Capital Ideas

2007-05-25 12:27

27 marca 2007 roku w hotelu InterContinental w Warszawie odbyła się "Doroczna Konferencja o Finansowaniu Nieruchomości". Podczas spotkania nie tylko podsumowano tendencje na rynku nieruchomości, ale też pokuszono się o prognozy na przyszłość.

Podsumowując 2006 rok, prelegenci podkreślali przede wszystkim mniejszą podaż mieszkań w porównaniu z rokiem 2005. Mimo to prognozy na najbliższe klika miesięcy wydają się optymistyczne. W ocenie specjalistów, rynkowi nie grozi załamanie. Co więcej, można się spodziewać, że ceny mieszkań na obrzeżach dużych aglomeracji ustabilizują się, a nawet mogą nieznacznie spadać. Inaczej natomiast przedstawia się sytuacja w segmencie apartamentowców zlokalizowanych w pobliżu centrów wielkich miast - tutaj w 2007 roku z miesiąca na miesiąc trzeba będzie coraz więcej zapłacić za metr kwadratowy.

Podczas konferencji zwracano uwagę na zmiany, jakie zaszły w sposobie finansowania nieruchomości. W latach 2000-2001 i wcześniej deweloperzy korzystali głównie ze środków własnych i pieniędzy zebranych od przyszłych właścicieli mieszkań. Część firm pokrywała koszty inwestycji wyłącznie z przedpłat, w wyniku czego pojawiały się problemy. Niejednokrotnie bowiem fundusze okazywały się niewystarczające i przedsiębiorstwa bankrutowały.

Obecnie sytuacja się zmieniła. Deweloperzy coraz chętniej i częściej zaciągają kredyty, również na zakup gruntu. W parze z tymi przeobrażeniami nie idzie jednak zmiana przepisów. Banki, oceniając wartość działki, biorą pod uwagę zawarte w okolicy transakcje (również te sprzed kilku lat). W ten sposób wyliczają średnią wartość gruntu w okolicy i na tej podstawie udzielają kredytu w wysokości maksymalnie do 50% wartości działki. Problem polega na tym, że ceny gruntu rosną z miesiąca na miesiąc. I jeżeli bank brał pod uwagę te z zeszłego roku, to ówczesne 50% wartości działki dzisiaj może stanowić zaledwie 35%. Dodatkowym utrudnieniem dla firm jest to, że przy udzielaniu kredytów banki nie uwzględniają kapitału uzyskanego przez wpłaty przyszłych właścicieli mieszkań.

Podczas sympozjum dużo miejsca poświęcono planowanym zmianom w prawodawstwie i sposobom lepszego zabezpieczenia osób kupujących mieszkania. Uczestnicy pozytywnie ocenili możliwość zapisu przyszłych mieszkań w księdze wieczystej, już na etapie budowy. Pozwoliłoby to wyłączyć je z ewentualnej masy upadłościowej po deweloperze i zabezpieczyło przynajmniej część wpłaconych pieniędzy. Skrytykowali natomiast wprowadzenie rachunków powierniczych. Tego typu pomysły mogą bowiem podnieść znacznie ceny mieszkań i wyeliminują z rynku mniejsze firmy.

W dalszej części spotkania omówione zostały różne możliwości finansowania inwestycji: od środków własnych dewelopera, przez fundusze inwestycyjne, kredyty bankowe oraz inne pochodne im instrumenty, giełdę - emisję papierów wartościowych, leasing, po alternatywne źródła finansowania, takie jak UE, samorządy, partnerstwo publiczno-prywatne.

Konferencja była jednym z ciekawszych wydarzeń w tym roku, związanych z rynkiem nieruchomości. Organizowała ją firma Media Conference.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej