GDDKiA potrąca wykonawcom wynagrodzenia
O tym, że tempo i koszty po jakich były (i jeszcze są) budowane drogi i autostrady w Polsce wpłyną na ich jakość, eksperci, ale również i sami wykonawcy, mówili od dawna. A GDDKiA, która tak cieszyła się z tańszych niż zakładała ofert przetargowych, teraz punktuje wykonawców i bezwzględnie egzekwuje standard projektowy, uderzając firmy budowlane po kieszeni.
Ostatnio mamy tego przykład na drodze krajowej nr 10. Na rozbudowę i wzmocnienie nawierzchni 36-kilometrowej drogi Między Toruniem a Wawrzonkowem przetarg wygrała firma Johann Bunte. Wartość tego kontraktu - 159 854 526 zł netto, natomiast za 1 290 014 zł nadzór nad tym projektem sprawowała firma ECM Group Polska.
Wykonanie zadania jednak w niektórych aspektach rozminęło się ze specyfikacją, bo laboratorium GDDKiA wykryło nieprawidłowości. Stwierdzono, że niezgodna z wymaganiami jest grubość warstw bitumicznych i na kilku odcinkach drogi brakuje nośności zmęczeniowej. To spowodowało, że GDDKiA wstrzymała płatności dla wykonawcy i poprawienie nawierzchni zleciła firmie Strabag. Strabag dostanie wynagrodzenie ze środków wstrzymanych dla poprzedniego wykonawcy, czyli Bunte dostanie mniej za potyczkę z jakością. GDDKiA nie podała, ile otrzyma Strabag, ani ile potrąci firmie Johann Bunte.
Natomiast wiadomo, że 12 mln zł GDDKiA potrąci z wynagrodzenia firmie Bilfinger Berger Budownictwo, wykonawcy Południowej Obwodnicy Warszawy. Tu jest kłopot z nasypami, gdzie badania laboratoryjne przeprowadzone przez GDDKiA wykazały użycie złych materiałów (miały zbyt dużą ilość części organicznych), stwierdzono na kilku odcinkach grunty, które zgodnie z normą, nie nadają się do budowy nasypów, m.in. gliny pylaste i piaszczyste z częściami organicznymi. Bilfinger ma usunąć z nasypów wadliwy grunt (to ok. 60 tys. m3). GDDKiA wyliczyła, że wymiany wymaga 18% materiałów użytych do nasypów.
Trzeba tu jeszcze dodać, że Bilfinger dysponuje ekspertyzą Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-PIB), która potwierdza zgodność wykonania nasypów Południowej Obwodnicy Warszawy S-2 z polską normą PN-S-02205:1998 oraz z warunkami Kontraktu zawartego z GDDKiA.
Ale to nie koniec. GDDKiA już dawno zapowiadała, że będzie „wymuszać” jakość realizowanych kontraktów poprzez wydłużenie gwarancji. To właśnie chce zastosować w przypadku firmy Bilfinger i obwodnicy Warszawy, bo zażądała przedłużenia gwarancji o 100%, czyli z pięciu lat do dziesięciu.