Stwórzmy koalicję na rzecz uczciwego budownictwa!

2017-03-16 17:39
chcemy uczciwego budownictwa
Autor: Konrad Kasprzyk Czy przywrócenie podatkowej ulgi budowlano-remontowej to dobry pomysł? - relacja WIDEO z debaty, która odbyła się w czasie konferencji "Chcemy uczciwego budownictwa"

Od lat zmorą branży budowlanej jest nieuczciwa konkurencja. Jej ofiarą padają uczciwi przedsiębiorcy, ich pracownicy oraz konsumenci. Serwis Muratorplus.pl proponuje stworzenie koalicji, która upomni się o ich interes i przeciwstawi patologiom w różnych sferach budownictwa.

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważna w gospodarce wolnorynkowej jest uczciwa konkurencja. Bo tylko wtedy, gdy przestrzegane są jej reguły, rośnie wydajność firm i rozwija przedsiębiorczość, zaś konsumenci mają większy wybór towarów i usług. Poprawia się też ich jakość i spadają ceny.

– Budownictwo jest jedną z tych branż, w których, ze względu na ich specyfikę, bardzo trudno jest walczyć z nieuczciwością – mówi Marek Wielgo, redaktor naczelny serwisu Muratorplus.pl. – Wierzę jednak w to, że wspólnym wysiłkiem urzędników, organizacji budowlanych, przedsiębiorców i nas dziennikarzy, możemy ten niebezpieczny trend zahamować, a może i odwrócić. Marek Wielgo podkreśla, że chodzi m.in. o to, aby po raz drugi nie zaprzepaścić boomu w budownictwie, który zawdzięczamy funduszom unijnym na infrastrukturę.

– Na przełomie poprzedniej i obecnej dekady nasze firmy, niestety, wyszły z tego mocno poturbowane, a wielu nie udało się przetrwać – opowiada naczelny serwisu Muratorplus.pl.

Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk zapewnia, że powtórka z historii nam nie grozi, a to m.in. dzięki nowym standardom budownictwa drogowego, które resort i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opracowały wspólnie z przedstawicielami firm wykonawczych w Radzie Ekspertów.

Wygrywać powinny oferty najkorzystniejsze, a nie najtańsze

Także dlatego, że do lamusa odchodzi „dyktat najniższej ceny” w przetargach publicznych, na który branża budowlana narzekała przez wiele lat. Prowadził on bowiem do wyniszczającej wiele firm budowlanych wojny cenowej. Jeszcze w 2013 r. cena była jedynym kryterium oceny ofert w ponad 90% postępowań o zamówienie publiczne. Po nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych z 2014 r., wprowadzającej ograniczenia stosowania ceny jako jedynego kryterium, proporcje te zdecydowanie się odwróciły. Zamawiający w blisko 90% postępowań korzystali ze zróżnicowanych kryteriów oceny ofert. Problemem jednak pozostawała waga poszczególnych kryteriów, gdyż pozacenowe kryteria oceny ofert miały niewielkie znaczenie. Ubiegłoroczna zmiana przepisów ma skłonić zamawiających do odważniejszego sięgania po kryteria inne niż cena i nadawania im większej rangi, dzięki czemu wybierane będą oferty najkorzystniejsze ekonomicznie, a nie najtańsze.

– Znowelizowane w ubiegłym roku przepisy regulujące zagadnienie stosowania kryteriów pozacenowych mają istotne znaczenie dla funkcjonowania rynku i systemu zamówień publicznych – podkreśla prezes Urzędu Zamówień Publicznych Małgorzata Stręciwilk. Wyjaśnia, że nowe przepisy wymagają od zamawiających rzetelnego, świadomego projektowania zamówień z uwzględnieniem innych niż cena kryteriów, zawsze, gdy nie ma możliwości jednoznacznego wskazania standardów jakościowych odnoszących się do wszystkich istotnych cech przedmiotu zamówienia. Niezbędne staje się zatem sprecyzowanie celu, rezultatu udzielanego zamówienia związanego przede wszystkim z jego jakością, adekwatnością do potrzeb i oczekiwań inwestora.

– Dostrzegam potrzebę promowania dobrych praktyk w tym zakresie poprzez wskazywanie korzyści wynikających z prawidłowego określania kryteriów innych niż cena, wpływających na wysoką jakość na przykład robót budowlanych, innowacyjność zastosowanych technologii, czy efektywność realizacji zamówienia – mówi Małgorzata Stręciwilk. Jej zdaniem, ważne jest również prowadzenie szerokich działań informacyjno – edukacyjnych skierowanych do osób zaangażowanych w proces udzielania zamówień publicznych i wszystkich zainteresowanych.

– Inicjatywa „Chcemy uczciwego budownictwa” wpisuje się właśnie w te działania – przyznaje prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Wojna z oszustami na rynku materiałów budowlanych

Do koalicji przystąpił m.in. Związek Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa, który siedem lat temu wydał wojnę budowlanym oszustom. Zlecał on badanie próbek wyrobów, co do których było podejrzenie, że nie spełniają deklarowanych przez ich producentów parametrów użytkowych.

– Ktoś, kto świadomie zaniża parametry swego wyrobu, czyni to z reguły dla zmniejszenia kosztów. Może więc konkurować niższą ceną, uzyskiwać większe przychody. Ale uzyskane korzyści finansowe to nie efekt bycia lepszym przedsiębiorcą, posiadania doskonalszego produktu. To efekt oszustwa. Nazywajmy rzeczy po imieniu – tłumaczy prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa Ryszard Kowalski. Dodajmy, że problemem jest nie tylko to, że z rynku są wypierane uczciwe firmy. Od wielu materiałów zależy też nasze bezpieczeństwo i bieżące koszty eksploatacyjne. W styczniu 2016 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o wyrobach budowlanych, która m.in. umożliwiła Głównemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego (GINB) publikowanie na swojej stronie internetowej wyników badań próbek wyrobów zlecanych przez nadzór budowlany. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, łącznie z nazwami producentów. W tym drugim przypadku są oni obciążani kosztami badań. A w wyniku prowadzonych postępowań nakładane są na nich kary, z których najdotkliwsze są kary finansowe oraz nakaz wycofania z rynku zakwestionowanych wyrobów. I to wszystkich obecnych w sklepie lub hurtowni, a nie – jak w poprzednich latach – jedynie wadliwej partii. O wiele bardziej dolegliwa dla takiej firmy może być jednak plama na jej wizerunku.

– Wyroby budowlane kontrolujemy od lat, ale wcześniej prawo nie zezwalało na ujawnianie nazw producentów czy importerów badanych wyrobów. W ubiegłym roku zleciliśmy badanie 442 próbek. W przeszło połowie wyniki są negatywne – informuje główny inspektor nadzoru budowlanego Jacek Szer. Zastrzega, że to nie oznacza, iż tak duży jest odsetek niepełnowartościowych wyrobów. Badane są bowiem te, co do których inspektorzy nadzoru budowlanego mają wątpliwości, czy spełniają deklarowane właściwości użytkowe. W ubiegłorocznych badaniach najgorzej wypadły wyroby służące izolacji cieplnej budynków, w tym styropianowe – na 160 próbek aż 102, czyli 64 proc. miały zaniżone parametry w stosunku do deklarowanych przez producentów, co jest jednak wynikiem lepszym niż rok wcześniej. Z kolei w kategorii „drzwi i okna” negatywny wynik miało 17 z 24 badanych wyrobów (71 proc.).

– Mamy jednak nadzieję, że producenci i sprzedawcy wyciągają konstruktywne wnioski z otrzymanych wyników naszych kontroli – dodaje Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Coraz trudniej walczyć ze zmowami cenowymi

Jeszcze kilka lat temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) dość często informował o zmowach cenowych na rynku wyrobów budowlanych. Prezes UOKiK Marek Niechciał przyznaje jednak, że coraz trudniej jest wykrywać tego typu kartele. W dobie intensywnego rozwoju nowych technologii, nieuczciwym przedsiębiorcom coraz łatwiej jest zacierać ślady przestępczej działalności.

– Nie oznacza to jednak, że uczestnicy zmów mogą spać spokojnie. Organy antymonopolowe także rozwijają swoje metody wykrywania karteli – zapewnia Marek Niechciał. I dodaje, że UOKiK pracuje nad wprowadzeniem instytucji tzw. sygnalistów, czyli często przypadkowych informatorów, którzy wiedzą o zmowach lub mają dowody na nie. Specjalny numer telefonu i adres e-mail zostanie uruchomiony w ciągu kilku najbliższych dni, w ramach pilotażowej akcji ułatwiającej zainteresowanym kontakt z urzędem.

