Kontrakty budowlane zgarniają wielkie firmy, a małe - bankrutują

2017-08-23 19:17
Budowa
Autor: thinkstockphotos.com

Skanska rozbudowuje cmentarz w Opolu, Budimex – dworzec kolejowy w Kartuzach. Potentaci budowlani nie gardzą już także stosunkowo małymi kontraktami, zabierając je mniejszym lokalnym firmom. Wiele z nich najprawdopodobniej nie przetrwa tej konkurencji.

Budowa
Autor: thinkstockphotos.com

Optymizmem mogą napawać najnowsze dane GUS dotyczące produkcji budowlano-montażowej, która po siedmiu miesiącach 2017 r. była o 10,6% wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem. Choć dodajmy, że w tamtym okresie produkcja budowlano-montażowa była niższa o 13,8%, a cały 2016 r. zakończył się spadkiem o 14,1%. Niestety, oznacza to, że realna wartość rynku jest wciąż niższa niż w 2015 r.

– Co gorsza, spodziewany wzrost rynku budowlanego będzie mniejszy niż wszyscy by sobie tego życzyli. W efekcie „tortu” do podziału nie starczy dla wszystkich – ocenia Tomasz Starus z zarządu firmy Euler Hermes, w której odpowiada za ocenę ryzyka.

Duże firmy bardziej odporne na kryzys

Specjalista zwraca uwagę, że mimo załamania na rynku budowlanym, w raportach notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych spółek z tej branży nie było widać zbyt wielu śladów kryzysu. Przychody największych przedsiębiorstw wzrosły bowiem średnio o 4%, co znalazło odzwierciedlenie w indeksie budowlanych spółek WIG-budownictwo, który od 2012 r. pnie się w górę.

WIG-budownictwo
Autor: GPW

Lider branży – Budimex - miał zaś najlepsze wyniki w historii. Przychody tej firmy wzrosły o 8,5% (do 5,6 mld zł), a zysk netto zwiększył się o 73% (410 mln zł). Prezes spółki Dariusz Blocher przyznał w komentarzu do ubiegłorocznych wyników Budimeksu, że aż o 64% zmalała wartość kontraktów podpisanych z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (do 1,6 mld zł). „Satysfakcjonujący poziom kontraktacji udało się jednak osiągnąć między innymi dzięki intensyfikacji prac w obszarze budownictwa ogólnego”. – W segmencie tym zwiększyliśmy wartość pozyskanych kontraktów w ujęciu rocznym o 34%, podpisując umowy na rekordowe 2,8 mld zł – poinformował Blocher.

Budimex
Autor: GPW

Ten budowlany potentat włączył się też do walki o mniejsze kontrakty, m.in. drogowe. Np. z ofertą za 9,7 mln zł wygrał przetarg na budowę dworca w Kartuzach, parkingów i modernizację ul. Kolejowej, a także na targowisko w Rzeszowie (wartość tego kontraktu – 8,5 mln zł).

Podobną strategię już wcześniej przyjęła Skanska, która – według Urzędu Zamówień Publicznych – wygrała w 2016 r. najwięcej, bo aż 625 przetargów publicznych na roboty budowlane. Skanska chwali się na swojej stronie internetowej, że na zlecenie Zakładu Komunalnego w Opolu rozbuduje cmentarz. Dodajmy, że jest to inwestycja za prawie 12 mln zł brutto. Z kolei wart niespełna 2,4 mln zł brutto kontrakt na budowę miasteczka ruchu w Łękińsku Skanska zrealizowała na zlecenie gminy Kleszczów.

Patrz też: które firmy wygrały najwięcej przetargów publicznych na roboty budowlane?>>

Małe i średnie firmy bez szans w starciu z dużymi

– Duże firmy wybierając zlecenia na rynkach regionalnych oprócz dywersyfikowania ryzyka przejmują jednocześnie nisze firm lokalnych, o mniejszej skali działalności – komentuje Tomasz Starus. I dodaje, że mniejsze firmy są mniej konkurencyjne cenowo, o czym świadczą ich niewypłacalności w pierwszym półroczu 2017 r.

Patrz też: przybywa bankructw firm budowlanych>>

Euler Hermes
Autor: Euler Hermes

– I nie były to malutkie kilkuosobowe firmy, ale najczęściej te o obrotach od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych, a nawet większe, osiągające ponad sto milionów złotych rocznego obrotu – mówi Tomasz Starus. Według niego, próby zmniejszenia dominującej pozycji największych firm na drodze ustawowej – zmiana wagi parametrów cenowych w przetargach, przepisy o ochronie podwykonawców – raczej nie pomogą mniejszym podmiotom.

– Mogą im nawet zaszkodzić z powodu administracyjnych procedur przy akceptacji podwykonawcy przez inwestora. Z kolei zniesienie wymogu umowy rodzić będzie konflikty o zakres i wartość prac – zauważa Starus. Zwraca też uwagę, że dużym obciążeniem dla mniejszych firm budowlanych, rzutującym na ich płynność, jest odwrócony VAT w budownictwie.

Patrz też: odwrócony podatek VAT w budownictwie. Co oznacza dla firm budowlanych?>>

Konieczność kilkumiesięcznego oczekiwania na VAT od użytych w toku prac materiałów krytycznie wpływa na finanse mniejszych firm budowlanych. Sumy te przekraczają zwykle osiągane przez nie marże tek więc zanim realizowane kontrakty okażą się dochodowe, tworzą realną, bieżąca wyrwę w finansach tych firm.

Patrz też: dlaczego odwrotne obciążenie jest groźne dla małych firm>>

– Nie są to bowiem firmy o jakichś dużych zapasach, zasobach gotówkowych, a ich lokalna skala działalności i forma właścicielska sprawiają, że nie ma mowy w ich przypadku o dokapitalizowaniu przez jakiś większy, zagraniczny podmiot, spółkę-matkę jak w przypadku większych graczy – wyjaśnia specjalista z Euler Hermes.

Patrz też: małe firmy budowlane szybciej odzyskają „odwrócony VAT”>>

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Podziel się opinią
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE
Czytaj więcej