Budownictwo: mija I kwartał
Oceny koniunktury w budownictwie od stycznia tego roku w sumie niewiele się zmieniły, wciąż więcej jest pesymistów niż optymistów. W styczniu koniunkturę szacowano na 28%, w marcu na 24%. W budownictwie odnotowuje się wzrost, ale pamiętajmy, że jest to wzrost w odniesieniu do bardzo słabego roku ubiegłego.
Pierwsze miesiące tego roku dla całej gospodarki były dobre. W 2010 roku PKB wzrósł o 3,8% i pierwsze miesiące tego roku potwierdzają ten trend. Utrzymuje się stabilny i wysoki wzrost w przemyśle; w 2010 r. 9,8%, w okresie styczeń – luty 2011 r. 10,1%, przy rosnących cenach producentów. Odnotowano wyższą niż rok temu rentowność przedsiębiorstw. Utrzymał się wysoki (dwucyfrowy) i stabilny wzrost w produkcji sprzedanej przemysłu. Odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej o 6,1% po 2 miesiącach 2011 (rok temu sprzedaż spadała). Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 4%, ale nie wpłynęło to na zahamowanie wzrostu bezrobocia, które wynosiło 13,2% w lutym 2011.
A w budownictwie? W 2010 r. odnotowano zwiększające się opóźnienia robót w budownictwie, głównie infrastrukturalnym i drogowym. Mimo wysokich wskaźników wzrostu budownictwa w pierwszych dwóch miesiącach 2011 roku (17,6%) oceny o poprawie sytuacji są bardzo ostrożne. Wskaźniki liczone są do bardzo niskiego poziomu roku ubiegłego, kiedy były wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne. W okresie styczeń – luty wzrost zatrudnienia w budownictwie wynosił 8,4%, a wzrost średnich płac 3,9%.
Budownictwo ma do zrealizowania ogromne zadania, głównie infrastrukturalne, Jeżeli zadnia te byłyby realizowane zgodnie z planem, to zatrudnienie mogłoby jeszcze wzrosnąć, szczególnie w grupie przedsiębiorstw specjalizujących się w budownictwie drogowym.
- Za wcześnie jeszcze, aby przedstawić prognozy na najbliższe miesiące. Początek roku w budownictwie zawsze charakteryzuje się niższą produkcją. W tym roku warunki atmosferyczne były dobre i wobec sporych zaległościach oczekuje się wysokiego zaangażowania robót - skomentowała prof. Zofia Bolkowska, podczas cyklicznej konferencji poświęconej “Rynkowi budowlanemu w badaniach i statystyce”, organizatorami których są Fundacja Wszechnica Budowlana i Sekocenbud. - Dane wskazują, że jest szansa na przyspieszenie wzrostu produkcji budowlanej. Na razie wzrost jest wysoki, ale tylko w porównaniu z rokiem ubiegłym, nie osiągnął jeszcze poziomu z roku 2009.
Natomiast wyraźnie poprawia się sytuacja w przemyśle materiałów budowlanych. Na koniec roku 2010 zanotowano tu wzrost produkcji rzędu 16,9%, ale już w styczniu osiągnął on poziom 40%, a w lutym 34,8%. Do pozostaje tajemnicą, jak producentom udało się przy bardzo niskiej swego czasu produkcji osiągać wysoką rentowność.
A wracając do bieżącej sytuacji, to na przykład produkcja cementu ogółem w lutym wyniosła 835,5 tys. ton wobec 451,1 tys. ton rok temu, sprzedaż też prawie wzrosła dwukrotnie. To samo dzieje się na rynku stali.
Jedno jest pewne, przed budownictwem trudny rok. Wszak jesteśmy w drodze do EURO 2012 na ostatniej prostej, jednak jest to prosta najeżona wybojami...