Było jasne, że to musi tąpnąć

2009-03-13 17:49
Konferencja PZPB
Autor: Ka

- Ta konferencja skończy się listem do Premiera - zapowiedział Janusz Zaleski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, podsumowując spotkanie szefów firm budowlanych z ekonomistami i bankowcami.

- Ciągle słyszymy (od przedstawicieli rządu - red.), że COŚ NALEŻY ZROBIĆ. To przestańmy gadać i coś wreszcie zróbmy! Przerwijmy ten marazm! - grzmiał wiceprezes PZPB. Irytacja środowiska budowlanego jest wynikiem dalszego pogarszania się sytuacji firm i brakiem efektywnych a nie populistycznych działań pomocowych, które w obliczu kryzysu powinno uruchomić Państwo...

“Było jasne, że to musi tąpnąć” dowodził w wykładzie wprowadzającym, gość specjalny konferencji - zatytułowanej “Rynek budowlany w 2009 roku w warunkach zmieniającej się gospodarki, Realizacja i finansowanie inwestycji infrastrukturalnych. Polityka kredytowa banków” - prof. Grzegorz Kołodko, który już ponad rok temu w swojej książce “Wędrujący świat”, przewidywał to, co w gospodarce obserwujemy od kilku miesięcy. To nie jest tak, że winą za kryzys (bo już z kryzysem mamy do czynienia) można winić jedynie banki. Do tego trzeba było splotu wielu czynników, a banki plasują się gdzieś pośrodku kryzysowej skali. Były wicepremier i minister finansów twierdzi, że kluczem do wszystkiego są informacje i ich poprawna interpretacja, by jak najlepiej zabezpieczyć “swój interes”. W tym przypadku informacje i sygnały były oczywiste, tylko nie zostały one poprawnie zinterpretowane w odpowiednim czasie. “Świat się zachowywał irracjonalnie, za to trzeba teraz zapłacić” - powiedział. Kryzys ten nie jest już tylko kryzysem ekonomicznym, bardziej wykazuje już symptomy kryzysu politycznego i społecznego. Trzeba się liczyć więc ze społecznymi protestami, które uderzą w rząd. A ten, zamiast generować popyt poprzez politykę reflacyjną, próbuje wyłgać się kryzysem światowym. Polska ma w porównaniu z innymi krajami mały deficyt budżetowy i teraz jest jedna z tych sytuacji, w której powinien on zostać zwiększony. Tym bardziej, że Polska to kraj najlepiej położony na świecie. Między Wschodem i Zachodem - co kiedyś było uważane za nasze “przekleństwo” - ustawia nas w pozycji zainteresowania zarówno jednej i drugiej części świata, niemal skazuje na sukces tak ekonomiczny jak i politycznego łącznika tych regionów. (Red. - wkrótce umieścimy na stronie video z tym wystąpieniem prof. Grzegorza Kołodko).

Drugi z gości specjalnych, poseł Janusz Piechociński, stwierdził, że “sprawa jest wyjątkowo poważna, słusznie środowisko tupie i krzycz, szkoda tylko, że establishment nie chce tego słuchać.” Konikiem posła Piechocińskiego są inwestycje infrastrukturalne (w tym kolejowe), ze szczególnym uwzględnieniem tych koniecznych na EURO 2012. Zapowiedział na kwiecień, niezbyt optymistycznym tonem, kolejny raport z naszych przygotowań do finałów piłkarskich Mistrzostw Europy. Też zwrócił uwagę na społeczny aspekt obecnej sytuacji, w kontekście oszczędności czynionych przez firmy poprzez zwalnianie pracowników. “Kryzys przecież kiedyś się skończy, dlatego musimy chronić to co mamy najcenniejszego - kapitał ludzki. Poza tym chronić trzeba potencjał wytwórczy - upadną zakłady i po kryzysie zaleją nas produkty z zagranicy...”

Jedynym przedstawicielem rządu na sali był Olgierd Dziekoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury (przedstawiciele innych, strategicznych dla budownictwa resortów, np.: gospodarki, rozwoju regionalnego i finansów - nie “skorzystali” z zaproszenia, ale też może i nie mieli nic nowego do powiedzenia...), który niezbyt precyzyjnie odpowiedział na pytanie: w jakich obszarach będą dokonane korekty inwestycji w związku z oszczędnościami poczynionymi przez wszystkie resorty. Wspomniał zaś o obligacjach państwowych, zapowiedział rozszerzenie możliwości korzystania z funduszu termomodernizacyjnego, pochwalił się, że w lutym udzielono 1600 kredytów w ramach programu “Rodzina na swoim”. A co do projektów inwestycyjnych, to nie brak pieniędzy stoi na przeszkodzie, by one ruszyły. Takie przedsięwzięcia zaczyna się od okresu przygotowawczego. I tu, według ministra Dziekońskiego, pojawił się wyraźny deficyt na rynku projektowym, niewystarczająca zdolność firm projektowych o specjalizacjach z zakresu infrastruktury. No i etap uzgodnień środowiskowych... “Jeżeli ktoś twierdzi, że to da się skrócić, to niech najpierw zmieni 5 dyrektyw unijnych regulujących tę dziedzinę” - przypomniał.

Konferencja PZPB_1
Autor: Ka Od lewej: Krzysztof Masojada - prezes zarządu Eiffage Polska, Olgierd Dziekoński - podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Marek Michałowski - prezes zarządu Budimex oraz prezes PZPB, prof. Gerzegorz W. Kołodko, poseł Janusz Piechociński oraz Janusz Zaleski - wiceprezes PZPB.
Konferencja PZPB_2
Autor: Ka Olgierd Dziekoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury

- Polskie banki nie wywołały światowego kryzysu, ale znaleziono sobie chłopca do bicia...- zapewnił z kolei Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Nie ukrywał też, że banki mają na minusie 115 mld zł i przestały wierzyć wszelkim regulatorom (na ich podstawie można planować m.in. długoterminową politykę kredytową banku). Polska ma niższą wiarygodność niż inni, musi więc szukać pieniędzy w kraju. Tu mają swoją rolę do spełnienia banki państwowe. Bo banki wcale nie są zainteresowane upadłościami firm, bo to przecież utrata klientów i dochodów. Trzeba pomagać w trudnych sytuacjach, ale nie cashem tylko gwarancjami, chociażby poprzez tworzenie funduszy poręczeniowo-gwarancyjnych. Zachęcał do analizy programu naprawczego, znajdującego się na stronie Związku Banków Polskich.
Obietnicę kredytowania firm na podstawie podpisanego kontraktu obiecał Edmund Cumber, dyrektor Dep. Finansowania Projektów Inwestycyjnych PKO BP. Oczywiście, nie każdej firmy i nie każdego projektu - to będzie indywidualna decyzja. Dodajmy, że jest ciekawe rozwiązanie, stosowane przez banki za granicą, czyniące instytucję finansująca stroną kontraktu.

Propozycji i sugestii, co trzeba robić - a co właściwie już na tym etapie kryzysu tylko rząd może zrobić - podczas konferencji padło wiele. Na pewno uczestnikom rozszerzyła ona horyzonty i poszerzyła wiedzę o mechanizmach rządzących kryzysem. Trzeba teraz tylko, by zgodnie z teorią o wadze informacji, ta wiedza dotarła do kogo trzeba i została poprawnie zinterpretowana. Ale nie w interesie popularności władzy, a na rzecz społeczeństwa.

Konferencja PZPB_3
Autor: Ka Od lewej: Krzysztof Pietraszkiewicz - prezes Związku Banków Polskich, Edmund Cumber - dyr. dep. PKO BP, Marek Zuber - ekonomista oraz Józef Zubelewicz - prezes zarządu ERBUD oraz wiceprezes PZPB.
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany