Hiszpański rynek pracy dla polskich inżynierów budowlanych

2005-09-29 15:47

Rozszerzenie Unii Europejskiej oznacza m.in. możliwość podjęcia pracy w dowolnym kraju członkowskim. Jednak nie wszędzie zniesiono bariery chroniące rodzime rynki przed zbyt dużym napływem siły roboczej z zagranicy. Dla polskich inżynierów budowlanych ciekawym rynkiem jest Hiszpania, która dołączyła do UE w 1986 roku. Przed akcesją ten kraj był zaliczany do najbiedniejszych w Europie; stopa bezrobocia sięgała 20 proc. Na koniec 2004 roku stopa bezrobocia spadła do 10,6 proc.

Hiszpania jest krajem, w którym korzyści płynące z akcesji są bardzo widoczne. Świadczy o tym np. rozmach i ilość inwestycji budowlanych - zarówno infrastrukturalnych, jak i mieszkaniowych.
Na budowach znajdują zatrudnienie rzesze obcokrajowców. Hiszpański rząd szacuje, że oprócz około 40-milionowej rzeszy rdzennych mieszkańców na terenie tego kraju przebywa dodatkowo około 6 milionów obcokrajowców. Wielu z nich znajduje zatrudnienie właśnie w budownictwie.
Zarobki w tym sektorze (w zależności od zajmowanego stanowiska) kształtują się na poziomie od 800 do 4000 euro miesięcznie. Warto jednak pamiętać, że praca bardzo często trwa dłużej niż osiem godzin, a nawet w sobotę i niedzielę.
Rozbieżności w zarobkach pomiędzy szeregowymi pracownikami a kadrą inżynierską nie są duże. Inżynier ma nieco wyższą podstawę pensji, ale na nadgodziny może liczyć jedynie w piątek. Otrzyma także dodatkowe wynagrodzenie za pracę w soboty i niedziele. Pracownik biurowy zarabia średnio od 1000 do 1500 euro miesięcznie.

Tak duży rozmach inwestycyjny w Hiszpanii jest możliwy dzięki dobrze wykorzystanym dotacjom unijnym, przeznaczonym na rozwój infrastruktury. Kondycja hiszpańskich firm budowlanych jest na tyle dobra, że mogą one pozwolić sobie na wykup konkurencyjnych spółek z sąsiednich krajów. I tak np. największym inwestorem niemieckiego Kellera, znanej na całym świecie firmy związanej z sektorem budownictwa geotechnicznego, jest hiszpańska firma należąca do grupy Acciona. Acciona jest z kolei największym udziałowcem Mostostalu Warszawa. Kolejnym przykładem może być wykupienie przez hiszpańską firmę Rodio francuskiego Soletanche. Soletanche, podobnie jak Keller, należy do czołówki firm z sektora budownictwa geotechnicznego.

Hiszpania zabezpieczyła swój rynek pracy przed napływem obcokrajowców okresem przejściowym. Dotyczy to także Polski.
Zgodnie z zapowiedziami hiszpańskiego rządu okres przejściowy powinien się zakończyć w maju 2006 roku. Tak więc obywatel naszego kraju, który chce podjąć pracę w Hiszpanii, powinien uzyskać specjalne pozwolenie. Polacy, którzy są zatrudnieni w Hiszpanii na podstawie umowy o pracę, mają obowiązek posiadania wiz z prawem do pracy. Takiego obowiązku nie mają natomiast pracownicy sezonowi zatrudniani maksymalnie na 180 dni w rolnictwie oraz ci, którzy otwierają w tym kraju działalność gospodarczą.
Zgodnie z ustawą o cudzoziemcach pracodawca, który chce zatrudnić cudzoziemca, przygotowuje kontrakt i występuje do ministerstwa pracy z wnioskiem o pozwolenie na jego zatrudnienie. Po uzyskaniu zgody ministerstwa pracodawca przesyła stosowny dokument do zainteresowanego. Taki dokument wraz z wnioskiem wizowym należy złożyć w konsulacie. Wiza z prawem do pracy jest podstawą do jej podjęcia i uregulowania pobytu w Hiszpanii. Na podstawie wizy wydawana jest karta pobytu z prawem do pracy. Organem właściwym do przyjmowania deklaracji i wydawania kart pobytu jest Policia Nacional.
Nie przewidziano natomiast szczególnych regulacji, jeśli chodzi o osoby przyjeżdżające do Hiszpanii w celu poszukiwania pracy (prawo hiszpańskie przewiduje wizy z prawem pobytu w celu poszukiwania pracy, ale nie dotyczy to obywateli polskich).
Hiszpański pracodawca, który zatrudnia pracowników na podstawie umowy o pracę, jest zobowiązany do potrącania i odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne. Inne zasady obowiązują w przypadku pracowników sezonowych zatrudnianych przy zbiorach owoców. W tym przypadku obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie społeczne spoczywa na pracownikach. Kwestie zabezpieczenia społecznego reguluje obowiązująca od 1 października 2003 r. Konwencja o zabezpieczeniu społecznym między Rzeczpospolitą Polską a Królestwem Hiszpanii.

W Hiszpanii nie ma obowiązku meldunkowego, jednak zameldowanie w miejscu pobytu daje możliwość korzystania z bezpłatnej, podstawowej opieki zdrowotnej, prawo do udziału w wyborach lokalnych i w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Z pracą w Hiszpanii wiąże się konieczność wynajęcia mieszkania. Najdroższym miastem jest Madryt. Wynajęcie pokoju to wydatek rzędu 180 - 450 euro miesięcznie; wynajęcie kawalerki pociąga za sobą koszt 600 euro i wyższy. Do tego trzeba doliczyć opłaty za energię elektryczną, gaz, telefon i internet.
Hiszpanie najchętniej wynajmują mieszkania na minimum pół roku. Niektórzy żądają wpłacenia kaucji (trzykrotna wysokość czynszu) lub wniesienia opłaty z góry za pierwsze trzy miesiące.
Planując pobyt krótszy niż trzy miesiące można także wziąć pod uwagę możliwość zamieszkania w tanim hotelu (ta sieć hoteli jest w Hiszpanii dobrze rozwinięta, a ceny - od ok. 15 do 30 euro za dzień pobytu).

Hiszpanie są uważani za naród otwarty w stosunku do obcokrajowców; Polacy są tu postrzegani jako bardzo pracowici. Barierą może się okazać brak znajomości języka hiszpańskiego.
Hiszpania to nie tylko ciekawy rynek pracy, ale także kraj godny polecenia ze względu na walory turystyczne.

Informacje o możliwościach podjęcia pracy można znaleźć w gazetach czy portalach internetowych poświęconych pracy. Można także wysłać swoje CV bezpośrednio do firmy. Oferty dostępne w urzędach pracy głównie kierowane są do pracowników fizycznych i operatorów ciężkiego sprzętu budowlanego.
Przydatne mogą się okazać strony internetowe:

http://www.praca.gov.pl/

http://www.msz.gov.pl

http://www.polonia.es


Szczegółowe informacje można także uzyskać w Ambasadzie Królestwa Hiszpanii w Warszawie.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany