Mieszkać po ludzku
Mówiąc dziś o mieście, nie sposób nie wspomnieć o konieczności kształtowania bezpiecznej przestrzeni miejskiej, czyli właściwego jej planowania i projektowania. Na początku października 2007 roku przypomnieli o tym przedstawiciele ONZ-HABITAT. Obecnie w miastach żyje już połowa światowej populacji, rosną też statystyki dotyczące przestępczości na terenach zurbanizowanych: z 3 do 5 proc. w ciągu ostatnich dwudziestu lat.
Światowy Dzień Habitatu, mający skłonić do refleksji na temat stanu osiedli ludzkich i prawa człowieka do przysłowiowego dachu nad głową, tradycyjnie wypada w pierwszy poniedziałek października. W Polsce obchodzono go po raz pierwszy. Co jest najlepszym wskaźnikiem bezpieczeństwa w mieście? To, czy o zmierzchu może się po nim swobodnie przechadzać kobieta. - To kobiety są głównym obiektem napaści ze strony mężczyzn. Sama mieszkam w Nairobi, które jest jednym z największych skupisk slumsów w Afryce. Po zmroku nie wychodzę z domu - mówiła Inga Björk-Klevby, zastępczyni dyrektor wykonawczej ONZ-HABITAT, na konferencji zorganizowanej 3 października.
Jak dowiedzieliśmy się w warszawskim biurze ONZ-HABITAT, w slumsach mieszka około 50 proc. mieszkańców Nairobi. Wszystkie slumsy zajmują 5 proc. powierzchni miasta, a w największym - o nazwie Kibera - gęstość zaludnienia wynosi 300 tys. osób na 1 km kw. (dla porównania: na Górnym Śląsku, który ma największą gęstość zaludnienia w Polsce, na 1 km kw. przypadają 392 osoby - przyp. red.). W 2005 roku Nairobi zamieszkiwało 2,77 mln osób.
By promować bezpieczeństwo, wystarczy właściwie planować i projektować przestrzeń publiczną. Niestety w wielu miastach znajduje się to poza kompetencjami władz lokalnych. - Angażowanie policji czy opracowywanie systemów zapobiegania przestępczości wcale nie zmniejsza poczucia zagrożenia - podkreśla Inga Björk-Klevby. - Miasto można grodzić tak, by nie było to bolesne dla mieszkańców. Samą przestrzeń podwórka ożywi wyeliminowanie zakazów. Zachowaniom sprzyjają proste rozwiązania urbanistyczne, inspiracji może dostarczyć woda czy ogród. Np. koncepcję miasta-ogrodu stworzył pod koniec XIX wieku Ebenezer Howard. To jedna z niewielu osób, którym o coś chodziło przy projektowaniu przestrzeni miejskiej - dodaje Dariusz Śmiechowski, sekretarz generalny Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP.
To, jak architektura wpływa na samopoczucie i jak w wyniku tego postrzegamy przestrzeń, postanowiono sprawdzić w Warszawie. Do tego celu zaadaptowano kwestionariusz "Audyt bezpieczeństwa kobiet", opracowany przed laty w Toronto. Badanie polegało na odbyciu dwu-trzygodzinnego spaceru: z mapą w ręku, w godzinach wieczornych. Uczestniczki miały wypowiedzieć się, czy dany obszar jest właściwie oświetlony, oznakowany, kontrolowany przez policję, czy istnieją z niego drogi ucieczki. Taki spacer badawczy w sierpniu 2007 roku zaproponowano mieszkankom Śródmieścia, a we wrześniu - Żoliborza i Pragi Północ. Inicjatorem było warszawskie biuro ONZ-HABITAT.
- Metoda jest użyteczna, w prosty sposób określa miejsca wymagające szybkich zmian. W innych krajach wykorzystywano ją np. do sprawdzenia, na ile bezpieczne są w ciągu dnia podziemne parkingi. Wyniki przedstawimy teraz władzom dzielnicy Śródmieście (na Żoliborzu i Pradze Płn. badanie prowadzili studenci z organizacji PlaNet-WAWA - przyp. red.). Liczymy na zainteresowanie ze strony innych organizacji i dzielnic. Pod uwagę wystarczy wziąć jedną, dwie ulice. Dobrym obiektem do badań wydają się korytarze i windy centrów handlowych, również dworce - mówi Przemysław Bobak, odpowiedzialny za działania informacyjne biura ONZ-HABITAT w Warszawie.
Miejsce prelegentom i ich gościom udostępniła Szkoła Główna Handlowa w Warszawie. Obchodom Światowego Dnia Habitatu towarzyszyła wystawa, zorganizowana w budynku głównym SGH. Poza plonem konkursu fotograficznego dla studentów - na plakat, promujący Światowy Dzień Habitatu 2007 - oglądać można na niej było zdjęcia z prac ONZ-HABITAT w Europie i na świecie.