Inwestycje zagraniczne mogłyby być wyższe

2007-10-26 13:28
Inwestycje zagraniczne mogłyby być wyższe
Autor: MMaszner Inwestycje zagraniczne mogłyby być wyższe

W 2006 r. - jak podaje NBP - do Polski napłynęły bezpośrednie inwestycje zagraniczne wartości 15,061 mln euro. Nadal jednak wiele z nich omija nasz kraj i jest realizowanych u sąsiadów. "To dowody na to, że nie wykorzystujemy w pełni zainteresowania naszym rynkiem po akcesji do Unii, mimo posiadanych atutów: wielkości rynku, taniej i wykształconej siły roboczej oraz rozwiniętego zaplecza naukowego i akademickiego" - uważają eksperci.

W 2006 roku wzrost inwestycji zagranicznych zwiększył się  prawie o 82 proc. - jak dotąd, to rekord w napływie kapitału obcego. Dotychczasowa łączna wartość inwestycji zagranicznych wynosi ok. 94,5 mld euro. Utrzymujący się również w tym roku wzmożony napływ kapitału, to gównie efekt naszego członkostwa w Unii Europejskiej. W minionym roku bowiem dochody zagranicznych inwestorów bezpośrednich sięgały 10 355 mln euro. Dało to 11% stopę zwrotu wszystkich zainwestowanych u nas środków zagranicznych.

Głównymi inwestorami w Polsce są firmy z 25 krajów unijnych. Zainteresowanie naszym rynkiem jest efektem coraz bardziej pozytywnego obrazu naszego kraju w świecie i wysokich - wciąż rosnących - zysków czerpanych z inwestycji. Dochody te znacznie przewyższają dochody z inwestycji dokonywanych w krajach macierzystych inwestorów. Najwięcej środków ulokowano w podmiotach prowadzących działalność w zakresie obsługi nieruchomości i wynajmu maszyn oraz w informatyce i nauce (4,9 mld EUR). W branży przetwórstwa przemysłowego kwota ta wyniosła 3568 mln euro, w handlu i naprawach - 2415 mln euro, w pośrednictwie finansowym 1667 mln euro, a w zakupach nieruchomości (910 mln euro).

Zdaniem Konfederacji Pracodawców Polskich, struktura inwestycji nie jest dla nas zbyt korzystna, bowiem mniej niż co trzecie wydane w Polsce euro powiększa zdolności rozwojowe i konkurencyjne naszej gospodarki. Reszta to inwestycje o charakterze spekulacyjnym, mające na celu powiększenie kapitału, w następstwie świadczonych usług lub w wyniku nabywania nieruchomości. Mimo to, w wyniku inwestycji zagranicznych powstało kilkadziesiąt tysięcy nowych miejsc pracy, i to w przemysłach wysokich technologii. Polska usytuowała się w czołówce światowej krajów produkujących sprzęt AGD, RTV, sprzęt motoryzacyjny i komputerowy. Nasz kraj zajął również wysoką lokatę w zestawieniu liczby centrów operacyjnych światowych koncernów oraz podniosły się dochody państwa.

Powodem umiarkowanego napływu inwestorów jest przeciętna ocena klimatu inwestycyjnego w Polsce, wyceniona w ostatniej ankiecie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych na 3,1 pkt. w pięciopunktowej skali. Na łączną ocenę złożyły się indeksy poszczególnych czynników klimatu inwestycyjnego, z których najgorzej ocenionymi zostały: stan infrastruktury drogowej (1,6 punktu), wysokość składek na ubezpieczenia społeczne (1,9 punktu), jasność i spójność przepisów podatkowych (2,1 punktu) oraz stabilność polityczna (2,2 punktu). 

Najmocniejszymi stronami polskiej gospodarki z punktu widzenia inwestorów są: wielkość rynku Unii Europejskiej (4,2 punktu) i wielkość rynku krajowego (3,8 punktu), dostępność materiałów, surowców i komponentów (3,4 punktu) oraz wysokość płacowych kosztów pracy, stan infrastruktury telekomunikacyjnej, a także możliwość pozyskania finansowania (po 3,3 punktu).

- Aby utrzymać pozycję lidera, musimy prowadzić aktywniejszą politykę na rynku pracy, zwłaszcza w kierunku zwiększenia mobilności oraz podnoszenia poziomu kwalifikacji pracowników. Potrzebne jest rozpowszechnienie wiedzy o mechanizmie lokowania inwestycji w danym kraju. Potencjalny inwestor nie podejmuje takiej decyzji bez dokładnej analizy szans powodzenia inwestycji. Dokonuje więc wstępnej oceny danego kraju, bierze tu pod uwagę takie czynniki jak m. in. położenie geograficzne, ale również sytuację polityczną. Niezmiernie ważne jest więc stabilne rządzenie krajem, tak aby Polska jawiła się w oczach zagranicznych przedsiębiorców jako stabilna, przewidywalna demokracja. Z tym postulatem łączy się również wymóg stabilności prawa - mówi Adam Ambrozik, ekspert KPP.

Foto: MMaszner

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej