Dwutlenek węgla i unijne przepychanki

2008-04-30 18:42
Bełchatów
Autor: Dariusz Śmigielski (Elektrownia Bełchatów SA)

Gdy w polskim rządzie trwa dyskusja na temat darmowych limitów CO2 dla polskich przedsiębiorstw, sektor energetyczny skarży się na brak mocy wytwórczych. Przedstawiciele tego sektora prognozują wzrost cen energii elektrycznej, to zaś oznacza wyższy koszt budowy i eksploatacji budynków. 25 kwietnia 2008 roku spotkali się, by porozmawiać, czy i jak można tego uniknąć.

Już na początku 2008 roku, w wyniku braku pewnej informacji o końcowym podziale CO2, cena pasma wynosiła 224 zł. To jednak nie koniec czarnych scenariuszy. Na razie w cenę jest wliczany tylko deficyt uprawnień do emisji CO2, a co wówczas, gdy nie będzie darmowych limitów - zastanawia się Janusz Moroz, członek zarządu RWE Stoen SA.

Polska po raz pierwszy znalazła się w sytuacji, w której podaż energii elektrycznej jest niewystarczająca w stosunku do popytu (przydział nieodpłatnych uprawnień do emisji CO2, przyznanych na początku roku przez Komisję Europejską, pokrywa 83 proc. potrzeb sektora energetycznego - przyp. red.). Roczny wzrost zapotrzebowania na energię wynosi 3 proc.

Jak donosi cire.pl, w 2007 roku elektrownie wyemitowały około 124 mln CO2. Na lata 2008-2012 miałyby dostać prawo do emisji 105,7 mln ton CO2 rocznie. Dla porównania, przydział dla branży cementowej wynosi 11,5 mln ton, a dla branży wapienniczej 1,9 mln ton. Takie pule uprawnień zapisano w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przyjęcia KPRU II*. Dokument miał zostać rozpatrzony 29 kwietnia 2008 roku. Nie został, a resorty zaangażowane w jego przygotowanie nie chcą tego komentować.

Dodatkowym utrudnieniem wydaje się sposób nabywania uprawnień do emisji CO2. Od 2013 roku sektor energetyczny będzie je uzyskiwał w systemie otwartych akcji. - Nie podoba nam się ta propozycja, ale Komisja Europejska nie chce się zgodzić na żadne ustępstwa - mówili uczestnicy debaty. System aukcyjny to wizja kolejnych podwyżek cen energii - zarówno dla odbiorców przemysłowych, jak i indywidualnych. Roczny koszt auctioningu miałby wynieść 5,1 mld euro.

System aukcyjny to wizja kolejnych podwyżek cen energii - zarówno dla odbiorców przemysłowych, jak i indywidualnych. Roczny koszt auctioningu miałby wynieść 5,1 mld euro.

Jest jeszcze jeden pomysł, mianowicie obniżenia emisji CO2 o 20 proc. do 2020 roku. - W pierwszym okresie handlu emisjami (2005-2007 - przyp. red.) kraje Unii nie osiągnęły takiego poziomu redukcji, jak zamierzała Komisja - tłumaczy Marzena Chodor, reprezentująca dyrekcję generalną ds. konkurencyjności w Komisji Europejskiej.

Ambitne plany KE zderzają się jednak z brutalną rzeczywistością. Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) zużycie paliw kopalnych wzrasta. Do 2030 roku ropa, węgiel i gaz ziemny pozostaną głównymi nośnikami w produkcji energii elektrycznej. - W Polsce wytwarzanie energii w 96 proc. jest oparte o węgiel - przypomina Zdzisław Muraś, dyrektor Departamentu Przedsiębiorstw Energetycznych w Urzędzie Regulacji Energetyki.

Rozwiązaniem, które może ograniczyć wzrost cen energii, wydaje się zwiększenie efektywności przedsiębiorstw energetycznych (sprawność elektrowni w Polsce wynosi 36,5 proc., a w krajach unijnej piętnastki 46,5 proc. - źródło: Instytut na rzecz Ekorozwoju), a także rozwój krajowej i transgranicznej sieci przesyłowej. A budowa nowych mocy z naciskiem na technologie zero- i niskoemisyjne? Też, choć takie inwestycje zaczną się zwracać najwcześniej za piętnaście lat.


* Krajowy Plan Rozdziału Uprawnień do emisji CO2 na lata 2008-2012

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej