Pechowa autostrada D11. Promieniowanie utrudnia połączenie Polski z Pragą

2025-05-26 11:06

Autostrada D11 to pechowa trasa. Zwłaszcza odcinek od Trutnova do granicy z Polską w Lubawce. Tam połączy się z naszą S3. Najpierw przez rok trwały przepychanki z wyborem wykonawcy, teraz na placu budowy odkryto radioaktywne obszary. Czy to znaczy, że budowa autostrady z Lubawki do Pragi się opóźni?

Spis treści

  1. Autostrada D11 - prosto do Pragi
  2. Pechowy odcinek autostrady D11 w Czechach. Zaczęło się od przetargu
  3. Prace na budowie D11 wstrzymane - jest radioaktywnie
  4. Promieniowanie na budowie D11 nie zagraża życiu, ale musi być zbadane
  5. Skąd wyższe promieniowanie w tym miejscu?
  6. Taka będzie autostrada D11 od granicy z Polską

Autostrada D11 - prosto do Pragi

Autostrada D11 w Czechach to przedłużenie naszej drogi ekspresowej S3. W budowie jest odcinek D11 Trutnov – granica polski w Lubawce, a w przetargu jeszcze odcinek Jaroměř – Trutnov (19,6 km). Gdy budowa tych dwóch odcinków dobiegnie końca, uczeszą się nie tylko Czesi, ale i Polacy, bo komfortową trasą dojadą do samej Pragi. Przypomnijmy, że praktycznie skończona jest już nasza droga ekspresowa S3 od granicy z Czechami do Świnoujścia. W budowie jest 32-km odcinek, który będzie przejezdny jeszcze w te wakacje.

MuratorPlus: Budowa S1 obejścia Węgierskiej Górki

Pechowy odcinek autostrady D11 w Czechach. Zaczęło się od przetargu

Jednak budowa odcinka autostrady D11 Trutnov-Lubawka ma ewidentnego pecha. Najpierw mocno przedłużyły się procedury przetargowe. Przepychanki, kto ma budować 21-kilometrowy odcinek autostrady do granicy z Polską trwały rok. Przypomnijmy, że walka o ten największy w historii budowy dróg w Czechach kontrakt, toczyła się między polską firmą Budimex a czeską grupą Metrostav. W listopadzie 2023 roku czeski inwestor, czyli ŘSD wybrał ofertę polskiej firmy Budimex jako najkorzystniejszą. Od tego wyboru wpłynęło jednak odwołanie. Polskiej firmie udało się udowodnić swoje racje i odwołanie oddalono. Jednak wybór, po zaskarżeniu go przez czeską grupę Metrostav, zakwestionował też ÚOHS, czyli czeski Urząd Ochrony Konkurencji Gospodarczej. Polaków wykluczono więc z przetargu. Czesi uzasadniali wykluczenie Budimeksu z przetargu brakiem wymaganych dokumentów potwierdzających doświadczenia polskiej firmy w budowie tuneli. Na trasie Trutnov – Královka mają bowiem powstać dwa półkilometrowe tunele. Budimex, o czym informowaliśmy na bieżąco, odwołał się od decyzji ÚOHS. Ostatecznie jednak ÚOHS nie uznał argumentów polskiej firmy i odrzucił ich odwołanie.

Autostradę D11 buduje więc ostatecznie międzynarodowe konsorcjum firm na czele z grupą Metrostav. W skład konsorcjum wchodzą: Roads MI; Doprastav; Metrostav TBR; Subterra i Duna Aszfalt. Kontrakt ma wartość 11,7 miliarda czeskich koron bez VAT. Budowa ruszyła 11 października 2024 roku. To największy jak dotąd drogowy kontrakt w Czechach.

Prace na budowie D11 wstrzymane - jest radioaktywnie

Tymczasem przed kilkoma dniami budowę wstrzymano, bo na placu budowy odkryto zwiększone promieniowanie.

Czeski dyrektor ŘSD, Radek Matl, odpowiednik polskiej GDDKiA poinformował, że na budowie D11 Trutnov odkryto, że w trzech hałdach stwierdzono zwiększone stężenie naturalnego promieniowania, co potencjalnie mogłoby zagrażać zdrowiu osób przebywających na placu budowy. Z tego powodu prace w tych miejscach (około 300 m trasy) zostały wstrzymane.

Jednocześnie niezwłocznie zgłosiliśmy sprawę do Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Jądrowego w celu przeprowadzenia fachowej oceny sytuacji i wydania instrukcji co do dalszego postępowania – informował Radek Matl, dyrektor ŘSD.

Promieniowanie na budowie D11 nie zagraża życiu, ale musi być zbadane

We wtorek 27 maja na budowie mają się pojawić eksperci, by pobrać próbki do koniecznych badań.

Dodajmy jeszcze, że nie wstrzymano budowy na całym 21-km odcinku, ale jedynie na około 300-metrowym jego fragmencie.

Jak podaje czeski portal Novinky, w niektórych miejscach wartości promieniowania o 15 razy przekraczają obecne normy. Nie jest to jednak promieniowanie zagrażające zdrowiu czy życiu ludzkiemu, uspokajali przedstawiciele Departamentu Strategii Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Jądrowego w Republice Czeskiej. Portal napromienowani.pl podaje, że 15-krotny wzrost względem naturalnego promieniowania tła nie stanowi zagrożenia, ale nie spełnia też norm, dlatego zdecydowano o tymczasowym wycofaniu z miejsca robotników. Oznacza to bowiem wartości rzędu 2-3 uSv/h, czyli nieco mniej niż w samolocie pasażerskim na wysokości przelotowej 11 000 metrów. Nikogo to nie zabije, ale nie jest zalecane do dłuższego przebywania.

Skąd wyższe promieniowanie w tym miejscu?

Skąd na tym terenie wzięło się podwyższone promieniowanie? Wszystkiemu winny ma być popiół z elektrowni węglowej Poříčí stojącej kilometr dalej. Jak podkreślają w czeskich mediach specjaliści, nie jest to zaskoczenie, ponieważ rejon wokół Trutnova bogaty jest w rudę uranu. Jednak w tym przypadku chodzi o węgiel, spalany w pobliskiej elektrowni, który mógł zawierać radon. Popiół z tej elektrowni znajdował się właśnie we wspomnianych hałdach na placu budowy autostrady.

O dalszych krokach związanych ze wznowieniem budowy na budowie tego fragmentu D11 czeskie władze będą informować dopiero po otrzymaniu szczegółowych wyników badań i sugestii ekspertów.

Taka będzie autostrada D11 od granicy z Polską

Tymczasem warto przypomnieć, że budowana autostrada D11 Trutnov - Lubawka ma mieć 21 km długości i jak już wspomnieliśmy, jest to najdroższy i największy kontrakt autostradowy w Czechach, wart 11,7 miliarda czeskich koron bez VAT. 

Autostrada D11

  • 21 km długości
  • 28 mostów
  • 2 tunele
  • 3 MOP-y

Budowa zakończy się wiosną 2028 roku. Tak przynajmniej obecnie deklarują Czesi.

Murowane starcie
Technologia budowy - beton komórkowy czy ceramika. MUROWANE STARCIE
Murator Plus Google News

Czytaj też: 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej