Czy teraz już tylko wzrost?

2009-09-01 19:12
Zbigniew Bachman
Autor: CzeM Tajemnicą sukcesu jest przedsiębiorczość naszych przedsiębiorców, uważa Zbigniew Bachman, wiceprzewodniczący Komitetu Budownictwa KIG, prezes Fundacji Wszechnicy Budowlanej.

Po 7 miesiącach produkcja budowlana była wyższa o 3,6% (po 6 miesiącach było 1,4%) w porównaniu z poziomem ubiegłego roku. A lipiec był pierwszym miesiącem drugiego półrocza, w którym pojawiły się symptomy wskazujące na przyspieszenie wzrostu budownictwa - produkcja budowlana o ponad 10% wyższa w porównaniu z lipcem 2008 to dobra zapowiedź (ale jeszcze nie pewność!) korzystnych zmian.

prof. Zofia Bolkowska
Autor: CzeM Kryzysu w budownictwie nie ma, uważa prof. Zofia Bolkowska, na konferencji w KIG 31 sierpnia 2009
Andrzej Ciepiela
Autor: CzeM Jest dużo sygnałów, że zaczynamy wychodzić z zapaści, uważa Andrzej Ciepiela, dyrektor PUDS.
Edward Szwarc
Autor: CzeM Wejście Chińczyków na polski rynek byłby uzasadniony, gdyby potencjał naszych firm drogowych był wykorzystany w 100%, a tak nie jest, uważa Edward Szwarc, przewodniczący Komitetu Budownictwa KIG, wiceprezes PZPB. Za nim siedzi Mariola Berdysz, dyrektor Fundacji Wszechnicy Budowlanej.

Od kwietnia wskaźniki koniunktury (chociaż nadal ujemne) są nieco lepsze, co przekłada się na prognozowanie portfela zamówień. Przypomnijmy, że na najwyższym poziomie koniunktura była w kwietniu 2008 – plus 40,8, najniższy zaś miała w lutym tego roku – minus 26,7), w czerwcu było na minusie 3,3, w lipcu 4,1.
Na oceny koniunktury w budownictwie wyrażane przez szefów firm wciąż duży wpływ mają, niezależnie od trudności w realizacji zadań, czynniki psychologiczne i powszechność opinii o nieuchronności kryzysu. W sierpniu poprawę koniunktur sygnalizowało 17% badanych przedsiębiorstw budowlanych, a jej pogorszenie 20%, czyli przewaga pesymistów jest coraz mniejsza. Sytuację w najczarniejszych barwach oceniają małe firmy, zatrudniające do 9 osób.

Nadal budownictwo  infrastrukturalne jest nadzieją na przyśpieszenie wzrostu całego sektora, chociaż i tu mogą pojawić się pewne problemy. Nauczyliśmy się lepiej korzystać z unijnych funduszy, ale wymagają one jednak zaangażowania środków własnych. Tylko skąd je brać? Banki udzielają kredytów, ale niechętnie i nielicznym. A na wyraźne problemy finansowe firm wpływ ma malejąca rentowność i zatory płatnicze, które niczym efekt domina dotykają wszystkich po kolei, a najdotkliwiej te najmniejsze przedsiębiorstwa. W dużych zaś tlą się wątpliwości, czy może wystąpić ograniczanie środków budżetowych na zadania priorytetowe?

- Po 6 miesiącach 2009 utrzymuje się niewielki wzrost i nic na razie nie wskazuje aby nastąpił znaczniejszy spadek produkcji budowlanej – skomentowała wskaźniki prof. Zofia Bolkowska, na comiesięcznej konferencji z cyklu" Monitoring rynku budowlanego". Wolumen produkcji budowlanej jest na poziomie nieznacznie wyższym niż rok temu, kiedy uznawany był za korzystny. Budownictwo mieszkaniowe wzrasta, mniej rozpoczyna się mieszkań, to wywoła niekorzystny efekt odłożony w czasie. Oczekiwania na wzrost w budownictwie infrastrukturalnym i drogowym, planowane projekty są przesuwane na terminy późniejsze.

Wskaźniki pierwszego półrocza 2009 r. pokazują, że występuje znaczne osłabienie tempa wzrostu, ale nie jest to kryzys uważa prof. Bolkowska - ponieważ: - produkcja budowlana wzrasta, wprawdzie nieznacznie, poniżej oczekiwań i potrzeb, ale nie notuje się wartości niższych w porównaniu do bardzo wysokiego poziomu roku ubiegłego, - wskaźniki koniunktury w budownictwie są ujemne, ale od kilku miesięcy oceny są coraz korzystniejsze (od -26,7 do -3,3 lub -4,1) - wskaźniki płac, cen, zatrudnienia nie są obecnie alarmujące (zatrudnienie wzrasta bo prawdopodobnie firmy przygotowują kadry do realizacji większych zadań, uzupełniają braki kadr wykwalifikowanych po emigracji zarobkowej, przedsiębiorstwa ograniczają wzrost płac).
Opinii takiej jednak nie podziela wiele osób działających w budownictwie - to ta grupa koniunkturalnych pesymistów ale są też wśród nich analitycy rynku, twierdzący, że jest kryzys w budownictwie. Wykorzystanie mocy produkcyjnych przedsiębiorstw budowlanych oceniana jest na 77%.

- Produkcja rośnie, ale nie wiem z czego firmy budują, bo produkcja niemal wszystkich materiałów budowlanych po 6 miesiącach 2009 jest niższa niż rok temu, czerwiec też nie przyniósł poprawy. Już wydawało się, że coś drgnęło przynajmniej w produkcji cementu gdy w maju produkcja okazała się większa niż rok wcześniej, ale w czerwcu znów była mniejsza. Czyżby firmy porobiły aż takie zapasy? – zastanawia się prof. Zofia Bolkowska. – Produkcja spada, ceny materiałów wciąż maleją, a zatrudnienie w przedsiębiorstwach materiałów budowlanych jest niższe o 10% w porównaniu do roku poprzedniego. Warto obserwować ten rynek, bo dzieją się tu dziwne rzeczy...

Chociaż budownictwo mieszkaniowe jest tylko niewielką częścią wolumenu produkcji budowlanej, to jednak przytoczyć kilka wskaźników z tego rynku. Nadal oddawanych jest do użytku coraz więcej mieszkań - przez siedem miesięcy tego roku było to ogółem we wszystkich rodzajach budownictwa (deweloperzy, spółdzielnie i indywidualni inwestorzy) 89 900 mieszkań. W tym samym czasie rozpoczęto budowę o 28% mniej mieszkań niż rok temu. Developerzy ograniczyli inwestycje o 50%, inwestorzy indywidualni o 11%. Podobne tendencje obserwowane są w staraniach się o pozwolenie na budowę - w okresie styczeń – czerwiec 2009 na budowę  mieszkań (ogółem) wydano o 21% mniej pozwoleń, w tym developerom  mniej o 33%, a inwestorom indywidualnym o 10%. Już za dwa lata rynek deweloperski będzie więc wykazywał niewielki poziom mieszkań oddawanych do użytku co grozi kolejną bańką cenową w przypadku zwiększonego popytu i zapewne selekcję firm je oferujących, bo najbliższe lata przetrwają najwięksi z rozsądnie (czyli oszczędnie, bazując na zabezpieczeniu w środkach własnych) prowadzoną polityką finansową.

Na pewien optymizm wskazał również Andrzej Ciepela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.
- Jest dużo sygnałów, że zaczynamy wychodzić z zapaści – powiedział na konferencji. – A wśród nich najważniejsze jest to, że ceny stali przestały spadać i wykazują pewna stabilizację. Poza tym w Europie niektóre zakłady wznawiają produkcję, dwa kolejne piece we wrześniu zostaną uruchomione w Niemczech i Hiszpanii. Światowa produkcja stali była w lipcu co prawda mniejsza o 11% niż rok temu, ale o 4% większa niż w czerwcu. Wyniki finansowe w tej branży są po drugim kwartale jednak niezadowalające, dlatego w hutach spada zatrudnienie.

- Ze statystyką się nie dyskutuje. Budownictwo być może nie weszło tak głęboko w kryzys, jak na się to wydawało, ale też spłaszczamy jego efekty, bo coraz lepiej korzystamy z funduszy – skomentował najświeższe dane Edward Szwarc, przewodniczący rady nadzorczej Instalexportu, przewodniczący Komitetu Budownictwa KIG oraz wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Jest jednak coś, co bardziej mnie niepokoi niż statystyka. W końcu się bowiem wydarzyło – chińska firma wygrała jako główny wykonawca przetarg na jeden z autostradowych odcinków A2. A ja zadaję pytanie, czy wygrała na równorzędnych warunkach jak firmy polskie czy nawet te z Europy? Za nią przyjdą pewne następne. My nie możemy wejść jako główni wykonawcy na inne rynki, bo tam są one chronione dla rodzimych wykonawców. A czy nasz rynek jest prawidłowo chroniony?
A w czym tkwi problem? Płace w budownictwie mają istotny wpływ na szacowanie kosztów inwestycji. W polskich warunkach to narzuty ok. 60% za pensję każdego pracownika. A czy wynagrodzenia w Chinach mają takie same obciążenia? Poza tym podatki. Jeżeli pracownik spoza Unii pracuje u nas do pół roku, firma nie odprowadza z tego tytułu żadnych podatków. Chińskie przedsiębiorstwa budowlane zatrudniają od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy ludzi i dla nich wymiana kadry co kilka miesięcy nie jest żadnym problemem. Podatki w Polsce też… I jak z takimi mechanizmami rynkowymi mają konkurować nasze firmy? Byłoby to jeszcze zrozumiałe, że Chińczycy wchodzą na nasze budowy, gdyby polskie przedsiębiorstwa nie dawały rady z realizacją inwestycji, a przecież wykorzystanie mocy produkcyjnych firmy zgłaszają na poziomie 60-70%, jest więc kim budować… Najwyraźniej zabrakło w gremiach ustawodawczych analizy, jakie w tej materii efekty gospodarcze daje poszczególny ruch.

Do końca roku pozostały już tylko cztery miesiące. Jeżeli więc wzrosty utrzymają się, może nie skończy on się aż tak źle jak się spodziewano. Tym bardziej, że Polska jest w tej chwili jedynym krajem z dodatnim wzrostem PKB!
- A ja uważam, że to przedsiębiorczość naszych przedsiębiorców jest tajemnicą sukesów i poziomu wskaźników budowlanej statystyki - podsumował sierpniowe spotkanie Zbigniew Bachman, wieprzewodniczący Komitetu Budownictwa KIG, prezes Fundacji Wszechnicy Budowlanej, pomysłodawca cyklu "Monitoring rynu Budowlanego".

Konferencja odbyła się 31 sierpnia 2009, a cykl comiesięcznych spotkań omawiających sytuację w budownictwie jest wspólnym przedsięwzięciem Komitetu Budownictwa Krajowej Izby Gospodarczej oraz Fundacji Wszechnicy Budowlanej.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany