Noclegowy problem Wrocławia

2008-03-16 11:17

Spośród sześciu miast (włącznie z tymi oczekującymi na decyzję), które szykują się na przyjęcie kibiców drużyn startujących w EURO 2012, Wrocław jest obecnie w najgorszej sytuacji pod względem bazy noclegowej. Brakuje hoteli, które już by się budowały i co gorsza brakuje inwestorów, potencjalnie zainteresowanych rozpoczęciem takich budów.

Jak zwykle, wszystko rozbija się o pieniądze - wyceny działek, które miasto wystawia na sprzedaż, robiono w chwili, kiedy ceny gruntów były bardzo wysokie. Dzisiaj jesteśmy świadkami spadków wartości działek, więc wyceny nie przystają do realnej sytuacji. Dlatego władze Wrocławia zdecydowały się na obniżenie cen wywoławczych działek licząc, że to zmobilizuje inwestorów do udziału w przetargach.
Z podobnym problem zmagała się Warszawa. W 2007 roku miastu nie udało się sprzedać ani jednej działki pod hotel, więc w końcu wzięto inwestorów na sposób. Będą oni zwolnieni z podatku od nieruchomości pod warunkiem, że hotel powstanie do końca 2011 roku, obojętnie jakiej kategorii by nie był.
Co do jednego Wrocław może być spokojny - biznesmeni z zasobnym portfelem i lubiący luksus, z pewnością będą mieli gdzie się zatrzymać - trwa budowa pierwszego pięciogwiazdkowego Hotelu Hilton we Wrocławiu (i trzeciego w Polsce). 

Spółka Wings Properties wygrała przetarg w czerwcu 2007 roku, oferując miastu 35 mln złotych (cena wywoławcza 10 mln zł) za teren pomiędzy Pocztą Główną a Galerią Dominikańską. Latem tego roku ma zostać wyłoniony generalny wykonawca, natomiast jesienią rozpoczną się właściwe prace budowlane. Odbiór inwestycji ma nastąpić w październiku 2010 roku.
Przed EURO ma powstać jeszcze przynajmniej jeden pięciogwiazdkowy hotel - Rialto. Stanie on w miejscu dawnej przychodni, obok Katedry na Ostrowie Tumskim. Grunt kupiono za 18 mln złotych z zastrzeżeniem, że budynek musi wkomponować się w historyczną zabudowę Ostrowa Tumskiego.
Myli się jednak ten kto uważa, że hotele takiej kategorii we Wrocławiu są niepotrzebne i jest to jedynie efekt "hurra" - optymizmu spowodowanego Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej. Inwestorzy nie zainteresują się budową nowego hotelu, jeżeli nie będą mieli pewności, że pozostanie on rentowny również po EURO. Dlatego też nie bez powodu plany uwzględniają także miejsce na bazę konferencyjną oraz zaplecze rekreacyjno-wypoczynkowe.
Miejmy nadzieję, że zainteresowanie najbogatszych inwestorów ściągnie do Wrocławia firmy, które zajmą się budową hoteli tzw. "ekonomicznych", bo te na okres trwania mistrzostw staną się najbardziej potrzebne.
Obecnie polskie hotele dysponują nieco ponad 130 tys. miejsc noclegowych. Eksperci szacują, że tylko w Warszawie brakuje ich 10 tys. UEFA nie określiła precyzyjnie liczby miejsc noclegowych, które powinny powstać na EURO, zaleca jednak, aby jak najwięcej z nich znajdowało się w obiektach oddalonych do 75 km od stadionu. - "Aby określić, ile rzeczywiście potrzeba nam w stolicy miejsc noclegowych na EURO 2012, proponuję wziąć pod uwagę planowaną pojemność Stadionu Narodowego, a ta ma wynieść 55 tys. miejsc" - mówi Krzysztof Łopaciński, szef Instytutu Turystyki.
Firma konsultingowa PMR w swoim raporcie Budownictwo hotelowe w Polsce 2007 szacuje, że do 2012 roku baza hotelowa będzie rosła w średnim tempie 7 proc. To oznacza, że w najbliższym pięcioleciu może powstawać około 110 nowych hoteli rocznie. Dla porównania, w okresie od 2001-2005, co roku oddawano do użytku średnio nie więcej niż 50 hoteli...

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej