Czy inwestycje w energetykę będą remedium dla budownictwa?
Przez ostatnie 3-4 lata dobre wskaźniki budownictwo zawdzięcza licznym inwestycjom w infrastrukturze drogowej. To już się skończyło. Budownictwo mieszkaniowe na obecnym poziomie nie będzie kolejną lokomotywą. Firmy budowlane, zgodnie ze strumieniem unijnych dopłat, stawiają teraz na inwestycje kolejowe i w energetyce. Szacuje się, że modernizacja kolei to inwestycje warte ponad 20 mld zł, zaś dzięki inwestycjom w energetyce do podziału będzie 140 mld zł.
W infrastrukturze drogowej inwestycje wygasają, na kolei są w toku, energetyka zaczyna. Nareszcie, bo energetyka w Polsce ma kilkudziesięcioletnie zaniedbania. Jak oszacowała firma badawcza PMR, w tym segmencie obecnie w fazie budowy są projekty wartości 2,6 mdl zł. Wkrótce rozpocznie się realizacja inwestycji, na które podpisano już umowy na kolejne 17 mld zł. PMR szacuje, że inwestycje planowane w tzw. najbliższej przyszłości będą warte jeszcze następne 120 mld.
Energetyka inwestuje
Realizacja dużych inwestycji infrastrukturalnych, niezależnie czy chodzi o budownictwo drogowe, kolejowe czy energetyczne, charakteryzują się długimi przygotowaniami. I właśnie w okresie 2010-2011 polska energetyka była na takim etapie, włącznie z uruchomieniem niektórych procedur przetargowych przedsięwzięć podnoszących sprawność elektrowni i elektrociepłowni. Rok 2012 przyniósł pierwsze efekty tych działań. Jak wynika z raportu „Budownictwo energetyczne w Polsce 2012 – Prognozy rozwoju i planowane inwestycje” opracowanego przez PMR, w budowie jest już kilka średniej wielkości projektów o łącznej mocy blisko 500 MW. A to dopiero początek. Wktótce rozpocznie się realizacja przedsięwzięć, na które już podpisano kontrakty – ponad 3000 MW, z czego niemal wszystko przyniosą trzy największe projekty. To budowa nowych bloków na węgiel kamienny, jednego w Elektrowni Rybnik (szacowana na 5,7 mld zł) i dwóch w Elektrowni Opole (9,4 mld zł). Ich rozruch planowany jest na przełomie 2017/2018. W toku procedura przetargowa na budowę nowych bloków opalanych gazem w elektrociepłowni w Stalowej Woli (1,6 mld zł).
W fazie przetargowej jest kolejnych 14 przedsięwzięć, których wartość szacunkowa przekracza 38 mld zł. Największa inwestycja to planowana przez firmę Kulczyk Investments Elektrownia Północ (ok. 12 mld zł), nowy blok w Elektrowni Ostrołęka (6 mld zł), budowa bloku w Elektrowni Jaworzno (5 mld zł). Jest już wykonawca (konsorcjum Hitachi Power Europe i Polimex-Mostostal) budowy bloku na węgiel kamienny w Elektrowni Kozienice, który zwiększy moce wytwórcze elektrowni o 1000 MW, czyli o 1/3. Nowy blok (5,1 mld zł) ma ruszyć w 2017 roku.
Jeszcze nie zarzucono planów budowy w Polsce pierwszej elektrowni jądrowej, a wartość tej inwestycji jest szacowana na minimum 40-50 mdl zł. Co do wspólnego prowadzenia tego projektu porozumiały się PGE, KGHM, Enea oraz Tauron. Wszyscy czekają na ogłoszenie przetargu na dostawcę technologii.
Bariery dla inwestycji w energetyce
Proceduralne i formalne opóźnienia dla inwestycji są w energetyce powszechne. Pierwsze duże bloki energetyczne były budowane pierwotnie na 10 lat eksploatacji, a niektóre pracują już ponad 40. Jednak w tym sektorze, tak jak w budownictwie drogowym i kolejowym nie ma już odwrotu i może z opóźnieniami, ale musimy równać do standardów europejskich, a nawet światowych. Jak zauważa jednak „energetyczny” raport PMR, głównymi powodami opóźnień są brak doświadczenia inwestorów (czytaj – urzędników państwowych) w przygotowaniu tak skomplikowanych przedsięwzięć. Sytuacji nie poprawia również fakt, że głównym właścicielem największych spółek energetycznych jest Skarb Państwa. W rezultacie kolejność realizacji poszczególnych projektów, czy też w ogóle przystąpienie do nich, może w dużej mierze zależeć od decyzji politycznych. Czynniki te sprawiają, że branża energetyczna zaplanowane inwestycje przeprowadzi w znacznie wydłużonym czasie, co wcale nie musi oznaczać, że jest to sytuacja dla budownictwa niekorzystna.
Firmy budowlane i tort do podziału
- Intensywna realizacja zbyt wielu dużych inwestycji energetycznych mogłaby zdestabilizować rynek budowlany w podobny sposób, jak zrobił to gwałtowny wzrost możliwości finansowania inwestycji na rynku mieszkaniowym w latach 2006-2008 oraz na rynku drogowym w latach 2010-2012. Jednakże nie wszystkie przygotowywane inwestycje ostatecznie przejdą w fazę realizacji, gdyż w wielu przypadkach są to projekty względem siebie konkurencyjne – komentuje Bartłomiej Sosna, główny analityk rynku budowlanego w PMR i koordynator raportu.
Czy inwestycje w energetyce rzeczywiście są szansą na utrztymanie się jako takiego poziomu budownictwa, jak uważa PMR? Owszem, ale tylko dla nielicznych firm. Jest to segment wymagający specjalizacji i doświadczenia. Dużym firmom budowlanym ostatnio łatwiej było zdywersyfikować swoją działalność, innym, po “przestawieniu” się na budownictwo drogowe (co wymagało inwestycji przede wszystkim w sprzęt) może zabraknąć teraz środków na kolejną specjalizację. Ale nie ma co gdybać, trzymajmy się więc wizji tych wielu miliardów złotych, które dzięki energetyce przepłyną do budownictwa...