Niebezpiecznych sytuacji można uniknąć, stosując proste zasady. Na początku trzeba zadbać o to, by ekipy techniczne zapoznały się z przepisami, dotyczącymi bezpieczeństwa pracy - również tymi, które dotyczą danego obiektu.
To pozwoli zidentyfikować miejsca i urządzenia niebezpieczne, by potem mieć na nie oko w trakcie wykonywanych prac. - W Trane identyfikacji zagrożeń służą specjalne audyty bezpieczeństwa. Audytowany jest każdy obiekt, który obsługuje firma, zaś wyniki kontroli trafiają do ogólnej bazy danych. Tę wykorzystuje się, planując kolejne prace serwisowe - mówi Rafał Włodarczyk, kierownik ds. BHP na region Europy Środkowo-Wschodniej i Krajów Bałtyckich w Trane Polska.
Należy pamiętać, że zarówno starsi stażem, jak i nowo zatrudnieni pracownicy muszą być poddawani szkoleniom z zakresu higieny i bezpieczeństwa pracy. Regularne przypominanie o zasadach bezpieczeństwa to sposób, by zapobiec rutynie. Zajęcia mogą być teoretyczne lub praktyczne. Szczególnie te drugie dają okazję do przetestowania rozwiązań, które pozwolą w porę rozpoznać zagrożenie. Doświadczeni pracownicy mają z reguły wiele cennych uwag w tym zakresie. Niewątpliwie więc warto więc zaangażować ich w proces tworzenia procedur bezpieczeństwa oraz przekazywania tej wiedzy.
Ogromne znaczenie ma planowanie. Wbrew pozorom, dotyczyć może ono również sytuacji nieprzewidzianych. Warto poświęcić chwilę czasu, by zastanowić się, kto - tak pod względem liczby rąk do pracy, jak i doświadczenia w jej wykonywaniu - będzie najbardziej odpowiedni. Każdy z członków ekipy technicznej musi też dokładnie wiedzieć, co będzie robić.
Prace remontowe i naprawcze to zazwyczaj kontakt z elektrycznością, a co za tym idzie ryzyko porażenia prądem. Dlatego techników należy zapoznać z systemem elektrycznym budynku. Powinni znać miejsca, w których występują usterki, okablowanie jest luźne lub uszkodzone, tworzą się skupiska wilgoci. Praktyka pokazuje, że do wypadków dochodzi najczęściej w wyniku nieodłączenia dopływu prądu od naprawianej sekcji lub sprzętu. Zresztą nie wystarczy odłączyć zasilania - źródło zasilania trzeba też zabezpieczyć przed nieuprawnionym załączeniem. Jak radzą sobie z tym w Trane? - Stosujemy blokady wyłączników, czyli tzw. lockout tagouty. Po odłączeniu zasilania na wyłącznik zakładamy kłódkę z etykietą ostrzegawczą i nazwiskiem osoby, prowadzącej prace serwisowe - mówi Rafał Włodarczyk.
By być bezpiecznym, trzeba też mieć odpowiedni strój, a wraz z nim elementy chroniące ciało, takie jak rękawice czy okulary. Ważne jest, by pomieszczenia, w których dokonuje się napraw, wietrzyć, a substancje chemiczne wykorzystywane w pracach - często np. łatwopalne - przechowywać w odrębnym miejscu.
Oczywiście, nie sposób przestać przemieszczać się samochodem. Trzeba mieć jednak świadomość, że z powodu wysokich temperatur i większego obciążenia pracą zdolność koncentracji, tak ważna w trakcie jazdy, spada. W Trane zwrócili już na to uwagę: pracowników szkolą w zakresie bezpieczeństwa drogowego, regularnym kontrolom są też poddawane samochody służbowe.

i

i