Nadzór budowlany nieskuteczny. NIK opiniuje reorganizację nadzoru budowlanego

2013-08-21 11:52
Bezpieczeństwo pracy na budowach
Autor: PIP

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zbadała funkcjonowanie nadzoru budowlanego, który nie wypadł najlepiej. NIK stwierdza, że słabo ze swoich obowiązków wywiązują się szczególnie inspektorzy z powiatów, ponadto nadzór  budowlany nie wyłapuje wielu przypadków łamania prawa.

Przede wszystkim, to nadzór budowlany jest permanentnie niedofinansowany, co przekłada się na jego problemy kadrowe i jakość wykonywanych obowiązków. Jak twierdzi Robert Dziwiński, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, biorąc pod uwagę wynagrodzenia i zakres przypisanych inspektorom zadań do wykonania, to w nadzorze pracują obecnie prawdziwi pasjonaci, inni szukają lepiej płatnej roboty. Jak podaje NIK, do odpowiedniego przeprowadzenia wszystkich kontroli w latach 2009 - 2012 inspektoratom powiatowym zabrakło 10 mln zł, zaś wojewódzkim ponad 12 mln zł. Braki w puli na wynagrodzenia nadzór niweluje poprzez redukcję zatrudnienia, by móc podnieść płace pozostałym. W skontrolowanych przez NIK inspektoratach powiatowych wykorzystane zostały wszystkie środki na płace, chociaż wykorzystanych było niecałe trzy czwarte etatów. Ujawniono także, że część osób zatrudniona w nadzorze budowlanych nie ma odpowiednich uprawnień do sprawowania samodzielnych funkcji, a co gorsza kontrole przeprowadzają również osoby nie zatrudnione w inspektoratach.

Ale oprócz braków kadrowych i finansowych, według NIK nadzór budowlany źle funkcjonuje w tak zwanym terenie również dlatego, że jest zbyt powiązany z utrzymującymi go samorządami, a ma kontrolować inwestycje tychże samorządów. Występuje tu według  NIK klasyczny konflikt interesów i przymykanie oka na nawet łamanie prawa. Dlatego nadzór budowlany według NIK powinien zostać zreorganizowany. NIK stwierdziła, że m.in. inspektorzy nie kontrolują inwestorów z nałożonych na nich postanowień, niestarannie prowadzą rejestry i ewidencje, nie mają wiedzy o liczbie rozpoczynanych budów i obiektów oddawanych do użytkowania, najwięcej czasu poświęcają postępowaniom administracyjnym wynikającym z wpływających do nadzoru budowlanego skarg. Jak obliczyła NIK, rozpatrywanie skarg to ponad połowa wykonywanych przez nadzór czynności i kontroli. Natomiast głównym zadaniem inspektorów powinny być planowe kontrole sprawdzające prawidłowość i zgodność inwestycji z warunkami decyzji o pozwoleniu na budowę. W 23 zbadanych przez NIK powiatowych inspektoratach zaledwie 32,5  proc. kontroli miało taki właśnie charakter, w pięciu jednostkach w ogóle nie kontrolowano rozpoczętych budów. Kontrola NIK ujawniła przypadki kontroli przez inspektorów projektów własnego autorstwa, było kilka podejrzeń o zaniechanie czynności na podłożu korupcyjnym. Tak wygląda nadzór budowlany w Polsce powiatowej, ale i na poziomie województw nie jest do końca dobrze chociażby dlatego, że według NIK połowa wojewódzkich inspektorów nie kontroluje pracy niższych organów. A jako  przykład niefrasobliwości NIK przytacza fakty, że czterech wojewódzkich inspektorów nierzetelnie sprawdzało materiały budowlane szczególnie istotne dla bezpieczeństwa konstrukcji i bezpieczeństwa pożarowego i bazowali jedynie na oświadczeniach kierowników budów.

Nie tylko NIK uważa, że nadzór budowlany powinien być zreorganizowany. Sam nadzór budowlany też tak uważa, szykują się zmiany organizacji nadzoru w nowelizacji Prawa budowlanego, zmiany zapowiadane także są w nowo tworzonym Kodeksie budowlanym. Jednak i w tym prztypadku, żadne z proponowanych rozwiązań nie jest doskonałe i na temat reorganizacji, czy raczej nowej organizacji nadzoru budowlanego  jeszce niejedno usłyszymy.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany