H+H Polska przejęła Grupę Silikaty. W Grupie H+H beton komórkowy i silikaty pod marką H+H

2018-07-09 12:33
H+H Polska
Autor: H+H Polska W ramach Grupy H+H działa obecnie w Polsce 13 zakładów produkcyjnych, w tym 6 zajmujących się produkcją betonu komórkowego oraz 7 specjalizujących się w wyrobach silikatowych.

H+H Polska sfinalizowała 4 kwietnia 2018 r.  zakup 99,19% udziałów Grupy Silikaty, a od 2 lipca 2018 r. obie spółki funkcjonują w ramach jednej struktury organizacyjnej. Grupę kapitałową stanowią obecnie H+H Polska, jako firma „matka” oraz H+H Silikaty, jako firma „córka”.

Należąca do duńskiej Grupy H+H firma H+H Polska była do niedawna czołowym producentem i dostawcą bloczków z betonu komórkowego. Dzięki przejęciu Grupy Silikaty stanie się potentatem na rynku materiałów ściennych.

Beton komórkowy i silikaty H+H

W H+H Polska poinformowano nas, że produkcja, jak i sprzedaż obu grup produktowych odbywa się pod jedną marką H+H. Ujednolicony został również system identyfikacji wizualnej obu podmiotów. Wspólna oferta obejmuje produkty z betonu komórkowego oraz nowoczesne bloczki i cegły wapienno-piaskowe. Od początku lipca sprzedażą obu grup produktowych zajmuje się jeden zespół doradców sprzedaży.

W ramach Grupy H+H działa obecnie w Polsce 13 zakładów produkcyjnych, w tym 6 zajmujących się produkcją betonu komórkowego (w Redzie, Lidzbarku, Warszawie, Puławach, Gorzkowicach i Żelisławicach) oraz 7 specjalizujących się w wyrobach silikatowych (w Krukach k/Ostrołęki, Piszu, Jedlance, Leżajsku, Ludyni, Kluczach i Przysieczynie).

– Połączenie z Grupą Silikaty stanowi dla nas wyzwanie, ale przede wszystkim wzmacnia nasz potencjał na rynku. Plusy płynące z fuzji to szanse na szybki rozwój naszej firmy, jak również pakiet korzyści dla samych klientów. Zyskują oni dostęp do kompleksowej oferty materiałów ściennych, zbudowanej w oparciu o doświadczenie produkcyjne i sprzedażowe, a także zaplecze technologiczne obu firm – podkreśla Piotr Dauksza, prezes H+H Polska.

Przypomnijmy, że H+H Polska przejęła Grupę Sillikaty od Grupy Ożarów, której właścicielem jest irlandzka Grupa CRH. Na początku 2015 r. H+H Polska kupiła od niej Grupę Prefabet, w tym czasie jednego z największych producentów betonu komórkowego w Polsce.

Czy podrożeją bloczki z betonu komórkowego i wapienno-piaskowe?

Żeby ta druga transakcja mogła dojść do skutku, musiał się na nią zgodzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który obawiał się ograniczenie konkurencji na rynku materiałów ściennych, a w efekcie – wzrostu cen betonu komórkowego oraz bloczków silikatowych.

Zanim UOKiK wydał ostateczną zgodę na przejęcie Grupy Silikaty przez spółkę H+H Polska, co nastąpiło 2 marca 2018 r., dokładnie przeanalizował rynek.

– UOKiK sprawdzał wpływ transakcji na konkurencję. Niezbędne było przede wszystkim określenie udziałów rynkowych przedsiębiorców, zbadanie na jakim terenie rywalizują ze sobą, a także czy produkowane przez nich wyroby mogą być stosowane zamiennie – tłumaczył prezes UOKiK, Marek Niechciał.

Urząd zapytał o to 214 przedsiębiorców – 24 konkurentów uczestników koncentracji oraz 190 odbiorców bloczków z betonu komórkowego oraz bloczków i cegieł wapienno-piaskowych. Z uzyskanych przez UOKiK informacji wynika, że terenem, na którym przedsiębiorcy mogą ze sobą rywalizować, jest obszar w promieniu do 200 km (po drogach publicznych) od poszczególnych zakładów produkcyjnych. Taki jest bowiem najczęstszy zasięg ich sprzedaży. Urząd uznał również, że wyroby produkowane przez przedsiębiorców nie są zamiennikami, dlatego spółki nie konkurują bezpośrednio ze sobą. UOKiK sprawdził też zagrożenia dla konkurencji przy innych wariantach. Gdyby uznać, że beton komórkowy i silikaty można używać do tego samego rodzaju robót budowlanych, wówczas koncentracja mogłaby wpływać na kilka lokalnych rynków.

– Na żadnym z nich nie dojdzie jednak do takiego umocnienia pozycji H+H, żeby można mówić o ograniczeniu konkurencji - zapewniał Marek Niechciał. I dodał, że H+H nadal będzie tam musiała konkurować z innymi przedsiębiorcami.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany