Zbiornik przeciwpowodziowy na Wiśle będzie większy od Raciborza Dolnego. Wody Polskie planują budowę ogromnego polderu niedaleko Krakowa
Po powodzi Wody Polskie wznowiły prace nad planowanym ogromnym suchym zbiornikiem retencyjnym między Krakowem a Sandomierzem. Według zapowiedzi ma on przekraczać rozmiarami zbiornik Racibórz Dolny. Niestety, wiązałoby się to z wysiedleniem ponad 700 osób.
Spis treści
- Wisła niebezpieczna
- Małe zbiorniki w zakolach Wisły są już w planach
- Pierwsza próba budowy dużego polderu już była
- Wielka woda wciąż zagraża
- Nowy suchy zbiornik ma być większy od Raciborza Dolnego
- Niełatwe decyzje. Będą konsultacje społeczne
„Bezpieczna Wisła – ekologicznie w przyszłość” występuje pod pełną nazwą jako „Program działań retencyjnych stanowiący element zarządzania ryzykiem powodziowym w regionie wodnym Górnej Zachodniej Wisły i Górnej Wschodniej Wisły między Krakowem a Zawichostem”. Program zainicjowany został konferencją w Krakowie 23 maja 2023 r., ale działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa regionów położonych nad rzeką są prowadzone już od dawna. Obecnie po powodzi wznowione zostały prace nad opracowaniem ogromnego suchego zbiornika retencyjnego między Krakowem a Sandomierzem.
Wisła niebezpieczna
Odcinek Wisły na odcinku Oświęcim – Kraków – Zawichost zbiera wody niemal z całego regionu gór i pogórzy polskiej części Karpat. Wspomagają je obfite w wody rzeki Wyżyn Krakowskiej i Śląskiej. Na tym odcinku znajdują się ujścia największych górskich dopływów Wisły: Soły, Skawy, Raby, Dunajca, Wisłoki i Sanu. W przypadku długotrwałych i obfitych opadów wzbierają one gwałtownie i stwarzają zagrożenie nad swoimi brzegami oraz w dolinie Wisły. Najbardziej są narażone obszary okolic Sandomierza, co zresztą pokazały wydarzenia z 2010 r., kiedy niemal cała prawobrzeżna część miasta znalazła się pod wodą. Wówczas fala powodziowa na Wiśle miała większą wysokość niż w pamiętnym 1997 r. i w Warszawie, która również nie czuła się wówczas bezpiecznie, osiągnęła 780 cm. Wskutek przesiąknięć i przerwań wałów oraz osuwisk ziemi w woj. małopolskim ucierpiało ponad 21 tys. osób, podtopionych lub zalanych było 8839 gospodarstw. W całym kraju woda zalała ok. 554 tys. ha w 2157 miejscowościach.
Zbiorniki retencyjne na tym odcinku Wisły dla skutecznej ochrony muszą pomieścić ok. 300 mln m³ wody. Tegoroczna powódź oszczędziła w większości dorzecze Wisły, ale równie obfite deszcze jak te we wrześniu w Sudetach mogą nadejść także w rejon Beskidów i Tatr, a wówczas jeziora zaporowe na górskich rzekach nie wystarczą, co zresztą pokazała sytuacja na Dolnym Śląsku we wrześniu 2024 r.
Małe zbiorniki w zakolach Wisły są już w planach
Dziesięć suchych polderów przeciwpowodziowych w zakolach Wisły pomiędzy Oświęcimiem a Krakowem: Czernichów, Kłokoczyn, Rusocice, Rozkochów, Olszyny, Mętków II, Gromiec, Smolice, Wiśnicz, Kopanka docelowo ma pomieścić prawie 51 mln m3 wody. Razem z 2 zbiornikami wielozadaniowymi o pojemności 5 mln. m3 umożliwią obniżenie fali powodziowej o 80 cm na Moście Dębnickim w Krakowie. Wykonane zostało już studium wykonalności i przeprowadzono konsultacje społeczne. Rozwiązanie ze studium znalazły się na wstępnej liście inwestycji do objęcia nowym projektem Banku Światowego.
Pierwsza próba budowy dużego polderu już była
W 2021 r., kiedy Wody Polskie zaprezentowały pierwsze projekty polderów między Oświęcimiem a Krakowem, przedstawiono też wstępne założenie wielkiego suchego zbiornika powyżej stolicy Małopolski, co wzbudziło spory niepokój wśród mieszkańców gmin, na których obszarze miał być zlokalizowany, m.in. Pacanowa i Nowego Korczyna. Władze lokalne wysłały wówczas do Ministerstwa Infrastruktury oficjalny protest przeciwko wybranej lokalizacji, która wiązałaby się wysiedlaniem wsi lub ich części. W wyniku późniejszych rozmów sytuację rozwiązały spotkania z mieszkańcami i zapewnienie, że to tylko faza wstępna projektu. Ta sytuacja razem z podobnymi wydarzeniami z 2019 r. na Ziemi Kłodzkiej, gdzie mieszkańcy zaprotestowali przeciwko powstaniu suchych zbiorników retencyjnych pokazuje skalę problemu, z jakim będą musieli się zmierzyć urzędnicy i planiści.
Wielka woda wciąż zagraża
Problem ochrony przeciwpowodziowej na odcinku Wisły Sandomierskiej nie został rozwiązany w 2021 i problem pozostał. Analiza zagrożenia powodziowego wykonana już na wstępnym etapie prac w projekcie, w oparciu o mapy zagrożenia powodziowego potwierdza wysoki poziom zagrożenia tego obszaru. Najwyższy procentowy udział powierzchni obszarów zagrożonych w całkowitej powierzchni gminy, występuje w gminach Nowy Korczyn, Annopol, Połaniec, Radymno, Łubnice, Szczucin, Koszyce, Tryńcza, Pacanów, Sandomierz, Krzeszów, Łoniów i Wiślica.
Być może obecnie jest dobry moment, aby od nowa rozpocząć proces planowania inwestycji, która ma szansę zabezpieczyć mieszkańców regionu, na terenie którego ma ona powstać, a także tych z położonych kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów dalej.
Nowy suchy zbiornik ma być większy od Raciborza Dolnego
Obecnie po wydarzeniach na Dolnym Śląsku powrócono do projektu wielkiego suchego zbiornika retencyjnego. W międzyczasie zmieniono tylko nieco jego umiejscowienie. Za najbardziej dogodny obszar lokalizacji przyjęto obszar na pograniczu gmin Koszyce i Szczurowa. Inwestycja przeciwpowodziowa ma być zlokalizowana w rejonie Wisły poniżej ujścia Raby i obejmować ujściowe odcinki rzek Gróbka i Uszwica. Niestety, budowa wiąże się z wysiedleniem ponad 700 mieszkańców i likwidacją wsi Górka i Rząchowa oraz osiedla Brzezinki. Są tu nie tylko domy i budynki gospodarcze, ale pola, firmy, a nawet kościół.
Zbiornik o powierzchni 35 km2 docelowo ma zmieścić 206 mln m3 wody. Jego budowa pociągnie likwidację części istniejących wałów i budowy nowych. Czas realizacji takiej budowli hydrotechnicznej oszacowany został na 10 lat, chociaż przykład zbiornika pod Raciborzem sugeruje, że może to być dłuższy okres.
Niełatwe decyzje. Będą konsultacje społeczne
Teraz muszą ruszyć niełatwe konsultacje społeczne. Mieszkańcy obszarów, które ma objąć zbiornik, żyją bezpiecznie, ale wciąż pod presją. To miejsce, w którym występuje największe ryzyko powodzi w regionie. Ostatnio wielkie wezbrania wody zdarzają w cyklach kilkunastoletnich, więc być może jest czas na budowę zbiornika. Mieszkańcy dwóch zlikwidowanych pod polder pod Raciborzem wsi nie pojechali daleko. Przenieśli swoją wieś kilka kilometrów dalej. Podobnie może być i nad Wisłą. Jedno jest pewne: sytuację kiedyś zmieni budowa zbiornika albo kolejna fala kulminacyjna na Wiśle.
Listen to "Dach - płaski czy skośny. MUROWANE STARCIE" on Spreaker.Skra Warszawa - najnowsze zdjęcia z budowy
Autor: Szymon Starnawski