Najłatwiej jest zbudować stadion
- Dziś możemy już odpowiedzialnie mówić o tym, jak maksymalnie można wykorzystać szanse, jakie daje Polsce EURO 2012 - powiedział w środę Marcin Herra, otwierając pierwszy z organizowanego przez spółkę PL.2012 cyklu paneli dyskusyjnych, których celem jest poruszenie w debacie publicznej kluczowych aspektów związanych z przygotowaniami do UEFA EURO 2012.
O tym, jakie będą długofalowe korzyści, które przyniesie UEFA EURO 2012TM, czy organizacja imprezy pomoże gospodarce i przyspieszy rozwój nowych technologii oraz jak zwykli obywatele mogą włączyć się w proces przygotowań do turnieju - rozmawiano podczas spotkania (14 października br.) w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.
- Te szanse są obecne w wielu dziedzinach. Po pierwsze w dużym obszarze inwestycji infrastrukturalnych, ale także trzeba patrzeć na nie pod kątem aspektów społecznościowych. Robienie czegoś razem, widzenie wspólnego celu - to wszystko buduje społeczeństwo. Najprościej jest budować stadiony, a najtrudniej zmieniać narodową mentalność. Musimy nauczyć się myśleć pozytywnie i uczyć się na przykładzie tych krajów, które odniosły sukces w organizacji podobnych imprez - powiedział Marcin Herra, prezes zarządu spółki PL.2012. - Dzisiaj pozostało 969 dni do meczu otwarcia EURO 2012, ale to nie jest cel. To bardzo ważne wydarzenie, ale najważniejsze jest to, że wszystko co zrobimy teraz, w okresie przygotowań, będzie nam służyło w przyszłości. Jak to będzie nam służyło, jak wpłynie na naszą gospodarkę, na zainteresowanie naszym krajem inwestorów - to są sprawy, o których chcemy rozmawiać. Pamiętajmy, że to nie jest projekt jednej instytucji, ale wszystkich Polaków. Wszyscy jesteśmy w jakiejś mierze odpowiedzialni za to, jak będzie wyglądało EURO 2012 i wszyscy musimy być ambasadorami tego projektu na świecie - zakończył prezes.
Według Leszka Hołdy, dyrektora programu E2012 grupy TP, EURO 2012 może być bardzo dobrą inwestycją dla naszego kraju:
- Jako firma komercyjna bardzo wierzymy w to, że to wielkie piłkarskie wydarzenie może stać się katalizatorem, impulsem do tego, by dużo zmieniło się w zakresie technologii. Z naszego punktu widzenia jest to ogromna szansa i niestandardowy projekt, jaki w historii Polski nie miał wcześniej miejsca - powiedział panelista.
- Musimy zacząć od wewnętrznego PR i to natychmiast. Musimy najpierw uwierzyć w siebie i zadać sobie pytanie, co my chcemy o sobie powiedzieć i co chcemy pokazać? - mówiła prof. Anna Giza-Poleszczuk z UW. Według pani profesor, zmiana mentalna nigdy nie dokonuje się za pomocą słów, ale tylko przez pozytywne doświadczenie, dlatego EURO 2012 jest dla Polaków wielką szansą:
- Nośnikami wszystkiego są ludzie. Cudzoziemcy, którzy przyjeżdżają z różnymi oczekiwaniami dotyczącymi naszego kraju, lub z brakiem jakichkolwiek oczekiwań, budują swoje wrażenie na pierwszych kontaktach z ludźmi, dlatego opinia z jaką wyjadą nasi goście tak bardzo zależy od tego, jakimi nas tu zastaną - powiedziała. To wyłącznie od nas zależy czy EURO 2012 będzie przede wszystkim wydatkiem czy inwestycją. Od tego, czy będziemy się wciąż koncentrować na “zdążaniu", czy też zdamy sobie sprawę, że “najważniejsza lekcja EURO 2012 to lekcja strategicznego planowania".
Zobacz też: Inwestycja czy wydatek?