Bankrutują firmy budowlane

2012-01-13 13:09
Drogi i autostrady w Polsce: jak zahamować spadek inwestycji drogowych w najbliższych latach?
Autor: Jupiterimages

Już na początku roku 2011 pojawiły się sygnały, że w budownictwie (i nie tylko w tej branży) rosną zatory płatnicze, które przyczyniają się do pogarszania kondycji finansowej przedsiębiorstw, a nawet do ich bankructw. Oczywiście, w minionym roku upadłość ogłosiły firmy z różnych branż, ale firmy budowlane są w czołówce. Bankrutów z roku na rok przybywa, więc co czeka budownictwo, gdy wygaśnie impet inwestycji na EURO 2012?

Jak wyliczyła firma Coface Poland, specjalizująca się w ubezpieczaniu należności, w roku 2011 ogłoszono upadłość 723 polskich firm - to o ponad 10% więcej niż w roku 2010 (który notabene był stosunkowo dobry w odniesieniu do dyscypliny płatniczej), ale już o 76% więcej niż w przedkryzysowym roku 2008, gdy odnotowano tylko 411 upadłości.
Budownictwo zanotowało największą dynamikę upadłości w roku 2011. W tym czasie sądy ogłosiły upadłość 143 przedsiębiorstw zajmujących się pracami budowlanymi, czyli prawie o połowę więcej niż rok wcześniej, co oznacza także, że co piąta bankrutująca firma w Polsce związana była z branżą budowlaną.
Zatory płatnicze powodujące niewypłacalność dotknęły przede wszystkim małe i średnie firmy budowlane. Coraz więcej bankructw będzie również w roku 2012, ze względu na przewidywane słabsze tempo wzrostu gospodarczego, osłabienie koniunktury i rosnący poziom ryzyka handlowego.

Firmy budowlane bankrutują
Autor: Coface Poland Postanowienia upadłościowe w latach 1997 - 2011

Bankructwo, bo nie płacą

Pomimo dobrych wskaźników makroekonomicznych mamy do czynienia ze zjawiskiem, że polskie firmy płacą coraz gorzej. Liczba upadłości jest najwyższa od 2006 roku, a zatory płatnicze rosną. Jest to najbardziej widoczne w budownictwie, a przecież jest ono niezwykle ważną i dobrze prosperującą branżą, dzięki inwestycjom szykowanym na EURO 2012. Walka w przetargach o nowe kontrakty, w których w zasadzie jedynym kryterium wyboru wykonawcy jest cena (oczywiście najniższa) powoduje, że firmy przedstawiają oferty z warunkami finansowymi niewystarczającymi na pokrycie kosztów. To prowadzi więc do strat, i okazuje się, że jedynym pomysłem na rekompensaty jest przeniesienie kosztów na podwykonawców, a to dla większości z nich jest ciężar nie do uniesienia...

- Niezadowolenie małych i średnich firm z powodu krótkich terminów płatności uzyskiwanych u dostawców jest zrozumiałe, bo każdy przedsiębiorca chciałby uzyskać dłuższy kredyt kupiecki, aby dłużej korzystać z nieoprocentowanego kredytowania i poprawić sobie płynność - komentuje Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface Poland. - Z drugiej strony, mali odbiorcy nie powinni się dziwić bardziej restrykcyjnym warunkom dostawców, u których krótkie terminy są następstwem nieterminowych płatności w sektorze MSP. Zachodzi tu oczywisty związek przyczynowo-skutkowy. Jeśli przedstawiciel MSP statystycznie długo czeka na swoje należności, a opóźnienia i wynikające z tego problemy są częste w tym sektorze, dostawcy nie będą ryzykowali udzielając długich terminów firmom, które często mają problemy z płynnością. Ponadto zamawiające małe firmy nie mają w oczach dostawców pozycji konkurencyjnej, ponieważ niski wolumen realizowanych zamówień nie jest argumentem do oferowania im atrakcyjnych warunków płatności, w tym krótkiego terminu. Można też być pewnym, że krótkie terminy płatności nie doskwierałyby tak bardzo małym i średnim przedsiębiorcom, gdyby sami otrzymywali swoje należności w terminie. Czasami wystarczy zmienić politykę w zakresie należności stosowaną przez firmę, czasami jednak przedsiębiorca ma niewielki wpływ na terminowość swoich odbiorców, działając w branży i w okresie, w którym zatory płatnicze są wyjątkowo nasilone - ocenia ekspert Coface.

Struktura bankructw według branż
Autor: Coface Poland Struktura bankructw według branż

Prognozy na ten rok nie są optymistyczne. Na sytuację w Polsce wpływ będą mieć także czynniki zewnętrzne. Spowolnienie gospodarcze w Europie jest już faktem, w niektórych krajach już mówi się o recesji. I chociaż Polska jest uważana za silniejszą od wielu krajów - nie uniknie osłabienia koniunktury. Nasi przedsiębiorcy powinni się przygotować na to, że będą musieli szybko i sprawnie reagować na zmieniające się warunki globalne i lokalne. Powinni podejmować decyzje bardziej zachowawcze, bo tylko takie zagwarantują utrzymanie płynności i rentowności - uważają eksperci Coface Poland.

Firmy budowlane wśród największych bankrutów

Bankructwo w budownictwie wzrosło o 46% - najwięcej wśród wszystkich sektorów, co jest potwierdzeniem pogarszającej się kondycji firm budowlanych.

- Kłopoty z rentownością wykonywanych kontraktów, wydłużające się realizacje, a co za tym idzie, opóźnione płatności za wykonane prace przekładają się w zasadniczy sposób na płynność w firmach zajmujących się budownictwem infrastrukturalnym – mówi Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface Poland. - Problemy zaczynają się w dużych firmach, ale największe kłopoty mają mniejsze podwykonawcze firmy budowlane, dla których wstrzymanie płatności przez generalnych wykonawców robót jest czasami trudne do udźwignięcia przez dłuższy okres. Dlatego najwięcej upadłości obserwujemy wśród mniejszych podmiotów. Na złą sytuację w budownictwie ma także wpływ marazm w budownictwie mieszkaniowym. Popyt ograniczony jest niepewną sytuacją gospodarczą i zmniejszonym dostępem do finansowania, spowodowanym ograniczaniem przez banki akcji kredytowej w zakresie udzielania kredytów mieszkaniowych. Podaż natomiast nadal pozostaje duża. Deweloperzy mają coraz większe problemy ze sprzedażą mieszkań, ich ceny powoli spadają, a perspektywy na najbliższy rok nie są dobre.

Niestety, nie należy spodziewać się, by trend, który już obserwujemy w budownictwie miał zmienić swój kurs w 2012 roku. Zmniejszy się znacznie liczba kontraktów na budownictwo infrastrukturalne, a samorządów nie stać na duże inwestycje, EURO 2012 startuje 8 czerwca i po tym terminie determinacja w realizacji niektórych inwestycji na pewno osłabnie...

Jakie firmy ogłaszają upadłość

Tak jak w ubiegłym roku, najwięcej bankructw wzrosło w stosunku do poprzedniego roku (o 39%) u osób fizycznych, które zarządzają małymi i średnimi firmami, w sumie było ich 133. Natomiast ilościowo najwięcej upadłości odnotowały spółki z o.o. - 475 i jest to porównywalna liczba niż rok wcześniej. O 24% wzrosły bankructwa spółek akcyjnych - w 2011 roku było ich 52.

Z analizy obrotów firm, wobec których ogłoszono upadłość w 2011 roku wynika, że niewypłacalność dotyczyła w większości firm małych i średnich, których obroty wynosiły do 5 mln złotych. Druga, prawie taka sama grupa wykazywała obroty 5-50 mln złotych. Przedsiębiorstwa, które osiągały powyżej 100 mln zł obrotów, czyli firmy duże, to tylko 3% w grupie bankrutów. Coface Poland zbadał wiek firm, które zbankrutowały w 2011 roku. Tylko 7% tych firm powstało przed 1989 rokiem. Spośród pozostałych 46% firm miało historię dłuższą niż 10 lat, a 28% działało krócej niż 5 lat.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej