Budownictwo z objawami kryzysu

2012-02-20 13:07
Droga ekspresowa S1
Autor: brak danych

To, że budownictwo odnotowuje wzrost produkcji wcale nie oznacza, że branża jest w dobrej kondycji. Na rynku zmniejsza się liczba kontraktów, a zatem zwiększa się konkurencja, spadają marże. Rosną zatory płatnicze, coraz więcej firm budowlanych ogłasza bankructwo. A jak twierdzą eksperci Euler Hermes - to są symptomy oznaczające w budownictwie kryzys.

Zatory płatnicze, jako zjawisko hamujące działalność, budownictwo odnotowało  w połowie roku 2011 i to w szczycie sezonu, gdy firmy budowlane zazwyczaj mają najlepszą kondycję finansową . To już wtedy nie był dobry sygnał, że wzrost obrotów nie poprawia ich sytuacji. Zjawisko narasta. Potwierdzają to również dane GUS o wynikach finansowych firm działających w budownictwie. Co prawda dotyczą one dopiero wyników III kwartału 2011, ale już daje się zauważyć w porównaniu z rokiem wcześniejszym, że sytuacja finansowa pogorszyła się. Trzy kwartały roku 2010 dały wynik finansowy netto na poziomie 2,75 mld złotych, a roku 2011 - 1,73 mld złotych. To oznacza, że wynik finansowy netto budownictwa spadł o 38%. Podobnie jest z rentownością (również dla trzech kwartałów), która obniżyła się 3,9 na 2,2%. Czy to już oznacza  kryzys?

Zobacz na jakie rodzaje obiektów wydano pozwolenia na budowę w 2011 roku

Firmy budowlane przerzucają koszty

Z analizy Euler Hermes wynika, że wydłużyło się średnie opóźnienie w spłacie należności i wzrósł odsetek trudnych do odzyskania długów, co przekłada się na straty. Zamówień na roboty budowlane jest mniej, a wiec znów mamy do czynienia ze zjawiskiem zdobywania kontraktów za wszelką cenę, czyli oferowanie jak najniższej ceny, nawet w granicach 60% zakładanej wartości przedsięwzięcia (kryzys w budownictwie lat 2002-2003 miał podobny mechanizm). To również oznacza, że koszty są przerzucane na podwykonawców i dostawców materiałów budowlanych. Wiele firm tego nie wytrzyma, tym bardziej, że w tym przypadku chodzi o firmy małe i średnie, które i tak mają najtrudniejszą sytuację finansową. Według Euler Hermes w budownictwie ogólnym największe problemy mają firmy mniejsze, o obrotach do 10-15 mln złotych, zaś w drogownictwie firmy średnie, o obrotach 10-60 mln.

Bankructwo w tle

Duże firmy budowlane duże radzą sobie dobrze, ale właśnie kosztem tych mniejszych. Widać to po wzrastającej liczbie ogłaszanych upadłości małych i średnich firm budowlanych. Jest ich więcej prawie o 30%, a przecież według danych GUS produkcja budowlana wzrosła za cały rok 2011 o 16,3%. W opinii Euler Hermes, podawany przez GUS wzrost (rok do roku) sprzedaży produkcji budowlano-montażowej świadczy o tym, że znaczna jej część została zrealizowana na koszt podwykonawców i dostawców materiałów budowlanych. Ci ostatni, jak również producenci materiałów budowlanych, są w najtrudniejszej sytuacji - w styczniu nie otrzymali blisko 46% wartości swoich należności. To nic innego, jak bezpośrednie kredytowanie firm budowlanych. Stąd już do bankructwa niedaleko...

Firmy budowlane bankrutują
Autor: Euler Hermes
Opóźnienia płatności w budownictwie
Autor: Euler Hermes Lewa para słupków to całość opóźnionych należności, niższa para to straty, czyli opóźnienia płatności ponad 120 dni po terminie
Hurtownie kredytują firmy budowlane
Autor: Euler Hermes
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Podziel się opinią
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE
Czytaj więcej