Mój jest ten kawałek drogi

2009-10-28 15:33
Marek Kowalczyk, Mostostal Warszawa
Autor: Mostostal Warszawa Marek Kowalczyk, zastępca dyrektora ds. Realizacji Robót Konstrukcyjnych (Mostostal Warszawa SA)

Rozmowa z Markiem Kowalczykiem, Zastępcą Dyrektora ds. Realizacji Robót Konstrukcyjnych

O jakim zawodzie marzyłeś będąc dzieckiem?

Chciałem być mechanikiem samochodowym, ale ten pomysł nie przypadł do gustu moim rodzicom. Pewnego dnia, gdzieś pod koniec mojej podstawówki, przyprowadzili do domu znajomą, która przyniosła ze sobą rysunki techniczne obiektów mostowych. Zainteresowałem się tym, co robi i tak już zostało. Teraz mija jedenaście lat odkąd pracuję w budownictwie.

Na kontrakcie Konotopa zajmujesz się m.in. koordynacją prac związanych z przesłoną tymczasową, wykonaną w technologii jet grouting. Co to jest?

Technologia jet grouting służy do wzmacniania oraz uszczelniania wszelkiego rodzaju gruntów. Zazwyczaj wykorzystuje się ją w celu wzmocnienia fundamentów budynków lub podłoża nasypów drogowych. My stosujemy ją do wykonania poziomej przesłony tymczasowej uniemożliwiającej napływ wody do przyszłego wykopu i jest to pierwsze w Polsce rozwiązanie praktykowane na taką skalę. Zaczyn cementowy wtłaczany jest pod ciśnieniem pod ziemię na głębokość ok. 20 metrów, gdzie zastyga. Teren objęty jet groutingiem ma powierzchnię 40 tys. m2 i stanowi pas o długości 1 km i szerokości 40 m, zamknięty pomiędzy dwoma ścianami szczelinowymi.

Jak postępują prace?

Roboty przebiegają zgodnie z harmonogramem. Krótka zima pozwoliła pewne rzeczy mocno przyśpieszyć. Maszyny pracowały praktycznie cały czas. Ich wydajność zamiast 50% sięgała 80%, czyli tyle ile osiąga się w warunkach letnich. Ale początki samego jet groutingu nie były łatwe. Źródłem problemów był fakt, że kiedy rozpoczynaliśmy prace, podwykonawca nie dysponował od razu taką ilością maszyn, jaka była potrzebna. Teraz pracuje ich 8 i to jest liczba w zupełności wystarczająca.

Twoje najlepsze momenty w Mostostalu?

To dokończenie przebudowy DK nr 2 w okolicach Międzyrzecza Podlaskiego. Równie miłe będzie skończenie S8 w terminie i widok pierwszych samochodów rozpędzających się na tej trasie.

Co czuje się w chwili oddania drogi do użytku?

W takim momencie z sentymentem wspomina się dni, miesiące i lata spędzone na placu budowy. Na każdej budowie pozostawia się jakąś cząstkę siebie. W końcu kawał czasu człowiek się „mordował”, a czasami złościł, jak coś nie wychodziło. Lecz kiedy to wszystko się kończy, przychodzi satysfakcja, że poprawiło się bezpieczeństwo i komfort drogi, która ma później służyć społeczeństwu. Kiedy jedzie się wybudowanym przez siebie odcinkiem po głowie wciąż chodzi myśl - „To mój odcinek. Ja go robiłem”. Nawet jeśli nie fizycznie, to sama świadomość tego, że ja na nad nim czuwałem jest bardzo przyjemna.

Budowa trasy S8 - węzeł Konotopa
Autor: Mostostal Warszawa

Którą swoją budowę pamiętasz najlepiej?

Most przez Wisłę w Wyszogrodzie. Trzynasta podpora w Wyszogrodzie dała mi nieźle w kość, a rzeka nauczyła pokory. Fundament podpory przygotowywaliśmy do betonowania cztery, czy pięć razy. Każdorazowo, kiedy już byliśmy gotowi rozpocząć prace, stan wody podnosił się, zalewał teren i wszystko musieliśmy zaczynać od początku.

Co ma większą wartość dla inżyniera droga czy most?

To jak z pytaniem czy droga jest dojazdem do mostu czy most dojazdem do drogi. Nigdy się tego nie rozwiąże. Tak samo, jak nie odpowie się na pytanie, co było pierwsze jajko czy kura.

Plany na przyszłość?

Pracować dalej, ale po cichu liczę, że tu na miejscu. Aglomeracji warszawskiej brakuje wciąż węzłów komunikacyjnych i przepraw przez Wisłę. Wystarczy przejechać się przez miasto w godzinach szczytu, żeby zobaczyć, że nie brakuje dla nas roboty. Chciałbym w swoim życiu łączyć przyjemne z pożytecznym. Przyjemne to być razem z rodziną, a pożyteczne wybudować dla miasta jeszcze jakieś cztery mosty.

Budowa trasy S8 - węzeł Konotopa
Autor: Mostostal Warszawa

W jaki sposób odpoczywasz od pracy?

Bawię się z synem i oddaję się swojemu największemu hobby, jakim jest trabant i motor.

Trabant?

Na początku mojej kariery zawodowej miałem do wyboru malucha i trabanta. Kupiłem trabanta - koloru paper vice - białego papierowego - był bardziej pojemny.

Wciąż stoi w twoim garażu?

Nie. Sprzedałem, a teraz mam drugiego. Błękitnego. Ale to na razie tajny projekt.

Tajny projekt?

Tak, bo podlega tajnym modyfikacjom. Będzie najszybszy w Polsce! Świat zobaczy go jesienią.

ZNASZ CZŁOWEIKA Z PASJĄ, A MOŻE SAM NIM JESTEŚ? ZGŁOŚ TO DO NAS! 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej