Budynek pełen historii i ściany skrywające ciepło
W internacie dla niewidomych chłopców w Laskach będzie cieplej dzięki warstwie styropianu na ścianach i wełnie mineralnej, która pokryje mansardowy dach. Ocieplanie budynku rozpoczęto 17 września 2008 roku. W ośrodku chcieliby mówić, że na tym nie koniec.
W otoczeniu budynku uwija się kilkanaście osób, część z nich pracuje na rusztowaniach. Prace trwają codziennie, od świtu do zmroku. I na ile pozwoli pogoda. Jesień nie gwarantuje jej stabilności. - We wrześniu, gdy padały silne deszcze, rusztowania trzeba było osłaniać. Ale zdarzało się, że przerywano roboty - mówi Jerzy Migurski, dyrektor administracyjny Zakładu dla Niewidomych w Laskach.
Budynek jest już gotowy od strony północnej - najtrudniejszej do wykonania, bo z licznymi dobudówkami. Na pozostałych elewacjach rozpoczęto prace, robione są też skosy dachu. Ocieplone ściany właściwie można malować, choć przydałaby się jeszcze gwarancja, że temperatura nie spadnie poniżej 5oC i nie będzie wiał zbyt silny wiatr. Dziedziniec, którego z zewnątrz nie widać, też będzie ocieplony. Roboty mają się zakończyć w połowie listopada.
Autor: Magdalena Stopa
Elewacja północna - gotowa
Jak się dowiedzieliśmy, w przetargu na ocieplenie, którego rozstrzygnięcie - ze względu na zbyt mało chętnych - wydawało się wątpliwe, ostatecznie wystartowało pięć firm. Gdy 5 września otwarto koperty, wygrał Lub-Pion-Bud z Pionek. Wartość prac, z pominięciem darowizn, czyli wełny mineralnej od MIWO i bezspoinowych systemów ociepleń ze Stowarzyszenia na rzecz Systemów Ociepleń SSO, wynosi blisko 750 tys. zł netto.
- Będziemy się starać o częściowy zwrot kosztów w ramach regionalnego programu operacyjnego "Mazowsze". Właśnie szykujemy wnioski, nabór rozpocznie się na przełomie listopada i grudnia - mówi dyrektor Migurski.
Do tego samego konkursu ośrodek w Laskach zgłosi też koszty prac, wykonanych wcześniej. Chodzi o wymianę okien. Budynek z nowymi, energooszczędnymi oknami chłopcy zastali po wakacjach.
Pod znakiem zapytania stoi natomiast modernizacja centralnego ogrzewania. W zakres prac, mających usprawnić budynek, włączono ją po wykonaniu audytu energetycznego. By określić, jakiej mocy piece będą potrzebne, warto jednak najpierw wymienić system wentylacyjny. A to już roboty, które budynek wyłączałyby z użytkowania na co najmniej pół roku. Pytanie: czy znajdą się na to pieniądze i gdzie na ten czas umieścić chłopców - wylicza dyrektor ośrodka.
Internat jest pierwszym w Polsce budynkiem, dla którego wykonano świadectwo energetyczne. Po termomodernizacji jego klasa energetyczna miała zmienić się z D na B. Wydaje się, że historia naznaczyła to miejsce mocnym piętnem. Nie dość, że jest wiekowe (budynek pochodzi z lat 20. ubiegłego stulecia - przyp. red.), to do historii zdążyły już przejść klasy energetyczne.