Zbudowali metro Zacisze dla nikogo? Ze stacji metra M2 za setki milionów złotych korzysta garstka osób

2024-05-22 13:54

Czy budowa stacji metra Zacisze na osiedlu domków jednorodzinnych miała sens? Niespełna dwa lata po jej otwarciu twarde dane nie pozostawiają wątpliwości: ze stacji za setki milionów złotych korzysta średnio 1,5 tys. pasażerów dziennie. To tyle, ile jest w stanie zabrać… jeden kurs metra. Co gorsza, świecących pustkami stacji jest więcej.

Spis treści

  1. Stacja metra Zacisze na linii M2 świeci pustkami. Wystarczyłyby tu autobusy
  2. Zła lokalizacja stacji, błędy przy liczeniu pasażerów czy jedno i drugie?
  3. 2. linia metra na Pradze-Północ i Targówku jest źle wytyczona?

Stacja metra Zacisze na linii M2 świeci pustkami. Wystarczyłyby tu autobusy

28 września 2022 r. stolica z dumą otworzyła trzy nowe stacje metra po prawej stronie Wisły, zbudowane za blisko 1,4 mld zł: Zacisze, Kondratowicza i Bródno. Już wtedy pojawiały się pytania, czy Zacisze – osiedle domków jednorodzinnych – naprawdę potrzebuje metra. Jak pokazują dane Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie z marca 2024 r., wątpliwości te były uzasadnione. Liczby mówią same za siebie:

  • Zacisze to najsłabiej wykorzystywana stacja w całej sieci – średnio tylko 1,5 tys. pasażerów dziennie,
  • z drugiej najsłabszej stacji – Szwedzka – korzysta średnio 3,6 tys. pasażerów dziennie, czyli ponad dwa razy więcej niż z Zacisza,
  • z najsłabszej stacji na 1. linii metra – Stare Bielany – korzysta 8,4 tys. pasażerów dziennie,
  • z najpopularniejszej stacji w całej sieci metra – Centrum – korzysta 44,8 tys. pasażerów dziennie.

Jak widać, nawet w grupie stacji z najsłabszymi wynikami Zacisze wyraźnie odstaje na minus. Pasażerów jest tu tak niewielu, że wszyscy zmieściliby się do pojedynczego składu metra. Gdyby przewozić ich autobusami, wystarczyłoby kilkanaście kursów.

Zła lokalizacja stacji, błędy przy liczeniu pasażerów czy jedno i drugie?

Dlaczego z metra Zacisze korzysta tak mało osób? Najważniejszą przyczyną jest fakt, że w promieniu kilku kilometrów od stacji znajdują się niemal wyłącznie domy jednorodzinne. Nie ma tu również popularnych celów podróży takich jak np. biurowce, szpitale czy dworce. Na tym jednak nie koniec. Przy stacji zatrzymuje się tylko jedna linia autobusowa, a więc i przesiadkowiczów jest niewielu. Co więcej, po południowej stronie stacji znajduje się zamknięte osiedle, które blokuje dostęp do metra dalej położonym budynkom. Wszystko to sprawia, że do metra Zacisze mało komu jest po drodze.

Warto wspomnieć o jeszcze jednym szczególe. Żeby policzyć pasażerów, ZTM sprawdza, ile osób przeszło przez bramki wejściowe do metra. Tymczasem na stacji Zacisze wiele osób omija bramki, przechodząc (nielegalnie) przez pobliskie drzwi ewakuacyjne, żeby skrócić sobie drogę. W rzeczywistości liczba pasażerów korzystających ze stacji jest bez wątpienia wyższa niż w oficjalnych danych. Jednak nawet jeśli przyjąć, że podróżnych jest dwa razy więcej, niż podaje ZTM, nadal byłby to najsłabiej wykorzystywany przystanek w całej sieci metra.

W tej sytuacji można zadać uzasadnione pytanie, po co ta stacja w ogóle powstała. Metro Warszawskie nigdy nie zajęło w tej sprawie oficjalnego stanowiska. Wydaje się jednak, że przyczyna była prozaiczna – stację wybudowano „przy okazji”, bo tunel metra w kierunku Bródna i tak musiał przebiegać akurat pod osiedlem Zacisze. A że mieszkańcy Zacisza mieliby bardzo daleko zarówno do poprzedniej, jak i następnej stacji M2 na trasie, dostali swoją własną stację pomiędzy nimi.

– Na Bródnie i w okolicach mieszka blisko 150 tys. osób. Stołeczne władze zachęcają każdego mieszkańca do codziennego korzystania z metra – podawał Urząd Miasta w dniu otwarcia stacji na Zaciszu.

Efektywność różnych środków transportu
Autor: UM Warszawa Efektywność różnych środków transportu. Metro może przewieźć nawet 50 tys. osób na godzinę.

2. linia metra na Pradze-Północ i Targówku jest źle wytyczona?

Pomiary ruchu w metrze z marca 2024 r. pokazują jeszcze jedno niepokojące zjawisko. Wszystkie trzy najsłabiej wykorzystywane stacje metra w Warszawie znajdują się na prawym brzegu Wisły, na Pradze-Północ i Targówku. To wspomniane Zacisze, Szwedzka i Targówek Mieszkaniowy, z których korzysta dziennie mniej niż 6 tys. pasażerów. A przypomnijmy, że na 1. linii metra M1 nawet najsłabsza stacja obsługuje 8,4 tys. osób dziennie, a stacje przeciętne są każdego dnia odwiedzane przez kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy pasażerów.

Skąd tak słabe wyniki, skoro 2. linia metra przebiega przez gęsto zaludnione rejony? Problemem może być lokalizacja części stacji. Przykładowo stacja Szwedzka leży na obrzeżach zabudowy – zaraz za nią jest zajezdnia autobusowa, kawałek dalej zaczynają się ogródki działkowe. Aktualnie w pobliżu powstają nowe bloki osiedla Bohema Praga, ale jak widać, i to nie wystarcza, żeby zapełnić pociągi metra. Z kolei stacja Targówek Mieszkaniowy znajduje się na samym środku blokowiska, ale mieszkańcom nieco dalszych okolic łatwiej jest dojechać do sąsiedniej stacji Trocka, przy której zatrzymuje się po prostu więcej autobusów.

Podobne wnioski płyną zresztą z obserwacji ruchu na 1. linii metra. Jasno widać, że najmniej pasażerów mają w Warszawie stacje o znaczeniu czysto lokalnym, służące właściwie tylko mieszkańcom pobliskich bloków, bo w pobliżu nie ma generatorów ruchu takich jak np. szpitale, urzędy czy węzły przesiadkowe. Tak jest m.in. na Bielanach i Targówku. Jeśli w dodatku stacja zostanie zlokalizowana z dala od zabudowy (jak np. Słodowiec, Ulrychów), to mieszkańcom okolicy po prostu nie opłaca się korzystać z metra. Wybierają autobus lub – częściej – prywatny samochód. W tej sytuacji na usta samo ciśnie się pytanie: dlaczego Warszawa tak często buduje stacje metra w niedogodnych dla pasażerów miejscach?

Listen on Spreaker.
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej