Inżynier budownictwa gorszy od architekta? Komu uprawnienia projektowe?
Niedawno nasza redakcja włączyła się w akcję, której patronował Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa (PZiTB), by technikom przywrócić możliwość kierowania mniejszymi budowami. Na tym polu musimy odnotować sukces! Tymczasem jeden z naszych czytelników podrzucił kolejny problem dotyczący uprawnień budowlanych - tym razem rzecz dotyczy uprawnień architektonicznych dla inżyniera...
Pod jednym z tekstów dotyczących Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa (PIIB), pojawił się komentarz, podpisany (inżynier bud.):
"Uprawnienia architektoniczne dla inżynierów
Być może redakcja Muratora zainteresuje się panującym obecnie skandalicznym stanem prawnym w kwestii uprawnień budowlanych w specjalności architektonicznej, jakie uzyskiwać mogą inżynierowie budownictwa.
Otóż osoba po ciężkich studiach budowlanych może uzyskać uprawnienia do projektowania w odniesieniu do architektury obiektów o kubaturze do 1000 m3 NA TERENIE ZABUDOWY ZAGRODOWEJ. A więc może sobie zaprojektować domek na terenie gospodarstwa rolnego lub leśnego!!!
Czyż to nie jest ograniczanie dostępu do zawodu i kpina z wiedzy inżynierów budownictwa?! Czy inżynier budownictwa nie jest w stanie zaprojektować schludnego, estetycznego i dobrze rozwiązanego pod względem technicznym budynku niezależnie od terenu zabudowy?
Tymczasem PIIB ma nas w głębokim poważaniu i unika podjęcia działań w tej kwestii. "
Redakcję zaintrygował problem, więc zwróciliśmy się do PIIB o skomentowanie tej opinii. W imieniu Izby odpowiedział mgr inż. Andrzej Roch Dobrucki, wiceprezes Krajowej Rady PIIB:
"Przepis o którym pisze czytelnik obowiązuje od 15 lutego 1995 r. i jest wynikiem kompromisu, który został osiągnięty przez architektów i inżynierów budownictwa. Łączy to się z określeniem zakresu kompetencji architektów do projektowania konstrukcji.
Żaden przepis nie jest doskonały. PIIB, która chciałaby aby kompetencje inż. budownictwa były możliwie jak największe, nie ocenia tego stanu prawnego jako skandaliczny.
Czytelnika, który podpisuje się "inżynier budownictwa" i który prawdopodobnie jest członkiem PIIB, zachęcam do aktywnego udziału w pracach komisji prawno-regulaminowych, które funkcjonują w każdym okręgu. Jest to najskuteczniejsza forma wdrażania propozycji legislacyjnych."
No cóż, o podziale na środowiska inżynierów i architektów zadecydowały przepisy ustawy o samorządach zawodowych. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że pomiędzy inżynierami budownictwa a architektami jest coś na kształt rywalizacji o społeczne uznanie. W rywalizacji tej niewątpliwie przegrywają inżynierowie, gdyż powszechnie utożsamiani są z tymi od roboty, realizujących wizje architekta. Tylko że często, to właśnie inżynierowie poprawiają na przykład błędy projektowe, a bez inżyniera konstruktora w ogóle nie dałoby się zrealizować większości budowlanych pomysłów. Nie nam rozstrzygać, która strona ma rację i dlaczego architekci tak bronią “dystrybucji” swoich uprawnień. Rozwiązanie powinno być racjonalne. Na pewno inżynier budownictwa mógłby niejedno zaprojektować, bo przecież nie każdy budynek (szczególnie o niewielkiej kubaturze) musi nosić znamiona wizji architekta...
Przeczytaj cała dyskusję na temat uprawnień