Restauracja architektury modernistycznej w Gdyni. Wywiad

2015-09-03 15:59
Rewitalizacja w Gdyni - dawny Dworzec Morski (na zdjęciu) mieści od niedawna Muzeum Emigracji
Autor: Adam Lenkiewicz, Polona Dawny Dworzec Morski, po zakończonej niedawno rewitalizacji siedziba Muzeum Emigracji w Gdyni

O problemach konserwacji modernistycznej architektury i pracach w śródmieściu Gdyni opowiada Robert Hirsch, Miejski Konserwator Zabytków w Gdyni

W Gdyni w ostatnich latach odnowiono wiele modernistycznych obiektów, w tym liczne śródmiejskie kamienice. Skąd pochodzą fundusze na te prace?    
Generalnie finansowanie konserwacji zabytków odbywa się na dwa sposoby, wynikające z możliwości prawnych. Jeden z nich dotyczy zabytków własnych, czyli należących do gminy. Mamy w Gdyni sporo takich obiektów. To na przykład zabytkowy zespół Hali Targowej, dawny budynek biurowy ZUS przy ul. 10 Lutego 24 – jedna z ikon modernizmu w Polsce i inne. W tym przypadku prace remontowe i konserwatorskie prowadzone są z funduszy miasta na utrzymanie własnych budynków. W przypadku niektórych zabytków są to wielomilionowe kwoty. Natomiast dofinansowanie prac remontowych i konserwatorskich przy budynkach nie należących do Gminy określa specjalna regulacja wynikająca z Ustawy o ochronie zabytków z 2003 roku. Rada Miasta Gdyni najpierw określiła w specjalnej uchwale zasady dotowania, a następnie według nich przyznawane są każdego roku dotacje. To rozwiązanie sprawdza się od wielu lat. U nas termin składania wniosków mija 10 stycznia każdego roku. Wnioski są rozpatrywane w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy. Na ogół podczas marcowej sesji Rady Miasta środki są przydzielane. Pozostają trzy kwartały na realizacje i zwykle, poza drobnymi wyjątkami, to się udaje.

Czy do finansowania prac wykorzystywane są fundusze unijne?  
Miasto pozyskuje na prace przy zabytkach poważne kwoty. Największe przekazane zostały z funduszu Jessica na adaptację zabytkowego obiektu Dworca Morskiego na Muzeum Emigracji. Kilka lat temu przy takim współfinansowaniu zrealizowana została także adaptacja zabytkowych hal garażowych w Gdyni Redłowie na Pomorski Park Naukowo-Technologiczny.

Czy konserwacja  modernistycznych kamienic różni się od prac prowadzonych w innych starszych obiektach?
To spore wyzwanie. Ta gałąź konserwacji cały czas się rozwija. My też się tego uczymy. W dwudziestoleciu międzywojennym stosowano różne sposoby wykańczania elewacji, o których dzisiaj często zbyt mało wiemy. Przy usuwaniu zniszczeń wojennych i później w PRL remonty budynków modernistycznych prowadzono metodami ogólnobudowlanymi, nie wgłębiając się w niuanse oryginalnego wykończenia. Teraz zaczynamy te obiekty poddawać pracom konserwatorskim. Do modernizmu zaczynamy podchodzić jak do architektury dawnych wieków. W mojej ocenie konserwacja modernistycznych kamienic nie różni się co do zasady od prac w obiektach gotyckich czy klasycystycznych. Tam również były wprowadzane indywidualne rozwiązania, zasługujące na profesjonalne potraktowanie. W Gdyni odkrywamy na przykład bardzo często różnokolorowe tynki z lat 30. XX w., które są przykryte warstwą farby. Od lat badamy elewacje i powoli przywracamy historyczne faktury i kolory. Budynki, które przez wiele lat oglądaliśmy jako szare, okazują się żółte albo beżowe. Widzimy, że w przypadku budynków modernistycznych trzeba bardzo szczegółowo zbadać wykończenie elewacji i dopiero wówczas planować prace renowacyjne.

Czy trudno znaleźć firmy specjalizujące się w tego rodzaju pracach?  
Jest z tym pewien obecnie problem, bo przed wojną poziom rzemiosła budowlanego był znacznie wyższy, z oczywistych względów dostosowany do ówczesnych technologii. Dziś zrobienie podobnych rzeczy też jest trudno osiągalne, zwłaszcza, że naprawa także budowlana jest często bardziej skomplikowana niż wykonanie nowego wykończenia. Firmy, które zajmują się renowacjami muszą się po prostu do tego specjalnie przygotować i nabrać wprawy. Spory problem jest z materiałami np. do wypraw tynkarskich, posadzek itd.. Dokładnie takich samych jak przed wojną, mam na myśli na przykład kruszywa kolorowe czy specjalne mieszanki tynkarskie, po prostu nie ma. Dziś rynek jest nastawiony na coś zupełnie innego. Trudno więc dobrać materiał, gdy potrzebne jest uzupełnienie starej elewacji czy posadzki. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie się zmieniać i firmy, które produkują materiały konserwatorskie, zaczną też przygotowywać ofertę pod kątem architektury modernistycznej. To się już powoli zaczyna dziać. Niektóre firmy przygotowują już tynki z błyszczącą miką [popularne w modernistycznej architekturze Gdyni – red.]. Jeśli jest zapotrzebowanie na rynku, zaczynają się też pojawiać odpowiednie produkty. Jestem więc dobrej myśli.

