KIO przyznała rację miastu i spółce Wrocław 2012
Krajowa Izba Odwoławcza w sporze Gminy Wrocław z Urzędem Zamówień Publicznych przyznała rację miastu. Sprawa tym samym jest zamknięta, a KIO przyznała, że Wrocław zgodnie z prawem wybrał nowego wykonawcę.
Kontrakt podpisany zgodnie z prawem
- Uchwała Krajowej Izby Odwoławczej potwierdza to, o czym byliśmy przekonani od samego początku, że podpisanie kontraktu z nowym wykonawcą przeprowadziliśmy zgodnie z literą i w poszanowaniu prawa - mówił 9 sierpnia 2010 r. na konferencji z dziennikarzami Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia.
Zobacz koniecznie: Wrocław: budowa stadionu bezpieczna
- Choć spór z UZP w żadnym wypadku nie wpłynął na prace na budowie, to stwarzał pewne zamieszanie - przyznał Sławomir Wojtas, prezes spółki Wrocław 2012. - Nasz wykonawca, a także jego podwykonawcy mieli wątpliwości i kierowali do nas pytania, czy rzeczywiście ten kontrakt jest ważny. Wierzę, że od tej chwili będziemy mogli się skupić tylko i wyłącznie na właściwej budowie stadionu. KIO przecięła wszelkie dywagacje. Cieszę się, że spór z UZP mamy już za sobą. Od samego początku byłem przekonany, że nowy wykonawca został wybrany przez nas w sposób jak najbardziej właściwy.
Po Mostostalu wybrano Max Boegl
Przypomnijmy. Spółka Wrocław 2012 w grudniu zeszłego roku ze względu na opóźnienia w realizacji inwestycji sięgające ponad 3 miesiące, nie widząc realnych możliwości polepszenia sytuacji, była zmuszona odstąpić od umowy z poprzednim wykonawcą stadionu. W ekspresowym tempie wyłoniono nowego wykonawcę, firmę Max Boegl. Wyboru dokonano procedurą zamówienia z wolnej ręki. Należy podkreślić, iż Max Boegl brał udział w poprzednim przetargu, w którym złożył ofertę, był tuż za Mostostalem - tak więc znał projekt i był gotów ukończyć inwestycję w wymaganym przez UEFA terminie. Jednak zdaniem Urzędu Zamówień Publicznych, spółka Wrocław 2012 nie powinna korzystać z trybu zamówienia z wolnej ręki, a po prostu zorganizować nowy przetarg. Prezes UZP swoje zdanie argumentował faktem, że skoro w umowie z Mostostalem znalazł się zapis o możliwości jej rozwiązania, to nie można tego faktu traktować jako wydarzenia, którego władze miasta nie mogły przewidzieć, a ograniczony konkurencyjny przetarg byłoby w stanie zorganizować w niecały miesiąc.
Kontrola UZP
16 lipca miasto wysłało swoje zastrzeżenia do kontroli UZP. W piśmie do prezesa UZP zostały dołączone opinie prawne, w tym m.in. opinia prof. Michała Kulesza. Prof. Kulesza zapewnia w niej, że Wrocław miał prawo a nawet obowiązek skorzystać z procedury zamówienia z wolnej ręki. Inaczej miasto straciłoby prawo do organizacji mistrzostw, co spotkałoby się z ogromnymi kosztami finansowymi i społecznymi.
- Gdyby miasto szukało wykonawcy w procedurze ograniczonego przetargu prawdopodobnie przetarg toczyłby się do dziś - dodaje specjalista od prawa zamówień publicznych, dr Tomasz Kwieciński.
UZP mimo wielu przychylnych Gminie Wrocław opinii prawnych podtrzymał jednak swoje stanowisko. W czwartek, 29 lipca spółka Wrocław 2012 otrzymała pismo z UZP w tej sprawie.
- Gdybyśmy postąpili tak nam zaleca prezes UZP - i spróbowali wyłonić nowego wykonawcę w przetargu, dziś Wrocław nie byłby już gospodarzem mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r., a wrocławian spotkałby ogromny zawód - mówi Sławomir Wojtas, prezes spółki Wrocław 2012. - Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że nadal bylibyśmy na etapie wyłaniania nowego wykonawcy, a UEFA już dawno odebrałaby nam mistrzostwa.
GDDKiA rozpisała nowy przetarg i budowa od ponad pół roku stoi
Prezes Wojtas na poprzedniej konferencji przypominał z jaką sytuacją mierzy się obecnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - GDDKiA również w grudniu poprzedniego roku, tyle tylko, że dwa tygodnie wcześniej od nas rozwiązała umowę z wykonawcą odcinka autostrady A1 prowadzącego do granicy z Czechami. I zgodnie z zaleceniami prezesa UZP rozpisała nowy przetarg. Efekt jest taki, że we Wrocławiu przy budowie stadionu, dzięki skorzystaniu z procedury zamówienia z wolnej ręki prace trwają pełną parą już od dobrych kilku miesięcy, a GDDKiA w tym czasie zdążyła zaledwie otworzyć oferty i budowa od ponad pół roku stoi. Warto przypomnieć, że najkorzystniejszą ofertę złożyła firma Alpine Bau, czyli ta sama, która została z budowy w grudniu wyrzucona. Umowa z nowym wykonawcą zostanie podpisana najszybciej za miesiąc, a równie dobrze sama procedura przetargowa może potrwać jeszcze znacznie dłużej, jeśli pojawią się protesty i odwołania innych uczestników przetargu.
- Nie mieliśmy innego wyjścia. Zgodnie z pismem z UEFA skierowanym do spółki, do 25 stycznia mieliśmy przedstawić budżet i harmonogram realizacji inwestycji. Bez posiadania umowy z generalnym wykonawcą podanie tych danych nie było możliwe - przyznaje Monika Jaśkowska- Rokita, wiceprezes spółki Wrocław 2012, dyrektor ds. finansowych w spółce. - Co więcej, zgodnie z opiniami prawnymi, o które występowaliśmy jeszcze przed wyborem nowego wykonawcy, ze względu na wyjątkowe okoliczności i presję czasu ze strony UEFA mieliśmy pełne prawo do skorzystania z procedury zamówienia z wolnej ręki.
KIO przyznała rację miastu i spółce Wrocław 2012
Prezes UZP skierował sprawę do Krajowej Izby Odwoławczej. Postanowienie KIO poznaliśmy w poniedziałek, 9 sierpnia. W uchwale przesłanej do spółki Wrocław 2012, KIO uchyla wszystkie zarzuty prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i w sporze przyznaje rację spółce Wrocław 2012 i Gminie.
W uchwale czytamy: "Nikt podpisując umowę w dobrej wierze, nie zakłada, że trzeba będzie od umowy odstąpić. (...) Zakładanie z góry, że dojdzie do wypowiedzenia umowy o udzielenie zamówienia publicznego z winy wykonawcy i przyjmowanie, że sytuacja taka mieści się w „normalnych stosunkach handlowych (z pisma prezesa UZP do spółki Wrocław 2012) podważa po pierwsze cel i sens udzielenia zamówienia publicznego, po drugie - poddaje w wątpliwość rzetelność weryfikacji wykonawców na etapie oceny spełnienia przez nich warunków udziału w postępowaniu. Wobec powyższego Krajowa Izba Odwoławcza wyraziła opinię, że zastrzeżenia zamawiającego zasługują na uwzględnienie."
Uchwała KIO jest wiążąca i kończy spór, przyznając rację Gminie i spółce Wrocław 2012.