Kryzys przełożył się w największym stopniu na branże budowlaną i transportową.

2009-02-06 16:55

Obserwując to co dzieje się z obsługiwanym portfelem można zauważyć, że obecny kryzys przełożył się w największym stopniu na branże budowlaną i transportową. Proporcje utrzymujące się od dłuższego czasu zmieniły się diametralnie.

Dominująca wcześniej w portfelu branża stalowa i chemiczna została zastąpiona właśnie przez branżę transportową i budowlaną. Niski popyt na rynku usług budowlanych spowodowany znacznymi utrudnieniami w pozyskiwaniu kredytów, wysokimi kursami walut i "wyczekiwaniem konsumentów” na to co się wydarzy w najbliższym czasie na rynku przełożył się na niską sprzedaż lokali gotowych, a co za tym idzie na płatności firm developerskich wobec wykonawców i wykonawców na podwykonawców.
Zmieniła się również charakterystyka negocjacji z dłużnikami, które jeszcze z początkiem ubiegłego roku ogniskowały się na przeforsowaniu natychmiastowej spłaty należności przez dłużnika, podczas gdy dziś krążą najczęściej wokół średnio i długookresowych spłat ratalnych.
Trzeba również zauważyć, że znacząco wzrósł odsetek spraw kierowanych na drogę sądową, szczególnie w sprawach, które dłużnicy określają jako sporne. Jest to wyraźny sygnał, że sytuacja na rynku zmusza dłużników do coraz szerszych poszukiwań metod i praktykowaniu działań, które pozwolą zyskać na czasie (zakładam, iż jakość robót budowlanych nie pogorszyła się znacząco w ciągu roku).
Warto zaznaczyć, iż wzrost (porównując 2008 do 2007 roku) ilości zleceń o blisko 40% a wartości o ok. 97% nie jest jednolicie rozłożony. Największy kłopot z odzyskiwaniem wierzytelności mają firmy dystrybucyjne. Wzrost zaległych płatności w przypadku wykonawców czy producentów materiałów budowlanych także jest wyraźny, ale (przynajmniej na razie) nie w aż tak spektakularnym stopniu.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany