EURO 2012: stadiony będą...
W pierwszą rocznicę przyznania nam EURO wrzało w mediach, że nic nie posunęliśmy się w przygotowaniach do tej imprezy, o braku inwestycji nie wspominając. Potem było już trochę lepiej, emocje opadły, zaczęło się dziać, chociaż nie tak jak przewidywano. Teraz zaczyna już być z górki, no bo co to jest te 600 dni?, i znów nerwowość wzrasta. Jednak z pełnym rozliczeniem planów do rzeczywistości trzeba uczciwie poczekać do czerwca 2012, dając szansę wykazania się wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie.
W każdym bądź razie, jeden stadion jest już gotowy. Poznań 20 września z pompą, czyli koncertem Stinga w towarzystwie Royal Philharmonic Concert Orchestra, otworzył swój obiekt (stadion na 46 676 miejsc, na mecze EURO będzie ich trochę mniej: 41 000, na otwarciu na trybunach zasiadło ponad 30 000). Fakt, miasto było w komfortowej sytuacji, wszak to była tylko gruntowna modernizacja. Wygląda na to, że pozostałe też sobie nieźle radzą. W Warszawie wybudowano już trybuny (stadion zaprojektowany jest na 55 000 miejsc, w tym 860 miejsc prasowych, 2000 tzw. miejsc "premium" - przeznaczonych dla gości specjalnych, miejsca dla niepełnosprawnych a także około 900 miejsc w lożach VIP), rozpoczęło się wykańczanie wnętrza, trwają przygotowania do montażu zadaszenia.
We Wrocławiu zrobiło się groźnie, gdy na początku roku miasto wypowiedziało umowę generalnemu wykonawcy, ale chyba operacja ta nie będzie miała wpływu na zaplanowany termin zakończenia budowy, chociaż dopiero w sierpniu Krajowa Izba Odwoławcza orzekła, że Wrocław mógł wybrać nowego wykonawcę w trybie z wolnej ręki, do czego miał zastrzeżenia Urząd Zamówień Publicznych (UZP). Stadion (na 42 000 miejsc) pięknie rośnie w górę, trwa montaż rygli pod trybuny, transporty elementów dojeżdżają koleją z Niemiec.
Gdańsk najdłużej “straszył” polem, a dzisiaj widać już bryłę stadionu (44 000 miejsc). Zakończył się montaż konstrukcji stalowej na której będą układane charakterystyczne płyty poliwęglanowe o różnych odcieniach bursztynu.
Sporo też się dzieje w samych miastach-gospodarzach. We wszystkich trwają przede wszystkim inwestycje w miejską infrastrukturę drogową, by jak najlepiej skomunikować stadiony, dworce i lotniska z miejscami strategicznymi dla kibiców oraz turystów. To takie lokalne “strefy wojny” z czasem i niewygodami dla mieszkańców. Chyba najwięcej to widać w stolicy, a już i sama prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz błaga warszawiaków o wyrozumiałość i cierpliwość. Fakt, bycie mieszkańcem kraju organizatora EURO, mieszkańcem miasta-gospodarza rozgrywek sprawia, że inwestycje są postrzeganie przychylnie przez mieszkańców. Do czasu, gdy spokoju już brakuje tak “stać w tych miejskich korkach”.
Zbyt ambitnie, czy zbyt opieszale?
Wiadomo już też, niestety, że plany sprzed czterech lat (a właściwie jeszcze wcześniejszych, bo kandydatura Polski i Ukrainy była przygotowana przez 3,5 roku) nie będą zrealizowane.
Największa wpadka to chyba drogi i autostrady. Od jakiegoś czasu Ministerstwo Infrastruktury "rozlicza się" z budowy dróg w ramie czasowej od 16 listopada 2007 do chwili obecnej. Wiadomo, im dłuższy czas tym więcej kilometrów...
A zatem, w świetle ostatniej statystyki MI, od 16 listopada do 14 września podpisano umowy na budowę 1653 km dróg krajowych, w tym na 702 km autostrad oraz 951 km dróg ekspresowych, obwodnic i dużych przebudów dróg. Jak zapowiadał dwa lata temu szef resortu infrastruktury Cezary Grabarczyk, w 2012 roku w naszym kraju miało być 1605 km autostrad i 2418 km dróg ekspresowych. Jak mówił, by było to możliwe trzeba wybudować jeszcze 3006 km nowych dróg za 121 mld zł. Wychodzi, że z tych planów dotychczas udało się zrealizować mniej więcej połowę...
Obecnie w budowie i przebudowie jest ponad 1255 km dróg krajowych. Trwają prace przy budowie nowych tras, w tym 620 km autostrad, 430 km dróg ekspresowych i 130 km obwodnic. W ramach "Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012" obecnie realizowana jest także przebudowa 75 km istniejącej sieci. Budowanych jest 28 odcinków autostrad, 33 odcinki dróg ekspresowych oraz 18 obwodnic. Spośród umów podpisanych na budowę 702 km autostrad, 534 km budowane będą w systemie tradycyjnym, zaś 168 km w systemie Partnerstwa Publiczno–Prywatnego.
