Spis treści
- Budowa tunelu w Łodzi utknęła w centrum miasta
- O budowie tunelu w Łodzi na sejmowej Komisji Infrastruktury
- O budowie tunelu mówi się już od prawie 20 lat
- Wykonawca dołożył już do projektu 600 mln zł
- Minister Malepszak: Błędy na budowie tunelu
- Katarzyna ruszy w styczniu 2026 roku
- Stare przepisy na budowie tunelu utrudniają
Budowa tunelu w Łodzi utknęła w centrum miasta
Budowa tunelu średnicowego w Łodzi, mającego zapewnić przelotowość linii kolejowej przez centrum miasta, utknęła, stając się jednym z najbardziej pożądanych a jednocześnie kosztownych i problematycznych projektów infrastrukturalnych w Polsce. Pierwotnie planowana na grudzień 2021 roku inwestycja, jest obecnie przesunięta na lata 2027–2028, a jej przyszłość wisi na włosku. Obecnie mówi się już nawet o 2029 roku. Obciążona problemami finansowymi wykonawcy, błędami projektowymi oraz nieadekwatnymi do sytuacji i czasów przepisami budowa tunelu wciąż jest przesuwana w czasie.
O budowie tunelu w Łodzi na sejmowej Komisji Infrastruktury
Na temat tej ważnej inwestycji rozmawiano podczas ostatniej Komisji Infrastruktury. Mówili m.in. Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, odpowiedzialny za kolej, Marcin Mochocki, członek zarządu PKP PLK S.A. i dyrektor ds. realizacji inwestycji w tej firmie. Głos zabrał również Mariusz Serżysko, prezes spółki PBDiM Mińsk Mazowiecki, wykonawca tunelu w Łodzi.
Inwestycja, która miała odmienić oblicze komunikacji kolejowej w Łodzi, jest strategicznie bardzo istotna. Jak podkreślali przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, miasto to było jedynym w Polsce o populacji ponad pół miliona ludzi, które nie miało przelotowości linii kolejowej przez centrum.
Chcemy tę inwestycję dokończyć i musimy ją dokończyć w terminach, które określimy na nowo, bo te terminy początkowe dawno uległy zmianie. Kontrakt był podpisany w grudniu 2017 zakładał realizację całej inwestycji do grudnia 2021. To był pierwotny termin, później sukcesywnie przesuwany i finalnie stoimy z TBM-em pod Łodzią, pod tkanką miejską, która, co tu dużo mówić, wymaga bardzo szczególnego potraktowania. Pierwszym absolutnie elementem jest zapewnienie dalszego finansowania tej inwestycji i to finansowanie podkreślam mamy zapewnione, mamy zapewnioną rezerwę, która tę inwestycję pozwoli dokończyć – mówił Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury.
O budowie tunelu mówi się już od prawie 20 lat
O budowie takiego tunelu mówiono już w 2010 roku kiedy zaczęto tworzyć studium wykonalności. W 2017 roku, po przetargu PKP PLK podpisały umowę z konsorcjum, które tworzyły Energopol Szczecin (obecnie w upadłości) i PBDIM Mińsk Mazowiecki. Jak wyjaśniał Marcin Mochocki z PKP PLK, konsorcjum złożyło wówczas ofertę stanowiącą zaledwie 73 procent wartości kosztorysu zamawiającego PKP PLK. Skumulowane później problemy – w tym upadłość Energopolu, pandemia COVID-19 oraz wojna na Ukrainie – doprowadziły do dramatycznego pogorszenia sytuacji finansowej głównego wykonawcy, jakim został PBDiM.
- Pisaliśmy też: Tunel średnicowy w Łodzi zagrożony. Wykonawca czeka na waloryzację, bo dołożył do inwestycji już pół miliarda
Wykonawca dołożył już do projektu 600 mln zł
Mimo że PKP PLK zastosowało maksymalną waloryzację kontraktu, wynoszącą 10% (około 130 milionów złotych), okazała się ona niewystarczająca. Wykonawca musiał dołożyć do projektu własne środki, by kontynuować prace. Mariusz Serżysko, prezes PBDIM, powiedział jaka to finansowo jest skala.
Firma zainwestowała w ten projekt 600 milionów złotych – mówił Mariusz Serżysko, prezes PBDiM.
Od roku trwają mediacje między wykonawcą a inwestorem, ale dotychczas nie doprowadziły one do finalnego porozumienia.
W centrum kryzysu znajduje się maszyna drążąca TBM "Katarzyna", która stoi od prawie roku w rejonie alei 1 Maja z powodu osunięcia gruntu i uszkodzenia kamienicy. Wykonawca musi dokończyć drążenie zaledwie 980 metrów tunelu. 7 km zostało już wydrążonych.
Minister Malepszak: Błędy na budowie tunelu
Jak twierdzi Piotr Malepszak. błędy na tak dużych inwestycjach (jak np. w przypadku tunelu łódzkiego) pojawiają się, gdy dochodzi do kumulacji problemów z doświadczeniem wykonawcy, a następnie z pieniędzmi. Choć na wniosek wykonawcy wdrożono nową technologię wzmocnienia gruntu, przyznając na to dodatkowe 200 milionów złotych, okazała się ona niewystarczająca. Malepszak podkreślał, że PBDIM ciągle aktualizuje harmonogramy wznowienia prac. Choć pierwotnie przewidywano, że TBM ruszy we wrześniu, obecnie ogłaszane terminy są znacznie odleglejsze, co budzi sceptycyzm, zwłaszcza że mowa o wielokrotnie zmienianych planach. Jak wynika z dokumentów, nowa data to styczeń 2026 roku.
Katarzyna ruszy w styczniu 2026 roku
Potwierdził to prezes PBDiM. Prezes PBDiM, Mariusz Serżysko. Mówił, że termin ten widnieje w aktualnym harmonogramie, choć jest zależny od spełnienia warunków administracyjnych i technicznych.
- Data 16 stycznia 2026 roku jest aktualna – powiedział.
Wyjaśnił jednak, że ten termin jest częścią harmonogramu roszczeniowego i jest uzależniony od decyzji (w tym zakończenia mediacji i uzyskania uzgodnień techniczno-administracyjnych), zwłaszcza w kontekście konieczności wyeliminowania ryzyka związanego z niestabilnymi budynkami. W tym celu zaproponowano realizację zabezpieczeń o charakterze tymczasowym w postaci ściągów stalowych.
Firma to są ludzie. Jesteśmy Polakami, polskimi inżynierami, ale zatrudniamy też zagranicznych inżynierów, którzy wykonywali pracę na największych projektach tunelowych w świecie. Oczywiście chcemy wyeliminować wszystkie błędy. Nie mówię, jako wykonawca, że tych błędów nie popełniliśmy, czy nie popełnił ich też zamawiający, bo to nie sztuką jest powiedzieć, że jest, że się nie mylę. Natomiast sztuką jest to, żeby ten projekt chcieć dokończyć i my go chcemy dokończyć – deklarował prezes PBDiM.
Stare przepisy na budowie tunelu utrudniają
Jak potwierdził Marcin Mochocki z PKP PLK, sytuację komplikuje fakt, że inwestycja jest realizowana na podstawie ustawy o transporcie kolejowym (a nie, jak większość tego typu projektów, na podstawie ustawy górniczej). To ogranicza możliwości inwestora (PKP PLK) do sprawnego regulowania kwestii odszkodowań i wykupu nieruchomości w obliczu uszkodzeń. Na przykład, próba wykupu całej nieruchomości przy ul. 1 Maja 21 wymaga zgody każdego właściciela, co jest proceduralnie niezwykle trudne.
Mieszkańcy dotknięci postojem tarczy, w tym 33 rodziny najemców, są relokowani (ich koszty pokrywa wykonawca), a miasto Łódź pomaga im, remontując mieszkania za 5 milionów złotych. Na blisko kilometrowej trasie, którą ma wydrążyć Katarzyna stoi kilkadziesiąt obiektów, kamienic, budynków użyteczności publicznej o wątpliwej wytrzymałości.