Na budowie może być bezpiecznie
Standardy na rzecz bezpieczeństwa pracy w budownictwie oraz szkolenia bhp i potwierdzanie kwalifikacji zawodowych to problemy, o których dyskutowali uczestnicy piątej już konferencji z cyklu “Zakład pracy wspólnym dobrem" zorganizowanej przez Okręgowy Inspektorat Pracy Warszawa.
- Temat bardzo ważny, o czym będziemy stale przypominać. Zauważamy co prawda w tej dziedzinie tendencję spadkową - o 30% mniej jest wypadków ciężkich - ale to wcale nie znaczy, że nie mamy o czym rozmawiać - powiedział rozpoczynając spotkanie Tadeusz Zając, główny inspektor pracy. - Praktyka Państwowej Inspekcji Pracy pokazuje, że tylko zgodną, wspólną pracą, w oparciu o poszanowanie indywidualnych sposobów postępowania inspekcji pracy, pracodawców, związków zawodowych oraz ludzi, którym bliskie jest bezpieczeństwo pracy, można osiągnąć sukcesy. Zdajemy sobie sprawę, że inwestycja w bezpieczeństwo pracy to są duże koszty, ale tym bardziej cieszę się, że jest grupa pracodawców sektora budowlanego, którzy wraz z inspekcją pracy zaczynają ciężką pracę z podwykonawcami, aby place budów były bezpieczne.
Szef Państwowej Inspekcji Pracy jest zadowolony z tegorocznej kampanii PIP i ZUS „Szanuj życie! Bezpieczna praca na wysokości”. Badania przeprowadzone przez TNS OBOP pokazały bowiem, że kampania (w TV, radiu, prasie i internecie) została przez pracodawców zauważona. W jej wyniku prawie połowa z nich zamierza zwracać większą uwagę na przestrzeganie przepisów bhp na budowie. Poprawę bezpieczeństwa pracowników i poziomu zabezpieczeń deklaruje 12% respondentów. Niestety, prawie 30% pracodawców nie zamierza wprowadzać żadnych zmian na prowadzonych budowach (oby tylko dlatego, że jest tam bardzo dobrze). OBOP zadał też pracodawcom pytania dotyczące ich oceny sytuacji. Prawie 60% badanych uważa, że do tak wysokiej liczby wypadków dochodzi z powodu lekceważenia przez pracowników zasad bhp. Na pośpiech i chaos organizacyjny wynikający z konieczności dotrzymania terminów inwestycji wskazało 38%. Jedna czwarta stwierdza niską świadomość zagrożeń zawodowych wśród pracowników, na wypadki mają też wpływ rotacja pracowników i alkohol (21 i 20%). W pięciostopniowej skali bardzo optymistycznie badani ocenili stan bezpieczeństwa na prowadzonych przez siebie budowach - wystawili sobie notę średnio 4,5. - Budżetu nie starcza na najnowocześniejsze kanały komunikacji, ale robimy co możemy - zapewniał Tadeusz Zając. Zapowiedział wprowadzenie nowego rodzaju szkoleń dla inspektorów pracy, które będą odbywały się praktycznie na terenie zakładu pracy. Będą lepiej rozumieć specyfikę poszczególnych stanowisk pracy, łatwiej im będzie prowadzić prewencję mogących tam wystąpić zagrożeń. Cieszy też większa wrażliwość społeczna na zagrożenia, upubliczniane są na przykład filmiki dokumentujące „wyczyny” na budowach.
W spotkaniu uczestniczył też Marek Walczak, prezes Urzędu Dozoru Technicznego, który m.in. powiedział:
- Najczęściej mówiąc o bezpieczeństwie pracy koncentrujemy się na przepisach, a to ma się pojawić przede wszystkim w naszej świadomości. I tę potrzebę bezpieczeństwa trzeba wzbudzić wśród pracowników.
Zbigniew Janowski, przewodniczący Związku Zawodowego „Budowlani”, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa Pracy w Budownictwie, zwrócił szczególną uwagę na potrzebę zmian w jakości edukacji i kwalifikacjach młodych pracowników. Zauważył, że ZZ „Budowlani” jest jedną z nielicznych organizacji zaangażowanych w przebudowę systemu szkolenia zawodowego, by dostosować go do rzeczywistych potrzeb rynku pracy, bo pracodawca potrzebuje wysokowyszkolonego pracownika. A teraz statystyki alarmują, że najczęściej wypadkom ulegają młodzi pracownicy w pierwszym miesiącu zatrudnienia.
Porozumienie w sprawie jednolitego programu bezpieczeństwa na budowach sygnowane przez prezesów największych przedsiębiorstw budowlanych działających na polskim rynku przybliżył zebranym Ryszard Rodzoch, sekretarz Rady ds. Bezpieczeństwa Pracy w Budownictwie oraz przedstawiciele firm Warbud i Skanska. Bardzo ciekawe były prezentacje obu firm, w których opisali ich wewnętrzne standardy bezpiecznej pracy. O jakości edukacji i kwalifikacjach pracowników mówili też Janusz Zalewski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (zrelacjonował m.in. wyniki programów PROCONSTR i „Zawody budowlane na rynku pracy”), Teresa Lesiak, dyrektor Zespołu Szkół nr 24 im. Stefana Bryły w Warszawie (m.in. apelowała do pracodawców o zgłaszanie swoich potrzeb i deklarowała układanie pod te potrzeby programów nauczania, co moga teraz robić samodzielnie dyrektorzy placówek) oraz Andrzej Stępnikowski, zastępca dyrektora Zespołu Oświaty Zawodowej i Problematyki Społecznej Związku Rzemiosła Polskiego (trzeba przyznać, że Związek ma doskonałe doświadczenie i nieźle zorganizowany system szkolenia i nadawania uprawnień zawodowych). Jedno jest pewne, wszystkim zebranym bardzo zależało na poprawie bezpieczeństwa pracy na budowach, szkoda tylko, że na sali było tak mało pracodawców, do których przecież kierowany był bagaż merytoryczny tego spotkania...
Konferencji przewodniczył okręgowy inspektor pracy w Warszawie Janusz Niedziółka, odbyła się ona 29 listopada w siedzibie Urzędu Dozoru Technicznego w Warszawie.