– Dodatkowo, cały czas myślimy o zmianach prawnych, wprowadzających do naszej ustawy instytucję sygnalisty. Rozważamy również wprowadzenie systemu zabezpieczeń takiego sygnalisty przed ewentualnymi konsekwencjami ujawnienia zmowy. Sprawdziliśmy, jak podobne rozwiązania działają m.in. na Węgrzech, Słowacji czy w Niemczech i będziemy chcieli część z tych rozwiązań wykorzystać u nas – informuje prezes UOKiK.

Nielegalne zatrudnianie bije w uczciwe firmy wykonawcze

Z kolei Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) wydała wojnę nieuczciwym przedsiębiorcom budowlanym, którzy próbują zyskać przewagę konkurencyjną, zatrudniając pracowników na czarno, bezprawnie nadużywając umów cywilnoprawnych, nieterminowo i poniżej minimalnych stawek wypłacając wynagrodzenia oraz nierzetelnie rozliczając czas pracy. W wielu firmach, zwłaszcza małych i średnich, łamane są też elementarne standardy bhp, co prowadzi do wypadków. Niestety, wyniki ubiegłorocznych kontroli wskazują, że skala tego typu patologii w budownictwie jest bardzo duża.

– Budownictwo jest jedną z trzech branż, obok handlu i przetwórstwa przemysłowego, gdzie inspektorzy pracy najczęściej stwierdzają nielegalne zatrudnienie – mówi zastępca głównego inspektora pracy Dariusz Mińkowski. I wyjaśnia, że polega ono na pracy bez potwierdzenia w formie pisemnej umowy oraz niezgłoszeniu do ubezpieczenia społecznego.

– W 2016 r. stwierdziliśmy blisko 3,5 tys. takich przypadków w ok. 1,3 tys. skontrolowanych firm budowlanych – opowiada Dariusz Mińkowski. Dodajmy, że ta liczba stwierdzonych przypadków pracy na czarno dotyczy obywateli naszego kraju. Znacznie gorzej wygląda to w przypadku cudzoziemców pracujących na budowach. Z danych PIP wynika, że więcej niż jednej czwartej spośród objętych kontrolą cudzoziemców, w większości obywateli Ukrainy, powierzano pracę nielegalnie. Tego typu proceder bije w firmy wykonawcze, które legalnie zatrudniają pracowników i płacą uczciwie podatki. Prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Jan Styliński przyznaje, że rzetelni przedsiębiorcy budowlani od lat apelują do władz państwowych o podjęcie działań, które wyeliminowałyby z rynku nieuczciwe firmy. Jan Styliński podkreśla, że wskutek ostrej konkurencji marże są bardzo niskie. W niektórych okresach, np. w latach 2012-2013, średnia rentowność firm wykonawczych wynosiła minus 1,6%. A nawet gdy jest dodatnia, sięga 2-3%.

– W tej sytuacji konkurowanie kosztami osobowymi, które zależnie od typu wykonywanych robót, odpowiadają za 20 do 60% finalnej ceny usługi budowlanej, w sposób istotny wpływa na rentowność realizowanych inwestycji – wyjaśnia Jan Styliński.

– Mamy więc dwie drogi: albo ryzykować utonięcie w morzu nieuczciwości, albo przestać gadać o rzetelności i zacząć konkretnie działać – dodaje szef Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa Ryszard Kowalski.

Koalicją na rzecz walki z patologiami w budownictwie zainteresowały się do tej pory:

• Polska Izba Inżynierów Budownictwa
• Krajowa Izba Gospodarcza
• Polski Związek Pracodawców Budownictwa
• Związek Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa
• Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa
• Związek Polskie Okna i Drzwi
• Stowarzyszenie Producentów Wełny Mineralnej: Szklanej i Skalnej
• Polskie Stowarzyszenie Dekarzy
• Stowarzyszenie na Rzecz Systemów Ociepleń
• Polskie Stowarzyszenie Producentów Styropianu
• ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku

oraz firmy:
• Drutex
• Fakro
• Atlas
• Grupa PSB
• Termo Organika

Uwaga! W ramach akcji „Chcemy uczciwego budownictwa” Muratorplus.pl planuje kolejne konferencje: 6 kwietnia – „Wyroby budowlane pod kontrolą”; 8 maja – „Rynek zamówień publicznych dla uczciwych firm” oraz 12 września – „Zatory płatnicze zmorą budownictwa”.

Marek Wielgo
redaktor naczelny serwisu Muratorplus.pl
tel kom. 507 008 795
[email protected]

Sygnatariusze_loga
Autor: Muratorplus.pl
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany