MEN szykuje zmiany w szkolnictwie zawodowym

2009-09-04 13:32
Akademia Umiejętności Praktycznych Caparol
Autor: CzeM

Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje, no może nie nad reformą szkolnictwa zawodowego, ale nad jego "udoskonaleniem". Nowe założenia mają zintegrować poziom kształcenia z potrzebami i oczekiwaniami pracodawców.

- Chociaż o szczegółach programowych decyduje dyrektor każdej szkoły, my dążymy do zmiany filozofii myślenia o szkolnictwie zawodowym i do udoskonalenia zasad regulujących takie nauczanie – wyjaśnia Jacek Falkowski, główny wizytator w MEN. – MEN planuje, że proces zmian rozpocznie się w roku 2012. Pracujemy nad tym może trochę powoli, stopniowo dochodząc do poszczególnych rozwiązań, ale to dlatego, że nie chcemy by jednego dnia wprowadzone nowe zasady, drugiego dnia trzeba było zmieniać.

W ogólnych zarysach, na dzisiaj, to ma wyglądać mniej więcej tak… Na poziomie gimnazjalnym w I klasie uczniowie będą „przerabiać” tzw. wiedzę ogólną, a dopiero od drugiej klasy wybieraliby specjalizację zawodową, według programu określonego przez dyrektora szkoły. Od tego momentu ma być położony większy nacisk na praktyki zawodowe, zatem zwiększy się ich liczba w planie zajęć. Kwalifikacje zawodowe uczniowie będą sprawdzane i oceniane na bieżąco, nie będzie egzaminu końcowego w obecnym kształcie. Ale nie tylko uczniowie mają zdobywać wiedzę praktyczną – nauczyciele będą również musieli potwierdzać swoje kompetencje w nauczaniu konkretnego zawodu. Będą musieli (np. co dwa lata) odbywać staże w danej dziedzinie, bo inaczej nie będą mieli kwalifikacji do nauczania. Pedagog, który nie zna praktycznych (zakładając, że zna teorię) tajników poszczególnych technologii i właściwości materiałów po prostu nie wyszkoli fachowca, na którego czekają pracodawcy. Na budowach, realizowanych obecnie w szybkim tempie, nie ma czasu na nauczanie pracowników od podstaw - poza tym nieprzeszkoleni i nieobeznani ze specyfiką pracy, częściej ulegają wypadkom.

Oczywiście, taki system nie może pominąć w łańcuchu edukacyjnym pracodawców, bo w końcu to oni dysponują najlepszą wiedzą. Ale żeby to zadziałało MEN będzie postulował o mechanizm korzyści finansowych, np. w postaci ulg podatkowych dla firm angażujących się w doskonalenie uczniów i nauczycieli.

Ma również ulec zmianie klasyfikacja zawodów budowlanych, które można zdobyć w szkole. Jest ich teraz zapisanych 28, a potem ma być ich tyle i takie, jakie będzie realne zapotrzebowanie.

Prace nad nową ”filozofią myślenia” o szkolnictwie zawodowym trwają, trudno więc prognozować jaki będzie tego efekt końcowy. W każdym bądź razie "kierunek myślenia" jest dobry.

- Jest dobry, ale za mało w tych pomysłach prawdziwej praktyki zawodu – komentuje Edward Szwarc, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, przewodniczący Komitetu Budownictwa Krajowej Izby Gospodarczej, przewodniczący rady nadzorczej firmy Instalexport, swego czasu również wykładowca akademicki. - W Niemczech na przykład, już na poziomie ichnich gimnazjów zawodowych, nauczyciele wraz ze swoimi uczniami odbywają nawet 2-3 miesięczne praktyki na budowach. A w Polsce? Kilkudniowe staże czy szkolne zajęcia praktyczne daleko odbiegają od realiów. A zmieniają się nie tylko technologie, ale przede wszystkim organizacja budowy. Jak to działa i na czym polega, można poznać wyłącznie podczas pracy na budowie.

I o to chodzi...

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany