Egzaminy na uprawnienia budowlane - coraz bliżej ideału?

2011-10-24 11:09
Egzaminy na uprawnienia budowlane
Autor: PIIB Marian Płachecki, PIIB

Za nadawanie uprawnień do sprawowania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie odpowiada Polska Izba Inżynierów Budownictwa (PIIB). Rocznie do takiego egzaminu przystępuje obecnie ok. 5000 inżynierów. Podczas egzaminów duży nacisk kładziony jest na praktykę zawodową. Rozmowa z dr. inż. Marianem Płacheckim, przewodniczącym Krajowej Komisji Kwalifikacyjnej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Przypomnijmy, od kiedy PIIB odpowiada za nadawanie uprawnień budowlanych do sprawowania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie…
- Uprawnienia budowlane do końca 2002 roku nadawane były przez wojewodów. Ustawa o samorządach zawodowych z 2000 roku przekazała to zadanie samorządowi inżynierów. W roku 2001 i 2002 PIIB przygotowywała się organizacyjnie do tego przedsięwzięcia w poszczególnych strukturach. Pierwsza sesja egzaminu na uprawnienia budowlane pod naszymi auspicjami odbyła się w I połowie 2003 roku. Corocznie są dwie sesje egzaminacyjne: wiosenna i jesienna. Wkrótce 25 listopada odbędzie się egzamin testowy w 18. sesji egzaminacyjnej.

Egzaminy na uprawnienia budowlane - coraz bliżej ideału?
Autor: PIIB dr inż. Marian Płachecki, przewodniczący Krajowej Komisji Kwalifikacyjnej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa

Rozumiem, że w tym czasie egzaminy w jakiś sposób ewoluowały, bo o tych pierwszych nie było dobrych opinii…

- Od początku, już w okresie przygotowań organizacyjnych do pierwszego w 2003 roku egzaminu w PIIB, za przeprowadzanie egzaminów odpowiadają w poszczególnych okręgach PIIB okręgowe komisje kwalifikacyjne(OKK), jako organy I instancji. Na szczeblu krajowym za egzaminy odpowiada i koordynuje nimi Krajowa Komisja Kwalifikacyjna (KKK) jako organ II instancji. KKK przygotowuje tzw. centralny zbiór pytań egzaminacyjnych. Egzamin na uprawnienia składa się z części testowej i części ustnej. Testy do poszczególnych sesji egzaminacyjnych przygotowywane są na szczeblu KKK dla poszczególnych specjalności. Są to specjalności: architektoniczna, konstrukcyjno-budowlana, drogowa, mostowa, kolejowa, wyburzeniowa, telekomunikacyjna, instalacyjna w zakresie sieci, instalacji i urządzeń cieplnych, wentylacyjnych, gazowych, wodociągowych i kanalizacyjnych oraz instalacyjna w zakresie sieci, instalacji i urządzeń elektrycznych i elektroenergetycznych. Test na uprawnienia do projektowania i kierowania robotami budowlanymi bez ograniczeń składa się z 90 pytań. Inżynier starający się o uprawnienia tzw. jednoimienne - w zależności czy to jest rozszerzenie czy nie - musi odpowiedzieć na 60 lub 75 pytań. Żeby przejść przez egzamin testowy trzeba zaliczyć 75% trafnych odpowiedzi.
I faktycznie, w pierwszych dwóch sesjach egzaminacyjnych tzw. zdawalność była w granicach 45-50%. Być może był to efekt nowego systemu przeprowadzania egzaminu, szczególnie części testowej, bo właśnie tu był największy odsiew. Test na uprawnienia zawiera bowiem pytania z zakresu wszystkich przepisów zawiązanych z organizacją procesu inwestycyjnego, czyli postępowanie administracyjne, prawo budowlane, warunki techniczne, bhp itd. Na egzaminie testowym jest mniej pytań, około 10%, z zakresu przygotowania zawodowego.
Pytania są tak formułowane, że spośród trzech wariantów, odpowiedź jest jednokrotnego wyboru. Były i nadal są propozycje, żeby odpowiedź na pytanie była wielokrotnego wyboru, ale to jest znacznie trudniejszy wariant… Czas, jaki mają zdający na wypełnienie testu jest wystarczający, to nie jest więc dodatkowy stres dla zdających. Jeżeli ktoś jest przygotowany, nie powinien mieć większego problemu z zaliczeniem tej części egzaminu. Zresztą, na stronie internetowej PIIB są opublikowane przykładowe pytania testowe - jest ich 500. Nie są to co prawda pytania wprost wyjęte z bazy centralnego zbioru, ale są przykładem, w jaki sposób są one formułowane na egzaminie. Pytania opierają się o obowiązujące przepisy, a wiemy jak, niestety, często się one zmieniają. Tak więc baza pytań wymaga stałego monitoringu z naszej strony i aktualizacji. Przyjmujemy, że w sesji wiosennej obowiązuje stan prawny na 1 stycznia, zaś w sesji jesiennej na 1 lipca. Jeżeli nastąpiły zmiany w okresie poprzedzającym daną sesję, to przed egzaminem wiosennym i jesiennym KKK musi pytania zaktualizować. Jednocześnie tworzone są nowe pytania.

Kto tworzy te pytania?
- Tworzą je specjaliści z poszczególnych dziedzin. Przykładowo, te dotyczące Kodeksu postępowania administracyjnego układają biegli z zakresu praktycznego stosowania tych przepisów, jeżeli z Prawa budowlanego i warunków technicznych to sięgamy również po uznanych specjalistów, wywodzących się ze wszystkich 16 okręgów PIIB. Za pytania testowe w całości odpowiada i zarządza bazą pytań KKK. Mamy specjalny program komputerowy, który każdorazowo generuje zestawy dla poszczególnego rodzaju specjalności. W bazie jest dzisiaj około 2800 pytań. Poza aktualizacją pojawił się jeszcze nowy problem – od 2010 roku, z dniem 31 marca zostały wycofane Polskie Normy i w to miejsce zostały wprowadzone normy europejskie, tzw. Eurokody. Wobec tego zaczęliśmy systematycznie wprowadzać do bazy pytania z zakresu Eurokodów. Przed każdą sesją jest ustalany szczegółowy regulamin i zakres egzaminu na uprawnienia, z jakiej bazy przepisów i w jakiej proporcji będą formułowane pytania. Na stronie internetowej PIIB jest podawana informacja, w stosunku do których przepisów będą wymagania ogólne czy szczegółowe, dla tych ostatnich podany jest dokładny zakres wymagań.

Czy PIIB przygotowuje do egzaminów czy kandydat na uprawnienia musi przygotować się sam?
- Kandydat przygotowuje się samodzielnie. Przyjęliśmy zasadę, że PIIB jako samorząd, który przeprowadza egzaminy, nie może być narażony na jakiekolwiek podejrzenia, chociażby takie, że faworyzuje swoich kursantów. Dlatego nie prowadzimy żadnych kursów ani szkoleń w zakresie egzaminów na uprawnienia budowlane.. Natomiast takie kursy prowadzą stowarzyszenia naukowo – techniczne. Jest podpisane porozumienie pomiędzy PIIB a tymi stowarzyszeniami. I tak, na przykład, inżynierów do egzaminów w zakresie specjalności drogowej przygotowuje Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP, sanitarnej – Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych , w specjalności ogólnobudowlanej – Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa, dla elektryków – Stowarzyszenie Elektryków Polskich itd.

Zaliczyliśmy te wymagane 75% poprawnych odpowiedzi i teraz egzamin ustny. Kiedyś młody kierownik budowy, z którym rozmawiałam, nazwał tę część egzaminu „szkółką” z pytaniami o budownictwo z innej epoki…
- Pierwsze pytania, również dla egzaminu ustnego, były układane na przełomie lat 2002/2003. Od tego czasu, praktycznie w około 70 procentach, zbiór ten został całkowicie „przemeblowany”. Pojawiły się przecież nowe technologie i materiały w budownictwie, głębokie wykopy itp. i oczywiście pytania z tych zagadnień muszą być w naszej bazie. Jest jeszcze jedna kwestia – budownictwo szeroko rozumiane jest dużym „udziałowcem” w najcięższych i śmiertelnych wypadkach podczas pracy. Jest to wielka bolączka środowiska budowlanego, a zatem musiały się też pojawić na egzaminie pytania z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Myślę, że gdyby ów młody inżynier zdawał egzamin dzisiaj, nie miałby skojarzeń ze „szkółką”.
A w jaki sposób staramy się przybliżyć egzamin ustny do rzeczywistych warunków? Trzy lata temu wprowadziliśmy pytania z zakresu praktyki zawodowej. Aby inżynier mógł być dopuszczony do egzaminu na uprawnienia budowlane, musi oprócz dyplomu legitymować się praktyką. Jeżeli ubiega się np. o uprawnienia wykonawcze, to musi odbyć 2 lata praktyki na budowie; przy uprawnieniach do projektowania odpowiednio 2 lata przy projektowaniu i 1 rok na budowie. Przy czym ewoluowały zasady odbywania tych praktyk. W pierwszych latach był bezwzględny wymóg, aby to były praktyki odbywane na zasadzie umowy o pracę. Potem, jak się okazało, że nie jest łatwo o takie zatrudnienie, pojawiła się możliwość odbycia praktyk na zasadzie umowy zlecenia lub o dzieło. Ale i tu jest trudno znaleźć pracodawców, chętnych na taki rodzaj zatrudnienia, więc od dwóch lat te warunki zostały jeszcze bardziej zliberalizowane. PIIB może nawet uznać praktyki odbyte na zasadzie wolontariatu… Uważamy jednak, że rola praktyki zawodowej jest niezwykle ważna. Wiadomo bowiem, że uczelnie, również ze względów na brak środków, nie realizują jej w programie w dostatecznym zakresie i tłumaczą się tym, że studiowanie jest formowaniem pewnej postawy oraz wiedzy, ale inżynier ma również mieć w tym własny udział. Efektem tego jest, że studenci kończąc uczelnie wyższe mają bardzo małą praktykę. Dlatego rola praktyki na budowie jest tak niezwykle ważna. Praktyki musi potwierdzić opiekun, oczywiście z uprawnieniami bez ograniczeń w danej specjalności.

Czy przy tak wielu, zazwyczaj napiętych terminowo inwestycjach, brakach inżynierów z uprawnieniami, rzeczywiście te praktyki na budowach przebiegają tak jak powinny?
- Nie podnosiłbym tego do skali powszechnego problemu, ale rzeczywiście jest problem. Członkowie okręgowych komisji kwalifikacyjnych, na podstawie zapisów w książkach praktyki zawodowej potrafią wywnioskować, czy te praktyki zostały naprawdę odbyte. Weryfikacja praktyki zawodowej jest bardzo ścisła i szczegółowa. Książkę praktyki zawodowej składa się razem z wnioskiem o nadanie uprawnień na kilkanaście tygodni przed egzaminem. Na 30 dni przed egzaminem, kandydat jest poinformowany czy został zakwalifikowany, ale wcześniej komisja musi mieć czas na sprawdzenie książek praktyk pod względem formalnym i merytorycznym, ewentualne wystosowanie zapytań, a nawet na wezwanie kandydata w celu udzielenia wyjaśnień czy uzupełnienia braków. Na tym etapie niedopuszczonych do egzaminu nie jest dużo – około 5-8%.

Wychodzi na to, że dla młodego inżyniera przed egzaminem na uprawnienia, największym problemem jest znalezienie miejsca dla odbycia praktyki zawodowej...
- To jest podstawowa sprawa. Zdobycie uprawnień, jeśli ktoś tego rzeczywiście chce, jest obecnie wyzwaniem. Ale zdarzają się i tacy inżynierowie, którzy w celu odbycia praktyk potrafią wyjeżdżać w różne rejony. I to nie tylko dlatego, że w pobliżu nie ma pracy, ale po prostu dla ich atrakcyjności. Znam taki przypadek z małopolski - inżynier z południa Polski, najpierw odbył część praktyki w Krakowie, wykazał się dobrym zaangażowaniem, więc został skierowany w rejon Warszawy, a ostatnie miesiące praktyki spędził na budowie stadionu PGE Arena w Gdańsku. Oczywiście, był cały czas związany z jedną, uznaną firmą budowlaną.

Ale jak wyżyć dwa lata z takiego, na przykład, wolontariatu…?
- To właśnie budzi nasze największe wątpliwości. Obraz praktyki zawodowej kandydata może być odtworzony na podstawie jego dokumentów i wtedy, jak zostały zliberalizowane zasady odbywania praktyk, doszliśmy do wniosku, że jednym z warunków, jednym ze sposobów weryfikacji rzetelności praktyki, jest formułowanie pytań do egzaminu ustnego na podstawie indywidualnej książki praktyki zawodowej. I obecnie mamy sytuację taką, że część pytań do egzaminu ustnego jest wybierana przez poszczególne komisje egzaminacyjne z bazy centralnej, w której jest około 4000 pytań, pozostałe są indywidualnie formułowane na podstawie książki praktyki konkretnego kandydata. Dla przykładu przy egzaminie ustnym na uprawnienia bez ograniczeń do projektowania i kierowania robotami budowlanymi w zestawie jest 10 pytań. Od dwóch lat kandydat na uprawnienia w takim zakresie musi odpowiedzieć na 2 pytania z zakresu projektowania i 2 z zakresu wykonawstwa, sformułowane na podstawie jego własnej praktyki zawodowej.

Mając na uwadze tych kilka tysięcy kandydatów w każdej sesji egzaminacyjnej, KKK ma dużo więcej pracy…
- Oczywiście tak. Biorą w tym także udział Okręgowe Komisje Kwalifikacyjne i to one, jako organy PIIB pierwszej instancji, biorą na siebie trud przeprowadzenia kwalifikacji i egzaminu na uprawnienia budowlane. Ale to jest również wyraz odpowiedzialności i możliwości wykrycia luk w praktyce zawodowej i luk w wiedzy technicznej kandydatów do egzaminu na uprawnienia budowlane.. Były takie przypadki. Dodam jeszcze, że w sytuacji uprawnień do projektowania, prosimy firmę projektową o wypożyczenie dla komisji egzaminacyjnej projektu przy którym kandydat zdobywał szlify. Komisja formułuje pytania na podstawie tego projektu i wówczas na egzaminie odbywa się dyskusja na ten temat. Ja myślę, że egzaminy na uprawnienia budowlane w ogóle powinny być dyskusją na tematy zawodowe. To jest jeszcze ważne z jednego powodu. Proces kształcenia na uczelniach 10 lat temu a obecny jest diametralnie różny…

No właśnie, bo badanie, które PIIB wspólnie z OBOP przeprowadziła w 2010 roku wśród zdających na uprawnienia budowlane, przeraża informacjami, chociażby takimi, jak zmniejszenie na niektórych uczelniach do dwóch godzin na semestr zajęć z konstrukcji żelbetowych…
- No właśnie, to sygnał, że uczelnie techniczne powinny doskonalić proces i standardy nauczania. Chcę przekazać przy okazji informację, że od 2008 roku, gdy zostały wprowadzone pytania na podstawie konkretnej praktyki, okazało się, że kandydaci prezentują bardzo różny stopień przygotowania do zawodu i różny stopień posiadanej wiedzy technicznej . To skłoniło PIIB do podjęcia analizy programów kształcenia na uczelniach technicznych. W latach 2008-2009 KKK przeprowadziła badania na 13 politechnikach, w odniesieniu do specjalności objętych uprawnieniami budowlanymi. Okazało się, że wśród tych uczelni są znaczne różnice programowe. Dodatkowo, w międzyczasie powstało szereg nowych uczelni, w tym także prywatnych, w których absolwenci uzyskują tytuł inżyniera. Inżynier po studiach I stopnia, ma prawo do uzyskania uprawnień do projektowania czy kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie, do prostych zadań. Teraz jesteśmy w trakcie analizy programów kształcenia w państwowych wyższych szkołach zawodowych, w uczelniach prywatnych i w uniwersytetach. I tu już na wstępie okazało się, na przykład, że duże rozbieżności dotyczą liczby godzin kształcenia na studiach I stopnia, która powinna być na poziomie 2500 godzin. Nawet są takie uczelnie, w których 10% ogólnej liczby godzin kształcenia realizowane jest na zasadzie pracy własnej studenta, bez udziału nauczyciela akademickiego. Niepokoi nas, a wiąże się to zapewne z brakiem środków, że ograniczane są zajęcia związane z pracami projektowymi i laboratoryjnymi.

Ale przecież inżynier budownictwa jest zawodem zaufania publicznego…
- Właśnie między innymi dlatego PIIB kładzie nacisk na odpowiedni poziom kształcenia inżynierów wykonujących zawód zaufania publicznego. Na tym tle, w 2010 roku powstała inicjatywa przeprowadzenia ankiety wśród zdających egzaminy na uprawnienia budowlane, oceniającej programy ukończonych uczelni. W tym okresie do egzaminu przystąpiło około 5200 osób, a w ankiecie odpowiedzi udzieliło około 3700 osób, więc jest to duża grupa reprezentatywna. Odpowiedzi wskazały przede wszystkim na braki w praktykach zawodowych, nauce języków obcych, aktualnych programów komputerowych wykorzystywanych w projektowaniu i przekazywaniu niedostatecznej wiedzy specjalistycznej, a także z zakresu prawa oraz zarządzania zasobami ludzkimi. Ponad połowa ankietowanych sugerowała rozszerzenie praktyk zawodowych do 6 miesięcy, co pokazuje jak ważna jest ona przed przystąpieniem do egzaminu na uprawnienia budowlane. Były kiedyś takie programy kształcenia na uczelniach, że studia trwały 11 semestrów i jeden semestr był całkowicie przeznaczony na praktyki zawodowe. Jeżeli student w odpowiednim czasie zetknąłby się z problemami na budowie, to jego podejście do studiów byłoby w następnych latach diametralne inne. Uczelnia widzi pewien model teoretyczny kształcenia, a niestety, zderzenie absolwenta z praktyką bywa szokujące. Nie znając realiów budowy, nie znając pracy w zespole, sytuacji w których trzeba podejmować natychmiastowe decyzje, o budownictwie absolwent wie niewiele. I tu znowu pojawia się istotna rola praktyki zawodowej inżyniera przed egzaminem na uprawnienia budowlane

Czy uczelnie są oporne na tak oczywiste i konieczne zmiany?
- Nie chciałbym się wypowiadać arbitralnie i w taki sposób, ale generalnie uczelnie są otwarte na konstruktywne wnioski, konieczność zmian i odbieranie sygnałów z zewnątrz. Na przykład, dane ankiety PIIB zostały przez Komisję ds. Dydaktyki Politechniki Krakowskiej poddane wnikliwej analizie, co z nich wynika w odniesieniu do dotychczasowego programu kształcenia. Natomiast problemem jest, aby w nauczanie przedmiotów zawodowych byli zaangażowani ludzie, którzy mają kontakt z praktyką. Jest postulat PIIB, aby młodym pracownikom naukowym uczelnie stwarzały możliwość odbywania praktyk zawodowych i uzyskiwania uprawnień. To się już często zdarza i jest nadzieja, że w przyszłości taki system się upowszechni. Kiedyś na uczelniach osoby, które miały kontakt z praktyką zawodową były rzadkością, to nawet było źle widziane… Teraz inżynierowie, którzy kończą studia, na pewno są dobrze przygotowani z programów komputerowych, natomiast pojawiają się braki przy zderzeniu z realiami budowy. Programy na uczelniach powiązane są w ramach poszczególnych przedmiotów z cząstkowymi zagadnieniami. Dawniej idea pracy dyplomowej była taka, że ma ona być integracją wiedzy zdobytej z wielu przedmiotów. W międzyczasie system kształcenia się zmienił, programy studiów uległy zmianie, zmienił się zakres pracy dyplomowej i w efekcie tego obserwujemy, że poziom kształcenia nie uległ poprawie, a raczej został obniżony.

Poziom kształcenia nie, ale z tego co widać, wymagania do zdobycia uprawnień budowlanych wyraźnie się podwyższyły…
- I w świetle tego, o czym rozmawiamy, niezwykle ważna jest rzetelność odbycia praktyk zawodowych. Praca inżyniera budownictwa bezpośrednio związana jest z bezpieczeństwem ludzi, więc i wymagania zawodowe muszą być odpowiednio wysokie. O tym powinni wiedzieć studenci w trakcie studiow. Jeżeli tylko kandydat przebrnie przez te progi, to ja uważam, że egzamin na uprawnienia budowlane nie jest trudną przeszkodą. Kto dobrze przygotował się do egzaminu, zdaje bez kłopotów. Teraz wskaźnik zdawalności, jak się to potocznie określa, jest na poziomie 85%. Chciałoby się wierzyć, że z tą zdawalnością rośnie wiedza…

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej