Obwodnica Oświęcimia ma być niewidoczna z Muzeum Auswchitz, będzie schowana pod ziemią i za specjalnie usypanym wałem

2025-08-08 7:14

Przecisną pod czynną linią kolejową żelbetowy prostopadłościan. Tak powstanie wiadukt pod linią kolejową na budowie obwodnicy Oświęcimia. To spore wyzwanie dla inżynierów, bo na taką skalę, prawdopodobnie, nie robił tego jeszcze nikt w Polsce. Zastosują tam technologię pipe roofingu. Tymczasem za kilka tygodni GDDKiA zamierza udostępnić kierowcom 10-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S1 między węzłami Brzeszcze i Oświęcim wraz z 600-metrowym odcinkiem DK44. Równocześnie z otwarciem S1 otwarty zostanie kolejny odcinek obwodnicy Oświęcimia (DK44).

Otwierają fragment obwodnicy Oświęcimia

W grudniu 2024 r. otwarto pierwszą, wschodnią część obwodnicy Oświęcimia. Fragment o długości 2,2 km połączył ronda na ul. Zatorskiej i ul. Jagiełły, pozwalając na szybszy przejazd z przemysłowej części miasta w kierunku Kęt. 

- Drugi odcinek, który zamierzamy w najbliższych tygodniach częściowo udostępnić kierowcom, to trasa od węzła Oświęcim na drodze ekspresowej S1 do ronda w Pławach o długości 4,1 km. Ta droga jest już gotowa, a otworzymy ją równocześnie z kończonym właśnie na pograniczu Śląska i Małopolski odcinkiem S1 Oświęcim - Brzeszcze o długości 10 km- informuje Kacper Michna, rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA.

Obie drogi są ze sobą ściśle powiązane – zjazd z S1 będzie na razie możliwy jedynie na węźle Oświęcim w kierunku miasta. Dalszy przebieg S1 jest jeszcze w budowie.

Odcinek Bieruń – Oświęcim będzie przejezdny pod koniec tego roku. Dlatego też na razie fragment obwodnicy między węzłem Oświęcim a rondem w Pławach zostanie udostępniony kierowcom tylko częściowo, na zasadzie tymczasowej organizacji ruchu. 

Nowy, ponad 4-kilometrowy odcinek obwodnicy będzie w pełni dostępny tylko dla kierowców samochodów o wadze do 3,5 t, którzy będą wyjeżdżać z Oświęcimia, Brzezinki i Pław. Wjadą oni na tę trasę poprzez rondo na ul. Wojewódzkiej i pojadą na zachód przez most na Wiśle do ronda na ul. Wolskiej w Jedlinie. Stąd będą mogli podróżować dalej do Woli, Jedliny lub do węzła Oświęcim na drodze ekspresowej S1, prowadzącej do Woli i Brzeszcz.

Budowa obwodnicy Oświęcimia (DK 44) pod nadzorem konserwatora zabytków

Budowa obwodnicy Oświęcimia to jedna z ciekawszych inwestycji drogowych, jakie obecnie odbywają się w Polsce. To będzie trasa, która jest budowana także pod nadzorem konserwatora zabytków. Dlaczego? Bo to droga, która biegnie około 600 – 800 metrów od terenów Muzeum Auschwitz. To też powód specjalnych wymagań, jakie trzeba spełnić podczas realizacji tej inwestycji. Jednym z wymogów jest to, by budowana nowa trasa nie była widoczna z terenów Auschwitz, by nie zmieniła znacząco krajobrazu widzianego z tego miejsca.

- Rozwiązaniem tego problemu jest specjalny, ogromny betonowy prostopadłościan o wymiarach 22,7 na 38,7 na 8,5 m, który najpierw przygotujemy, a następnie przeciśniemy pod torami kolejowymi. W tej konstrukcji znajdzie się sześć pasów ruchu (dwa dla ulicy Ostatni Etap i po dwa dla każdej z jezdni obwodnicy Oświęcimia). Przygotowaliśmy zjazdy, po których trasa będzie prowadziła do przejazdu pod torami oraz zbudowaliśmy mury oporowe długości 2 km, które stabilizują ten teren. Bezpośrednio przed torami kolejowymi zeszliśmy do poziomu prawie 10 m poniżej poziomu gruntu.  W tej okolicy jest bardzo wysoki poziom wód gruntowych, a woda występuje już niespełna 3 metry poniżej poziomu gruntu. Można obrazowo powiedzieć, że w miejscu budowy przejazdu pod torami woda otacza nas do wysokości 7 metrów! Musimy się więc przed nią w odpowiedni sposób zabezpieczać. Wzdłuż torów i prostopadle do nich przygotowaliśmy w gruncie specjalne ściany (przesłony) zabezpieczające przed napływem wód gruntowych - mówi Kacper Michna, rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA.

Tej linii kolejowej nie można zamknąć, czyli wiadukt pod torami

Tam, gdzie normalnie powstałby wiadukt nad torami, tu trzeba przecisnąć go pod torami. To jedno z największych wyzwań inżynieryjnych na tej budowie, choć oczywiście - niejedyne.

Właśnie rozpoczęło się przygotowanie do tej skomplikowanej operacji.

W skrócie będzie to wyglądało tak.

Międzynarodowa linia kolejowa łącząca Polskę z Czechami i Słowacją, która biegnie na powstającym przejazdem – będzie cały czas funkcjonowała. Oczywiście możliwe są krótkie wyłączenia, ale nie kilkumiesięczne, na czas budowy całego przejazdu pod torami.

Czytaj też: Obwodnica Oświęcimia to odcinek specjalny ważnej drogi, która połączy Małopolskę z województwem śląskim

Wbijają stalowe rury pod torami kolejowymi 

Drogowcy przygotowują się do zabetonowania stanowiska, na którym powstanie prostopadłościan. Pod torami wykonano osłony z rur, które są równocześnie obrysem przyszłego przejazdu pod linią kolejową. Prostopadłościan będzie wciskany na przełomie 2025 i 2026 r. we wnętrze obrysu stworzonego przez wspomniane rury. Jak dotąd nikt w Polsce nie przeciskał tak dużych konstrukcji pod czynną linią kolejową.  Ukończenie tej części trasy pozwoli GDDKiA udostępnić do ruchu całą obwodnicę miasta. 

Żelbetowa konstrukcja dopiero powstanie. Będzie to prostopadłościan, odlany na wymiar, by podczas wpychania – wypychał rury i zajmował ich miejsce pod torami kolejowymi. Ten wpychany powolutku prostopadłościan, jak już wspomniałem, będzie zajmował miejsce rur i wypychał rury po drugiej stronie przejazdu kolejowego – powiedział nam Kacper Michna.

Budowa "wsuwanego" przejazdu pod torami metodą pipe roofingu

Cała operacja budowy tego wiaduktu odbywa się metodą pipe roofingu. Na czym polega?

Technologia pipe roofing służy do budowy tuneli i bezkolizyjnych przejść pod drogami i liniami kolejowymi, w szczególności tam, gdzie przerwanie ruchu nad powstającym tunelem nie jest możliwe.

Technologia ta polega na wykonaniu obudowy złożonej z szeregu stalowych rur przeciskowych o średnicy od 500 do 1000 mm połączonych ze sobą stalowymi zamkami. Rury zostają następnie zaślepione i zabetonowane. Dopiero w w takie sposób przygotowane miejsce będzie wciskana żelbetowa konstrukcja wiaduktu.

W ten  sposób budowano jeden z wiaduktów pod linią kolejową na obwodnicy Włocławka. Wykonywała go w 2005 roku firma Polbud Pomorze.

Przeniosą zabytkowe schrony w inne miejsce, droga ukryta za wałem ziemnym

Budowa przejazdu pod czynną linią kolejową to niejedyny wymóg jaki przed wykonawcą postawił konserwator zabytków. 

Na terenie budowy obwodnicy Oświęcimia, w pobliżu KL Birkenau, są pozostałości po II wojnie światowej. To trzy schrony wykorzystywane przez niemieckich żołnierzy ochraniających pobliski zakład Deutsche Ausrűstungswerke zajmujący się rozbiórką wraków samolotów. Pracowali w nim więźniowie KL Auschwitz, a ich zadaniem było odzyskiwanie części ze zniszczonych maszyn. Wszystkie schrony powstały w 1944 r. Dwa z nich to typowe obiekty przeciwlotnicze, w których chronili się żołnierze podczas alianckich nalotów na zakład. Trzeci pełnił funkcję magazynu. Schrony zostaną przeniesione na tereny zielone sąsiadujące z obwodnicą. 

Projekt i budowa nowej drogi zostały podporządkowane ochronie kluczowych dla światowego dziedzictwa miejsc. Inwestycja jest prowadzona w taki sposób, aby okolice obozów pozostały niezmienione. Dlatego też droga została zasłonięta przez specjalnie w tym celu zbudowany wał ziemny, a w miejscu przecięcia trasy z linią kolejową powstaje, wspomniany wcześniej, przejazd pod torami, a nie wiadukt nad nimi. Również most na Sole został zaprojektowany w taki sposób, aby nie wyróżniał się z otoczenia. 

Inwestycja została poprzedzona przygotowaniem „Raportu z oceny oddziaływania na dobro światowego dziedzictwa - Auschwitz-Birkenau niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)”. Dokument określił założenia do przygotowania nowej trasy w taki sposób, aby zminimalizować jej wpływ na tereny byłych obozów. To pierwszy taki przypadek w Polsce, w którym realizacja inwestycji drogowej jest tak ściśle powiązana z ochroną światowego dziedzictwa wpisanego na listę UNESCO. 

MuratorPlus: Budowa S1 obejścia Węgierskiej Górki

Wsunęli wiadukt w nasyp kolejowy w Częstochowie

Jak twierdzą drogowcy, podobną technologię wsuwania wiaduktu w nasyp stosuje się w Polsce już z powodzeniem. W ubiegłym roku w podobny sposób wepchnięto m.in. wiadukt pod nasyp z torami kolejowymi w Częstochowie. Były jednak różnice. Tam wsunięto żelbetową, gotową konstrukcję wiaduktu w nasyp, po wcześniejszym jego rozkopaniu. Na czas operacji trzeba było bowiem rozebrać nasyp i tory kolejowe biegnące po nim. Trwało to jednak zaledwie 26 godzin.

W Oświęcimiu tory pozostaną cały czas na swoim miejscu. Przejazd zostanie przeciśnięty pod nimi.

- Nigdzie jednak chyba nie zrobiono tego w takiej skali. Pod torami będą bowiem przebiegały dwie jezdnie obwodnicy Oświęcimia trzecia jezdnia - ulica Ofiar Faszyzmu w Oświęcimiu – mówi Kacper Michna.

Obwodnica Oświęcimia - dwupasmówka niewidoczna z Muzeum Auschwitz

Obwodnica Oświęcimia będzie drogą dwujezdniową o dwóch pasach ruchu w obu kierunkach. Będzie miała nieco ponad 9 kilometrów długości i stanie się nową częścią drogi krajowej nr 44. Można też powiedzieć, że będzie również nieoficjalną częścią drogi ekspresowej S1, która powstaje obecnie w województwie śląskim. Obwodnica Oświęcimia przebiegać ma po nowym śladzie i formalnie nie będzie miała statusu drogi ekspresowej. Połączy się jednak z ekspresową S1 na węźle Oświęcim. To węzeł, który powstaje właśnie w ramach budowy S1. Połączenie DK 44 z S1 znacznie uprości połączenia drogowe mieszkańcom Oświęcimia, bo wjeżdżając na S1 mogą szybko dostać się tą drogą np. do A4 w Mysłowicach. Obwodnica będzie biegła przez województwa: małopolskie i śląskie, powiaty: oświęcimski i bieruńsko - lędziński, gminy: Bojszowy i Oświęcim. Ma odciążyć centrum miasta od ruchu tranzytowego.

Kiedy będzie gotowa obwodnica Oświęcimia?

Termin oddania obwodnicy Oświęcimia był zmieniany. Początkowo obwodnica Oświęcimia miała być gotowa w kwietniu 2024 roku. Tak się jednak nie stało. Były dwa główne powody, które sprawiły, że termin został wydłużony.

- Obecnie aktualny jest termin ukończenia tej inwestycji w połowie przyszłego roku, czyli w połowie 2026 roku. Termin został zmieniony z dwóch głównych powodów. Pierwszy powód to opóźnienie w otrzymaniu ZRID-u dla tej inwestycji, a drugi ze względu na zmianę technologii i konieczność przejścia pod torami przeciskiem, bo nie można było zamknąć linii kolejowej w tym miejscu – mówi Kacper Michna.

Budowa rozpoczęła się w listopadzie 2022 r. Stopień zaawansowania prac w ramach tej inwestycji wynosi 86 proc. 

Czytaj też:

Murowane starcie
Technologie grzewcze – pellet czy gaz? MUROWANE STARCIE
Murator Plus Google News