Od listopada 2007 r. oddano do ruchu ponad 900 km dróg krajowych, w tym ok. 180 km autostrad, 290 km ekspresówek, 91 km obwodnic oraz 350 km dróg po przebudowie.
W tym roku podpisano 38 umów na nowe inwestycje. Wyłoniono wykonawców autostrad: A4 (odc. Wierzchosławice – Krzyż, Brzesko – Wierzchosławice, Rzeszów centralny – Rzeszów wschód, Rzeszów zachód - Rzeszów centralny, Dębica Pustynia - Rzeszów zachód, Krzyż - Dębica Pustynia), A1/ A2 węzeł Stryków, A1 (odc. Czerniewice – Odolion, Odolion – Brzezie, Brzezie – Kowal, Sójki – Kotliska, Piątek – Stryków, Kowal – Sójki, Kotliska – Piątek). Drogi ekspresowe to: S19 Stobierna – Rzeszów, S19 w. Rzeszów zachód - w. Świlcza, S6 Obwodnica Nowogardu, S7 Pasłęk – Miłomłyn, S8 Konotopa – Powązkowska (ul. Piastowska), S11 zach. obwodnica Poznania, (odc. Złotkowo – Rokietnica), S14 Obwodnica Pabianic, S2 Konotopa – Lotnisko, S69 Bielsko-Biała – Żywiec, S3 Międzyrzecz – Sulechów (I-IV), S5 Kaczkowo – Korzeńsko, S7 obwodnica Kielc (II nitka), S8 Radziejowice - granica woj. mazowieckiego oraz obwodnice Jarosławia, Tyńca, Opoczna, Pabianic (DK 14 bis), Olecka. Tegoroczne umowy na przebudowy dotyczyły DK 8 (przejście przez Bielany Wrocławskie), DK 46 Grodziec – Myślina, DK 74 Annopol – Gościeradów, DK 82 (przejście przez Łęczną). Podpisano także umowę na budowę mostu na Wiśle koło Kwidzyna DK 90. Wartość tych inwestycji to 17,7 mld zł.
W cieniu EURO
Refleksja nasuwa się jednak taka, że ile by tych umów jeszcze nie było, to i tak na EURO nie zdążymy ich już wybudować. A jak będzie więcej takich “dolomitowych wpadek”, znowu będzie długa i mroźna zima, wiosną intensywnie poleje (na naprawę dróg zniszczonych podczas tegorocznych powodzi trzeba będzie wydać ok. 800 mln złotych, prognozuje Lech Witecki, p.o. dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, więc może niech nie leje!) to i z tym co już mamy w robocie mogą być kłopoty. Ale nie ma co przewidywać najgorszego, bo też i wiele dobrego się wydarza w cieniu przygotowań do EURO.
Mnie najbardziej podoba się wybuch inwestycji infrastruktury sportowej. W końcu jest szansa na stworzenie naprawdę niezłej bazy sportowej przede wszystkim dla młodzieży szkolnej (np. “Orliki”, których powstało już ok. 1300). Jak grzyby po deszczu powstają, w końcu mniejszych miejscowościach a nie tych największych miastach, powstają pływalnie (np. Mostostal Warszawa buduje dla gminy Olecko, Eiffage Budownictwo Mitex w Bolesławcu i Przysusze, ABM Solid dla Oławy), aquaparki (w Słupsku, Kaliszu, dla Rudy Śląskiej buduje Polimex Mostostal, dla Białki Tatrzańskiej Miastoprojekt Wrocław). To również fantastyczne ośrodki dla rekreacji rodzinnej i miejsca integracji lokalnych społeczności.
Druga sfera inwestycji to modernizacja i budowa nowych dworców kolejowych. I tu znowu, obok takich spektakularnych inwestycji jak we Wrocławiu, Krakowie czy Gdyni, najwięcej zyskają mniejsze stacje rozsiane po całej Polsce. PKP SA prowadzi bowiem wielki program rewitalizacji dworców kolejowych. Jest to największa modernizacja dworców od 20 lat! Do 2012 roku w rewitalizację dworców zostanie zainwestowane ponad 980 mln złotych. Modernizacje dworców finansowane są z funduszy Unii Europejskiej (547 mln złotych), budżetu Państwa (434 mln złotych) oraz funduszy własnych PKP (102 mln złotych). Przez dwa lata (2008-2009) przygotowano niezbędną dokumentację, pozwolenia administracyjne, uzgodnienia z samorządami oraz finansowanie projektów. PKP współpracuje także z dużymi firmami deweloperskimi, które są współinwestorami przebudowy dworców w Katowicach, Poznaniu oraz Warszawie (Warszawa Zachodnia). Wartość przygotowywanych wspólnie inwestycji z deweloperami wynosi ponad 1,5 mld złotych. I co najważniejsze, te strategiczne ze względu na EURO dworce będą gotowe na czas.
NIK o przygotowaniach
O tym raporcie zrobiło się w pewnym momencie głośno, ale na krótko. Z opracowania Najwyższej Izby Kontroli powiało rzeczywiście grozą. Przygotowania do EURO 2012 opóźniają się. Blisko połowa ze skontrolowanych przez NIK przedsięwzięć nie jest realizowana zgodnie z przyjętym harmonogramem. Już wiadomo, że części zadań nie uda się ukończyć przed rozpoczęciem mistrzostw. Opóźnia się budowa i modernizacja dróg, portów lotniczych, dworców oraz linii kolejowych. Aż 52 zadania inwestycyjne ze 127 skontrolowanych (41 proc.) nie są realizowane zgodnie z przyjętym w 2009 r. harmonogramem. W konsekwencji termin oddania do użytku 36 przedsięwzięć (28 proc.) już w tej chwili przeniesiono na okres po rozpoczęciu mistrzostw. Dotyczy to przede wszystkim dróg ekspresowych oraz inwestycji komunikacyjnych w miastach. Ukończenie kolejnych 40 proc. inwestycji przesunięto na styczeń-maj 2012 roku. NIK zwraca uwagę, że w tej sytuacji najmniejsze nawet opóźnienie stwarza zagrożenie nieukończenia tych zadań przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej.
Wiele zastrzeżeń kontrolerów wzbudziła działalność Spółki PL.2012, koordynującej przebieg przygotowań do Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Na 71 pracowników Spółki (stan z listopada 2009 r.) aż 30 zaliczało się do kadry kierowniczej. W przybliżeniu więc jeden zarządzający nadzorował pracę jednego pracownika niższego szczebla.
Wydatki Spółki wzrosły lawinowo. W 2007 r. wyniosły one 2 mln, by w roku 2009 przekroczyć 22 mln złotych. NIK oblicza, że 2,7 mln zł wydano w PL.2012 w sposób niegospodarny. Spółka zlecała np. zewnętrznym firmom zadania, które z powodzeniem mogli wykonać jej pracownicy. Zamawiała także usługi, których celowość trudno uzasadnić (zleciła np. badanie nastrojów społecznych za 154 tys. zł, chociaż zgodnie z porozumieniem z Uniwersytetem Warszawskim otrzymywała informacje w tym zakresie od uczelni; zleciła wdrożenie systemu Project Portfolio Managment za niemal 1,5 mln zł, chociaż wcześniej wprowadziła za 70 tys. zł inne narzędzia informatyczne wspomagające pracę itp.).
Stwierdzone opóźnienia w przygotowaniach do organizacji EURO 2012 są możliwe do nadrobienia pod warunkiem przestrzegania przyjętych terminów oraz zapewnienia źródeł finansowania. Na opóźnienia i nieprawidłowości w realizacji przygotowań do mistrzostw wskazują również kolejne raporty UEFA. Najwyższa Izba Kontroli ponownie apeluje do Ministra Sportu i Turystyki o opracowanie i przedłożenie Radzie Ministrów dokładnego programu przygotowań, który obejmowałby całość przedsięwzięć EURO 2012. Zapobiegnie to częstej obecnie sytuacji, gdy zakres zadań określony początkowo przez organizatorów, jest następnie wielokrotnie zmieniany i redukowany.
Polak potrafi
No może nie jest sielankowo jak to się zapowiadało 2-3 lata temu, ale przecież nie jest też aż tak źle, a przecież mamy dekoniunkturę, czy jak kto woli - kryzys. Jak wynika z najnowszych danych GUS, produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych) obejmująca roboty o charakterze inwestycyjnym i remontowym była w sierpniu wyższa o 8,5% niż rok temu i o 6,7% wyższa niż w lipcu. Nawet mieszkaniówka wygrzebuje się z dołka - w sierpniu rozpoczęto budowę 15,2 tys.. mieszkań, czyli o 10% więcej niż rok temu. Więcej wydaje się pozwoleń na budowę...
Fakt, w zrobionej niedawno przez “Puls Biznesu” sondzie w “Czym dobrzy są Polacy”, na wysokiej drugiej pozycji znalazło się NARZEKANIE, ale równie wysoko uplasowały się NAUKI ŚCISŁE, KOMBINATORSTWO (ale tu umówmy się na pozytywny wydźwięk tego pojęcia) i ZARADNOŚĆ. W kontekście EURO 2012 mnie się jawi taka pointa: ponarzekać czasami trzeba - byle nie za dużo, bo to frustruje, ale przede wszystkim trzeba wykorzystać te nasze narodowe umiejętności do stawienia czoła kłopotom, by nie skompromitować się przed Europą, wszak “Polak potrafi”. I naprawdę, nie wszystkie niepowodzenia da się zwalić na władzę i złe prawo...