Podróżując po wielu europejskich miastach, obok pływających po rzece statków można zauważyć dryfujące po wodzie domy. Początek zjawisku dali Holendrzy, którzy w obawie przed regularnymi powodziami, musieli znaleźć sposób na ochronę swojego mienia. Na przestrzeni lat budowanie domów na wodzie rozwinęło się do całkiem sporego sektora w budownictwie. Już wkrótce pływające po rzekach obiekty będzie można spotkać także w Polsce.
Statek mieszkalny
Na takie niekonwencjonalne rozwiązanie wpadł wrocławianin, Kamil Zaremba. Wszystko zaczęło się od wakacji w Amsterdamie, gdzie miał okazję zobaczyć dziesiątki domów na wodzie. Wtedy to właśnie wpadł na pomysł wybudowania własnego pływającego M, a ponieważ rzeka Odra ma we Wrocławiu 45 km dróg wodnych, miejsce wydawało się idealne. Pomysł nie spotkał się jednak z tak entuzjastycznym przyjęciem przez miejscowych urzędników, toteż gromadzenie niezbędnych pozwoleń, opinii, uzgodnień i decyzji zajęło wrocławianinowi 1,5 roku. Wreszcie w sierpniu 2006 roku rozpoczęto budowę.
Pływadło wykonane jest z 110 t żelbetonu w kształcie prostopadłościanu. Część mieszkalna mieści się poniżej lustra wody w części betonowej, a pozostała jako stalowa kratownica wystaje 4,2 m ponad wodę. W ten sposób na powierzchni 154 m kw. pływaka udało się rozplanować prawie 240 m kw. powierzchni użytkowej. Dodatkowo na dachu jest taras o powierzchni 105 m kw. Wszystkie materiały, instalacje i systemy to rozwiązania nowoczesne na co dzień używane w budownictwie. Elewacja pokryta jest z lekkich płyt warstwowych, a klimatyzacja wykorzystuje temperaturę wody w rzece.
Bez ograniczeń
Współczesne materiały budowlane i instalacyjne sprawiają, że w budowie pływającego domu nie ma ograniczeń technicznych. Ponadto pod wodny dom nie trzeba kupować działki, a widok z okna można zmieniać nawet co rok. Nie obowiązują też ograniczenia formalne dotyczące gruntu, tak jak w przypadku klasycznego domu. Wszystko bowiem, co znajduje się na wodzie, jest statkiem, wobec czego nie stosuje się do tego przepisów Prawa Budowlanego. Jeśli tylko projekt i budowę wykona firma z doświadczeniem, to efektem pracy może być całoroczny, pływający obiekt o powierzchni dochodzącej nawet do 400 m kw. Warto dodać, że domy na wodzie nie muszą pasować urbanistycznie do otoczenia, ponieważ nie są na stałe związane z gruntem. Dodatkowo daje to możliwość tworzenia śmiałych architektonicznie konstrukcji, bez konieczności uzyskania pozwolenia na projekt.
15 sierpnia 2006 roku wrocławianie mieli okazję bliżej zapoznać się z funkcjonowaniem wodnych domów. W centrum wrocławskiego Rynku Kamil Zaremba zorganizował wystawę plenerową poświęconą tej formie budownictwa. Na 30 tablicach w wyczerpujący sposób opisana została historia mieszkania na wodzie, współczesne przykłady oraz trendy. Po raz pierwszy oficjalnie zaprezentowano również projekty domu na wodzie, którego budowa właśnie w tym miesiącu została rozpoczęta.