Rośnie rynek budowlany, a firmy boją się bankructw. Dziwne?

2017-10-17 13:21
Forum Budowlane PMR
Autor: PMR Na zdjęciu od lewej: Bartłomiej Sosna, ekspert rynku budowlanego PMR; Kamil Simka, wiceprezes wykonawczy firmy Skanska; Andrzej Goławski, prezes firmy Mostostal Warszawa; Jarosław Szczupak, prezes firmy Alstal; Leszek Gołębiecki, prezes firmy Unibep; Józef Zubelewicz, członek zarządu firmy Erbud; Mirosław Józefczuk, członek zarządu firmy Warbud.

Znów drożeją materiały budowlane, transport i robocizna - alarmują firmy budowlane. Obawiają się powtórki z przełomu poprzedniej i obecnej dekady, gdy mimo boomu w budownictwie, masowo bankrutowały.

Rosnące koszty skutkują – póki co – jedynie odwoływaniem przetargów na roboty budowlane. Np. w lipcu 2017 r. Urząd Morski w Gdyni unieważnił przetarg na modernizację toru wodnego do Portu Północnego w Gdańsku, którą miała dofinansować UE. Powód? Urząd Morski na tę inwestycję mógł przeznaczyć ok. 114,1 mln zł (brutto), podczas gdy oferta z najniższą ceną wynosiła aż blisko 248,4 mln zł. „Zamawiający nie dysponuje środkami pozwalającymi na zwiększenie kwoty na sfinansowanie zamówienia” – czytamy w ogłoszeniu o unieważnieniu postępowania.

Forum Budowlane PMR
Autor: PMR

Podobnych ogłoszeń firma badawcza PMR znalazła więcej. Postępowanie przetargowe na budowę elektrociepłowni unieważniło w tym roku m.in. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Olsztynie. Najlepsza oferta – blisko 1,7 mld zł (brutto) – przekraczała o 6% zakładany budżet inwestora. Problem w tym, że przygotowanie tak dużych inwestycji może trwać nawet kilka lat. Tymczasem, niektórzy zamawiający nie uwzględniają w swoich kosztorysach rosnących cen materiałów budowlanych i robocizny.

Patrz także: jak przedsiębiorcy budowlani oceniają wpływ partii rządzącej na koniunkturę?>>

Forum Budowlane PMR
Autor: PMR

Dlaczego rośnie ryzyko bankructw?

– Wprawdzie możliwe są korekty tych cen, ale z pewnością nie wrócą one do poziomu z 2014 czy 2015 r. – mówił Józef Zubelewicz z zarządu firmy Erbud, w czasie Forum Budowlanego PMR, które odbyło się 12 października 2017 r. w Warszawie. Według Zubelewicza, rozwiązaniem mogłyby być klauzule waloryzacyjne w kontraktach, ale zamawiający nie chcą ich stosować.

Prezes Mostostalu Warszawa Andrzej Goławski apelował do innych przedsiębiorców, aby nie składali ofert pod budżet inwestorów.

– My nie będziemy tego robić. I mamy nadzieję, że inne firmy wyciągnęły wnioski z przeszłości – stwierdził Goławski.

Niestety, w badaniu PMR aż 65% firm spodziewa się konkurowania cenami niższymi od kosztorysów inwestorskich. Dodajmy, że Goławski miał na myśli boom związany z inwestycjami infrastrukturalnymi na EURO 2012, który skutkował masowymi bankructwami firm budowlanych. Wśród nich byli bowiem przedsiębiorcy-hazardziści, którzy zaciągali nieadekwatne do możliwości zobowiązania, albo podpisywali kontrakty, w ogóle nie uwzględniając wzrostu cen kluczowych materiałów. Ten wzrost, jak się potem okazało, był bardzo gwałtowny. Np. asfalt, beton i paliwa zdrożały o ponad 40%. Często szwankowały także relacje wykonawców z podwykonawcami. Wskutek niedoszacowania kosztów, ci pierwsi nie płacili podwykonawcom i dostawcom, albo z byle powodu płacili im mniej. A zamawiający wybierali najtańsze oferty bez ich weryfikacji, co w wielu przypadkach kończyło się katastrofą.

„Od początku roku upadłość ogłosiło ponad 200 firm budowlanych. Utratą pracy jest zagrożonych blisko 150 tys. osób” – alarmował w listopadzie 2012 r. Business Centre Club (BCC).

Patrz także: przybywa bankructw firm budowlanych>>

Kumulacja robót oznacza kłopoty

Firmy budowlane nie kryją, że obawiają się powtórki z historii także z powodu spiętrzenia wielu inwestycji, z jakim będziemy mieli do czynienia w latach 2018-2022. Mirosław Józefczuk z zarządu Warbudu podkreślał, że firmy budowlane muszą być gotowe nie tylko na wzrost płac. Wielkim wyzwaniem będzie dla nich zatrzymanie pracowników, a rezerwuar taniej siły roboczej z Ukrainy i Białorusi już się wyczerpuje.

Patrz także: firmy budowlane walczą o pracowników. Sprawdź, ile można zarobić w budownictwie>>

– W Kijowie płace murarzy wzrosły w tym roku o 30% – mówił Leszek Gołębiecki, prezes firmy Unibep. I dodał, że przetargi będą wygrywały te firmy, które dysponują siłami własnymi. W Unibepie rozważają też ściągnięcie do pracy robotników z Indii i Bangladeszu. Gołębiecki liczy, że problem braku rąk do pracy uda się rozwiązać, dzięki upowszechnieniu prefabrykacji.

– Prefabrykacja to jest to – przyznał Jarosław Szczupak, prezes firmy Alstal. Dodał jednak, że rozwojowi tej technologii powinna towarzyszyć unifikacja budynków użyteczności publicznej, np. szkół.

– U nas każdy z takich obiektów jest projektowany indywidualnie. To podwyższa koszty i zapotrzebowanie na robociznę – przekonywał Jarosław Szczupak.

Ze względu na wzrost kosztów budowy, szefom wielu firm sen z powiek spędzają rozpoczęte wcześniej kontrakty. Już teraz, mimo wzrostu przychodów ze sprzedaży usług, firmy skarżą się na malejącą rentowność. Niepokojący jest także wzrost zatorów płatniczych. Zdaniem wielu firm ma to związek z wprowadzeniem mechanizmu odwróconego obciążenia VAT na usługi budowlane.

Patrz także: odwrotne obciążenie – 3 powody, dlaczego nie powinno być stosowane w budownictwie>>

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany