Akcja REWITALIZACJA
Zaczną płynąć pieniądze w miejsca, gdzie nie lata, a dziesięciolecia zaniedbań przyczyniły się do postępującej degradacji obszarów zagospodarowanych, a szczególnie terenów miejskich. Rząd obiecał, że w najbliższych latach na rewitalizację planowane jest wydanie 22 mld zł ze środków unijnych, dojdą do tego jeszcze środki z budżetu państwa i kas samorządowych w wysokości 3 mld zł.
Szacuje się, że na zdegradowanych terenach miast zamieszkuje obecnie około 2,5 mln osób. I nie chodzi tylko o to, że w takich rejonach doszło do degradacji infrastruktury i zabudowy, zwłaszcza mieszkaniowej, ale przede wszystkim do erozji stosunków społecznych, czego efektem są ogromne problemy gospodarcze i demograficzne.
Z rewitalizacją w Polsce mamy do czynienia od roku 1945, tylko że wtedy koncentrowała się ona przede wszystkim na odbudowie kraju ze zniszczeń wojennych. Przełomem dla koncepcji i działań rewitalizacyjnych okazały się lata 90. Ale same koncepcje i potrzeby to za mało, by rewitalizacja w Polsce mogła być prowadzona na szeroką skalę. Kolejny etap zmian w tym obszarze to członkostwo w Unii Europejskiej, które oznacza przede wszystkim strumień funduszy na realizację wielkich i mniejszych planów rewitalizacyjnych.
Warto w tym miejscy przytoczyć fragment z opracowania Bolesława Domańskiego i Krzysztofa Gwosdza „Spojrzenie na problemy rewitalizacji miast w Polsce” (w Rewitalizacja miast polskich – diagnoza, praca zbiorowa pod redakcją Zygmunta Ziobrowskiego i Wojciecha Jarczewskiego, Instytut Rozwoju Miast, tom 8, Kraków 2010):
„Dyskusja o rewitalizacji toczy się w Polsce intensywnie od kilkunastu lat, a termin ten stał się nośnikiem różnorodnych, czasami bliskoznacznych, a nierzadko dość odrębnych, znaczeń. Na dyskusję o rewitalizacji możemy spojrzeć z perspektywy dynamiki trzech rodzajów dyskursu: medialnego, profesjonalnego (środowiska architektów, urbanistów, geografów, ekonomistów, socjologów) i praktycznego (działań rewitalizacyjnych). W dyskursie medialnym termin rewitalizacja jest terminem nowym. Do 1998 r. używany był niezwykle rzadko, w dwóch głównych dziennikach w Polsce występował mniej niż dziesięć razy w roku. Od 2004, kiedy powstała możliwość wsparcia rewitalizacji z programów UE, częstość pojawiania się terminu rewitalizacja wzrosła do 250-450 rocznie.”
Od tamtego też czasu włączono do tematu naukowe podejście. W odniesieniu do miast stwierdzono, że aż 20% obszarów miejskich wymaga skoordynowanych działań w celu przeciwdziałania negatywnym zjawiskom charakterystycznym dla rejonów zdegradowanych. Odpowiedzią na te wyzwania staje się rewitalizacja – rozumiana jako wyprowadzanie ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych poprzez działania, integrujące interwencje na rzecz społeczności lokalnej, przestrzeni i lokalnej gospodarki, skoncentrowane terytorialnie i prowadzone przez interesariuszy tego procesu, na podstawie gminnego programu rewitalizacji. Naukowcy sygnalizują też, że w rewitalizacji polskich miast pokutuje jej zbyt wąskie rozumienie, które widać po skupianiu się tylko na niektórych jej elementach, ignoruje się złożoność tego procesu. Nie wiadomo jak zadziała nowy plan rewitalizacji, ale dotychczas działania przywracające terenom zdegradowanym nową jakość i nową funkcjonalność były raczej chaotyczne, cechowała je nie rzetelna analiza i przygotowanie przedsięwzięcia a medialna efektowność architektoniczna (często mieliśmy do czynienia bardziej z modernizacja niż rewitalizacją) i odgórne sterowanie, bez akceptacji i udziału lokalnych społeczności. To wręcz przeciwieństwo przemyślanej rewitalizacji, która zakończyłaby się długotrwałym sukcesem, a o to w tym właśnie chodzi.
Możliwość uzyskiwania na rewitalizację środków z UE unaoczniła poprzez procedury, że takie projekty muszą być przemyślane, przeanalizowane, skonsultowane i dobrze przygotowane aż do etapu realizacji włącznie. Braki w tym zakresie ujawniły analizy projektów zasilanych funduszami unijnymi w okresie 2007–2013, dzięki którym zrealizowano przedsięwzięcia dotyczące budynków i publicznych przestrzeni miejskich (ulice, rynki, skwery, parki). Spójną wizję i program wyprowadzenia danego obszaru z sytuacji kryzysowej. Przyznano, że działania rewitalizacyjne były często niewystarczająco skoncentrowane (i problemowo, i terytorialnie), za mało było zaangażowania lokalnych społeczności i przedsiębiorców, zabrakło pomysłów na finansowanie projektów z wielu źródeł.
Nadaniu rewitalizacji właściwego kursu ma służyć Ustawa o rewitalizacji, której projekt jest już znany. Jak się okazuje i w tym przypadku postawiono na narzędzie jakim jest prawo, by zminimalizować błędy przy przyszłych projektach. Warunkiem udanej rewitalizacji jest bowiem holistyczne uwzględnienie czynników społecznych, gospodarczych, infrastrukturalnych czy środowiskowych. Niewystarczające jest dotychczasowe ograniczanie rewitalizacji do procesu budowlanego z pominięciem lub niepełnym uwzględnieniem aspektu społecznego i gospodarczego. Ponadto rewitalizacja wejdzie do katalogu zadań własnych gminy, czyli decyzyjność ma zejść „z góry”, do zainteresowanych środowisk, na poziom rzeczywistych potrzeb i możliwości. Oczekiwanym efektem regulacji jest kompleksowe i lepiej zaplanowane, a co za tym idzie skuteczniejsze prowadzenie rewitalizacji, jako procesu prowadzącego do trwałego wyprowadzenia obszarów kryzysowych i ich mieszkańców ze stanu degradacji i wykluczenia.
Projektowane rozwiązania wpisują się również w nurty działań Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na rzecz rewitalizacji, czyli w Narodowy Plan Rewitalizacji oraz dotyczący polityki przestrzennej. Ten pierwszy to pakiet rozwiązań systemowych oparty na stworzeniu odpowiednich dokumentów, zmian w regulacjach i nowych regulacji (rozwiązań legislacyjnych), instrumentów wsparcia (krajowych i unijnych) oraz informacji i edukacji. Narodowy Plan Rewitalizacji jest szeroko rozumianą wykładnią dla prowadzenia procesów rewitalizacyjnych jako działań kompleksowych i zintegrowanych oraz definiuje programy rewitalizacji jako ramy operacyjne i płaszczyznę koordynacji działań rewitalizacyjnych, formułując zasady ich tworzenia i wdrażania. Drugi aspekt jest równie ważny, bo występuje wysoki stopień współzależności efektów rewitalizacji od zmian w systemie lokalnego planowania przestrzennego, prowadzących do ograniczenia niekontrolowanej suburbanizacji i skierowania strumienia inwestycji na obszary już zagospodarowane.
Obszary, których będzie dotyczyć rewitalizacja szacowane są na około 120 000 ha, mieszka tam prawie 2,5 mln osób. Są to najczęściej gęsto zaludnione obszary śródmiejskie. Nowe zasady dla przedsięwzięć rewitalizacyjnych mają sprawić, że wpłyną one również na poprawę jakości życia mieszkańców terenów przyległych oraz innych użytkowników.
Projektowana regulacja o rewitalizacji nie jest ograniczona czasowo i nie wskazuje zamkniętego katalogu źródeł finansowania. Jednak szacuje się, że do 2022 roku, czyli do końca obecnej perspektywy finansowej unijnej polityki spójności, potrzeby gmin na działania rewitalizacyjne na terenie całego kraju mogą wynieść około 23 mld złotych. Kwota 23 mld zł dotyczy prowadzenia działań rewitalizacyjnych uwzględniających przede wszystkim kwestie rozwiązywania zdiagnozowanych problemów społecznych: przedsięwzięcia ukierunkowane na aktywizację społeczną i zawodową mieszkańców obszarów zdegradowanych, a także sprzyjanie rozwojowi przedsiębiorczości, działania z zakresu efektywności energetycznej, zachowania i ochrony dziedzictwa kulturowego, poprawę stanu środowiska miejskiego, działania infrastrukturalne etc.