Nie koniec metro-odwołań
Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła (w piątek 10 lipca) odwołania dwóch konsorcjów, które oprotestowały decyzję komisji przetargowej Metra Warszawskiego w sprawie wyboru wykonawcy budowy centralnego odcinka II linii metra w Warszawie. I przynajmniej jedno z nich zapowiedziało dalszą batalię...
Zainteresowane strony mogą w ciągu 7 dni złożyć od decyzji KIO odwołanie na ręce prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, który jest zobligowany przekazać sprawę do sądu cywilnego. Rzecznik Metra Warszawskiego Krzysztof Malawko wyjaśnił PAP, że podpisanie umowy z wybranym w przetargu wykonawcą - włosko-tureckim konsorcjum Astaldi-Gulermak - formalnie możliwe jest tuż po orzeczeniu KIO, ale zaznaczył, że "będzie kwestią oceny, na ile jest to ryzykowne i na ile warto w tej chwili przyspieszać procedurę".
Złożenie odwołania od decyzji KIO zapowiedziało jeszcze 10 lipca (poprzez obsługującą go kancelarię prawną) chińskie konsorcjum China Overseas Engineering Group (które w przetargu złożyło drugą co do ceny ofertę). W przesłanym PAP oświadczeniu, wicedyrektor polskiego oddziału Covec Gou Ling zakomunikował, że firma wykorzysta wszystkie możliwe narzędzia proceduralne w staraniach o kontrakt na budowę metra w Warszawie. "Wierzymy, że nasza oferta jest rzetelna, a nasz potencjał i doświadczenie przy budowie podziemnych kolejek na świecie umożliwiłoby sprawne i terminowe zakończenie inwestycji dla Warszawy" - napisał.
Kinga Drózd z biura prasowego Mostostalu Warszawa powiedziała PAP, że orzeczenie KIO nie zmienia przekonania firmy co do słuszności podnoszonych przez nią zarzutów. "Nasza decyzja w sprawie ewentualnych dalszych kroków prawnych podjęta zostanie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia, po zapoznaniu się z argumentacją KIO" - dodała.
Wcześniej protesty firm rozpatrywała komisja przetargowa warszawskiego metra i oba odrzuciła w połowie maja br. KIO zakończyła rozpatrywanie zarzutów wcześniej, ale ogłoszenie wyroku, ze względu na zawiłość sprawy, zostało wyznaczone na 11 lipca.
Przetarg na budowę metra rozstrzygnięto 29 kwietnia. Wygrało go konsorcjum Astaldi-Gulermak, które złożyło najtańszą ofertę (4,1 mld zł). Do KIO odwołały się dwa konsorcja, których oferty były drugą i trzecią pod względem ceny (Covec 4,5 mld zł, Mostostal Warszawa 5 mld zł). Odwołujący się zarzucali zwycięskiej ofercie błędy formalnoprawne, m.in. wniesienie wadliwego wadium i brak stosownych pełnomocnictw, ale też rażąco niską, ich zdaniem, cenę i zaniechanie przez miasto żądania wyjaśnień w tej sprawie. Do tego doszły zarzuty, że firma Astaldi nie udowodniła, że jej sytuacja ekonomiczna pozwala na wykonanie inwestycji. Mostostal Warszawa ocenił ponadto, że warunków przetargu nie spełnia także druga pod względem ceny oferta, bo promesy bankowe przedstawione przez chińskie konsorcjum nie potwierdziły jego zdolności kredytowej.
Centralny odcinek drugiej linii ma mieć długość ok. 6 km - od Ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego. Powstać ma siedem stacji: Rondo Daszyńskiego, Rondo ONZ, Świętokrzyska, Nowy Świat, Powiśle, Stadion i Dworzec Wileński. Według rzecznika Metra Warszawskiego, jeśli sąd podtrzyma stanowisko KIO, prace budowlane będą mogły rozpocząć się latem lub jesienią przyszłego roku.