort wizualny. Zostaje on osiągnięty przez stonowane oświetlenie dostosowane do potrzeb domowników. Im więcej światła naturalnego, tym lepiej! – to wskazanie projektowe służące wygodzie człowieka i oszczędności energii. W tej kategorii odnajdziemy też ważną cechę współczesnego domu – możliwość regulacji parametrów budynku i urządzeń. Regulacja ilości światła słonecznego (osłony przeciwsłoneczne), temperatury wewnątrz zimą (ogrzewanie) i latem (ochrona przed przegrzaniem), a także wentylacji służą efektywności korzystania z domu i przyczyniają się do zadowolenia mieszkańców oraz „indywidualnego komfortu temperaturowego”.

Pamiętajmy też o poczuciu bezpieczeństwa. Tu ważne są instalacja chroniąca przed pożarem, czujki pożarowe, ale też... uproszczone instrukcje obsługi urządzeń. To ważny, niedoceniany u nas element komfortu – mieszkańcy domu powinni być poinstruowani, jak obsługiwać i regulować skomplikowane urządzenia grzewcze i wentylacyjne.

Dom ekologiczny z certyfikatem DGNB
Autor: Andrzej T. Papliński Niemcy radykalnie ograniczają tereny pod zabudowę. Ekologiczne jest... zagęszczanie. Jaka szkoda, że w Polsce traktujemy dziewicze tereny jako cel ekspansji budowlanej

Chcesz zbudować dom ekologiczny - ważna lokalizacja

Dom ekologiczny buduj na terenach zabudowanych lub odzyskuj zdewastowaną przestrzeń! Tam, gdzie jest teren poprzemysłowy czy nieużytek, może stanąć piękny dom ekologiczny z ogrodem. Nie wolno zajmować terenów dziewiczych – zostawmy je przyszłym pokoleniom! To hasło u nas nierespektowane, u Niemców jest obwarowane prawem – plany miejscowe bezwarunkowo ograniczają powierzchnię pod budownictwo mieszkaniowe zwykle do terenów już zurbanizowanych, które można dogęścić.

Dobra lokalizacja to miejsce, które oferuje dostęp do mediów. Nie tylko do prądu, ale też wodociągu i kanalizacji, internetu.

Dostaje się punkt w certyfikacji za możliwość zainstalowania kolektora, czyli wybór miejsca z nieograniczonym dostępem do słońca. Liczy się też unikanie terenów zagrożonych powodzią. Niepożądany jest szybki spływ wody deszczowej na posesji (szczególnie łatwo o to, gdy duży obszar nawierzchni jest utwardzony i nieprzepuszczalny), bo przyczynia się do powstawania lokalnych podtopień. Lepiej zatrzymywać i zbierać wodę na działce, by nie spływała do kanalizacji burzowej. Warto wykorzystać wodę deszczową i szarą do spłukiwania toalet.

Lokalizacja to także zaakcentowana przez DGNB bliskość komunikacji zbiorowej i ścieżek rowerowych. Niedaleko do szkoły, miejsca pracy, sklepu, biblioteki - to decyduje o wartościach domu (kategorie: „edukacja„, „administracja publiczna„, „opieka medyczna„, „obiekty sportowe„, „rekreacja„). Tutaj pojawia się ważny pojazd – rower. Jego zasięg obliczono na 5 km (80% dziennych przejazdów samochodem jest poniżej 80 km, z tego 40% poniżej 5 km). W tej odległości powinny być ważne obiekty dla mieszkańców, takie jak szkoła, sklep czy przychodnia. Podróż w te nieodległe miejsca samochodem „jest zabroniona„, chyba że z wizytą do lekarza.

DGNB troszczy się również o lepsze wykorzystanie czasu mieszkańców. Dom daleko od centrów życia, skazujący na ciągłe dojazdy, choćby stał w pięknym miejscu, nie jest ekologiczny. Dom ma wzbogacać otoczenie – lokalizacja łączy się tutaj z kategorią „funkcjonalność i kontekst społeczny„. Piękna architektura wpisana w otoczenie dodaje wartości ulicy, osiedlu, miejscowości.

Czytaj więcej