Śródmieście Gdyni zostało w tym roku, po trwających od 2005 roku staraniach, wpisane na elitarną listę Pomników Historii. Jest na niej zaledwie kilkadziesiąt zabytków, Gdynia jest wśród nich najmłodszym zespołem miejskim. Co dzięki temu zyskało miasto?
To dla nas bardzo ważne wydarzenie. Śródmieście Gdyni znalazło się w grupie sześćdziesięciu najbardziej wybitnych zabytków w Polsce. Uzyskanie wyróżnienia był to proces wieloletni, wymagający współdziałania bardzo wielu czynników, działalności mieszkańców, stowarzyszeń, władz miasta, służb konserwatorskich samorządowych i państwowych. Zaczęło się od wpisania śródmieścia do rejestru zabytków. Przypomnę tylko, że chodzi o obszar o powierzchni prawie 90 hektarów. To jeden z największych powierzchniowo Pomników Historii w Polsce. W obszarze tym  mieszka kilkanaście tysięcy osób.
Kolejne etapy starań poszły sprawnie. Urząd Miasta i zaproszeni specjaliści przygotowali ekspertyzę i wniosek, który został pozytywnie oceniony. Korzystnie wypadła także wizytacja Gdyni przez specjalną komisję z Narodowego Instytutu Dziedzictwa w toku procedury. Wniosek Gdyni zaopiniowała też pozytywnie Rada Ochrony Zabytków przy Ministrze. W przypadku Pomnika Historii nie wystarczy się starać, trzeba jeszcze na taki tytuł zasługiwać. Oczywiste jest że nie każdy obiekt może taki status otrzymać. Prezydenckie rozporządzenie potwierdziło, że Gdynia ma wyjątkowe miejsce w historii Polski.

Co zmienia ten tytuł? Czy mieszkając na terenie uznanym za Pomnik Historii gdynianie mogą spodziewać się korzyści czy utrudnień? A co z reklamami w takiej przestrzeni publicznej?
Jeśli chodzi o widoczny wpływ, to nic w Gdyni nie zmieni się gwałtownie. Po uznaniu za Pomnik Historii nie ma większych rygorów, niż przy wpisie układu urbanistycznego do rejestru zabytków. To wyłącznie prestiżowy tytuł. Miasto cały czas samo zabiega o coraz lepszy wygląd śródmieścia a decyzja Prezydenta RP tylko dodaje motywacji. Traktujemy to jako początek drogi w kierunku poprawy przestrzeni publicznej, raczej punkt wyjścia, niż uwieńczenie pracy.

Co zatem będzie następnym etapem?
Takie zmiany generalnie zachodzą powoli. Nie będzie radykalnych kroków. Kolejne budynki są stopniowo poddawane pracom konserwatorskim, przy tej okazji są porządkowane kwestie reklam i szyldów. Działania są zakrojone na wiele lat, ważna jest konsekwencja we wprowadzaniu zmian, a także pozyskiwanie przychylności mieszkańców i współpraca z nimi.

Gdyńskie śródmieście w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się zmieniło, miasto z powodzeniem promuje swoje modernistyczne dziedzictwo. Czyj to sukces?
Wydaje mi się, że w wielu miastach jest bardzo dużo pozytywnych zmian, na wielu obszarach zabytkowych porządkuje się przestrzeń publiczną i prywatną. W Gdyni sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że to architektura modernistyczna jest głównym przedmiotem rewaloryzacji i także motywem pewnej narracji. Pozytywne jest wielki zaangażowanie mieszkańców i z każdym rokiem rosnące zainteresowanie turystów.
Potencjałem miasta jest to, że w Gdyni jest wielu rdzennych mieszkańców, potomków budowniczych portu, osób które przyjechały, żeby z Gdynią związać swoje życie. Sytuacja jest więc bardzo korzystna bo gdynian cechuje wielki lokalny patriotyzm i to procentuje także przy działaniach konserwatorskich.





Robert Hirsch, Miejski Konserwator Zabytków w Gdyni
Autor: Robert Hirsch Robert Hirsch, Miejski Konserwator Zabytków w Gdyni  

Robert Hirsch, dr inż.arch., adiunkt w Katedrze Historii Architektury i Konserwacji Zabytków Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. Od roku 2000 Miejski Konserwator Zabytków w Gdyni. Członek Prezydium PKN ICOMOS oraz WROZ przy WKZ w Gdańsku.
Koordynator odbywających się cyklicznie w Gdyni międzynarodowych konferencji na temat architektury modernizmu, przygotowywanych przez Urząd Miasta Gdyni we współpracy z Wydziałem Architektury Politechniki Gdańskiej i PKN ICOMOS.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany