Kocioł lepszej klasy za 80 zł? To przestępstwo!

W samej tylko Warszawie dymi ponad 26 tys. kopciuchów, a nie powinno już ich być od stycznia 2023. Zdarza się jednak, że zamiast wymienić piec niespełniający norm, wymieniana jest tylko tabliczka znamionowa na kotle. Można taką z odpowiednimi parametrami łatwo zamówić za 60-80 zł. Oszuści liczą na to, że ich urządzenie grzewcze przejdzie pomyślnie ewentualną kontrolę np. straży miejskiej.

Spis treści

1. Nawet 5000 zł kary podczas kontroli
2. Lepszy kocioł za 80 zł?
3. Kontrolerzy szkoleni do sprawdzania pieców

Kopcące kominy domów jednorodzinnych to wciąż częsty widok nawet w tzw. miastach-ogrodach czy miejscowościach uzdrowiskowych. Według Polskiego Alarmu Smogowego tylko na Mazowszu smog produkuje około 280 tys. kopciuchów. Przykładowo, w samej Warszawie i gminach sąsiednich dymią 26 204 kopciuchy. A już od tego roku powinny być wymienione na ekologiczniejsze źródła ciepła - od stycznia 2023 weszła w życie bowiem uchwała antysmogowa, zakazująca palenia w kotłach pozaklasowych.

• Uchwała antysmogowa - gdzie i w jakim zakresie obowiązuje? Jakie są kary za jej złamanie?

Nawet 5000 zł kary podczas kontroli

Przestrzeganie obowiązujących uchwał antysmogowych jest w sezonie grzewczym kontrolowane. Do kontroli mieszkańców upoważnieni są wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast oraz pracownicy urzędów gmin. Także straż miejska i policja.

Ci, którzy łamią zapisy uchwały antysmogowej i nie wymienili jeszcze starego pieca mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 500 zł. W przypadku skierowania wniosku do sądu, może to być kara grzywny - nawet 5000 zł.

Trzeba też wiedzieć, że kara może być nałożona także ponownie, przy kolejnych kontrolach, jeśli instalacja grzewcza w dalszym ciągu nie będzie spełniała norm.

• Kontrole pieców w polskich domach 2023. Komu grozi kara? Czy musisz wpuścić urzędników do domu?

Lepszy kocioł za 80 zł?

Obchodzenie przepisów, jak się okazuje, jest domeną wielu właścicieli domów, którzy jakość powietrza mają za nic. Proceder opisała szerzej "Gazeta Stołeczna". Polega mianowicie na wymianie tabliczek znamionowych na kotłach. Okazuje się, że łatwo można je zamówić za jakieś 60-80 zł, chociażby na Allegro. 

A trzeba wiedzieć, że to właśnie tabliczka znamionowa na kotle stanowi najczesciej dokument, który dowodzi, że urządzenie grzewcze jest dopuszczone do użytkowania i spełnia wymagania uchwały antysmogowej

Aluminiową tabliczkę znamionową, przyklejaną na kocioł, można mieć praktycznie na życzenie - podać wzór, typ kotła, numer seryjny, klasę, rodzaj paliwa, rok produkcji itp.

Co prawda, producenci tabliczek znamionowych zastrzegają w ogłoszeniach, że dane powinny być zgodne z faktycznymi parametrami kotła i mają być tylko zamiennikiem oryginału, ale i tak przecież w żaden sposób nie jest to weryfikowane.

Na problem wskazuje też Łukasz Gmurczyk, prowadzący profil Smog Wawerski. Podał przykład posesji, na której straż miejska odkryła kopciucha, a przy kolejnej kontroli po dwóch tygodniach, kocioł już spełniał normy, mimo że wyglądał tak samo, a komin dalej dymił.

Kontrolerzy szkoleni do sprawdzania pieców

Biuro prasowe warszawskiej straży miejskiej podało "Gazecie Stołecznej", że strażnicy miejscy, którzy kontrolują przestrzeganie uchwały antysmogowej, a tym samym kotłownie warszawiaków, przechodzi szkolenia z zakresu klasyfikacji kotłów. Czy kontrolerzy dopatrzyliby się podmiany tabliczki znamionowej, tego nie wiadomo. Mandaty i tak są wlepiane za użytkowanie starych kopciuchów.

Od początku roku do 8 lutego strażnicy miejscy nałożyli 38 mandatów karnych i ponad 40 pouczeń - najwięcej w Wawrze i na Białołęce.

Prawnicy nie mają tu jednak wątpliwości, że zarówno produkcja, jak i zamiana tabliczki znamionowej na podróbkę jest przestępstwem.

Opracowanie Marta Balcerowska, źródło: "Gazeta Stołeczna"