Ferro: dzięki giełdzie do przodu

2010-10-25 16:31
Ferro: dzieki giełdzie do przodu
Autor: FERRO Zbigniew Gonsior, wiceprezes Ferro, prezentuje nową grupę pompową do ogrzewania podłogowego

Wejście na giełdę Ferro, producenta armatury oraz komponentów branży instalacji sanitarnych i grzewczych, odbyło się 14 kwietnia 2010. Taki szybki dostęp do kapitału przede wszystkim umożliwił firmie inwestycje w nowości.

- Debiut na GPW nastąpił 14 kwietnia, a więc w atmosferze zdecydowanie odmiennej niż oczekiwaliśmy - wspomina ten moment Zbigniew Gonsior, wiceprezes zarządu Ferro, dyrektor marketingu. - Ale jest dobrze. Oprócz inwestorów indywidualnych w akcje Ferro zainwestowały trzy duże OFE. Otrzymaliśmy tym samym duży zastrzyk kapitału, ale też wzięliśmy na siebie masę obowiązków wynikających z faktu bycia na giełdzie i z relacji inwestorskich.

Do obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych wprowadzono łącznie 4 000 000 akcji spółki, w tym: 1 000 000 praw do akcji (tzw. PDA) zwykłych na okaziciela serii C oraz 3 000 000 akcji zwykłych na okaziciela serii A. Całkowita wartość oferty, na którą składały się akcje nowej emisji oraz akcje istniejące, wyniosła 42,4 mln zł (brutto). Spółka pozyskała z emisji nowych akcji ponad 10 mln zł (brutto). W ofercie publicznej FERRO przydzieliło wszystkie oferowane akcje. Warto dodać, że inwestorzy instytucjonalni zgłosili popyt, który ponad siedmiokrotnie przewyższał liczbę zaoferowanych im akcji, natomiast średnia stopa redukcji w transzy inwestorów indywidualnych wyniosła 79,18%.

Ferro powstało w 1992 roku. Przez te 18 lat firma wypracowała w branży instalacji sanitarnych i grzewczych rynku znaczącą pozycję w produkcji i sprzedaży armatury sanitarnej, instalacyjnej i grzewczej pod własnymi markami (Ferro, Weberman - ok. 80% całkowitej sprzedaży) oraz pod markami klientów Grupy, jest na rynku polskim przedstawicielem włoskich producentów Caleffi i Cimm.
- Produkcja realizowana jest głównie w Chinach, poprzez spółkę Yuhuan AMG Just Valve, w której Ferro ma 50% udziałów - wyjaśnia Zbigniew Gonsior, który na pytanie, czy marce nie szkodzi “chińska jakość” odpowiedział:
- Fabrykę w Chinach wyposażyliśmy we włoską, bardzo nowoczesną linię produkcyjną, co samo w sobie zapewnia odpowiedni poziom jakości. Poza tym na miejscu wyroby przechodzą jedną kontrolę jakości, a potem w Polsce drugą i nie ma w tej kwestii ani problemów ani większych zastrzeżeń.

Centrum magazynowe i logistyczne mieści się w Skawinie, skąd następuje dystrybucja na terenie kraju jak i eksport do Francji, Rumunii, Czech, Bułgarii, Rosji, Białorusi, na Słowację i Ukrainę. W 2009 roku przychody ze sprzedaży Grupy wyniosły 150 mln zł, zaś zysk netto blisko 11 mln zł.
- Moim zdaniem, firmie udało się wykreować na rynku model ekologiczny, jesteśmy utożsamiani z wyrobami oszczędzającymi wodę, czas potrzebny na montaż i pieniądze inwestora, bo nie jesteśmy cenowo na najwyższej półce - komentuje Zbigniew Gonsior. - Ale to jeszcze nie wystarcza, żeby wejść na rynki wschodnie, które są bardzo wymagające dla wyrobów oszczędzających wodę. Pracujemy nad tym. Udało się zmniejszyć zużycie wody o 50%, można i więcej...
Chodzi tu m.in. o technologię VerdeLine, która zmniejszając wypływ wody z baterii sprzyja nie tylko redukcji jej zużycia, nawet o 50%, ale i znaczącemu ograniczeniu kosztów (baterie są wyposażone w urządzenia napowietrzające, kontrolujące wypływ i umożliwiające regulację temperatury wody), produkowane są też baterie ze stali nierdzewnej, na które firma daje 25 lat gwarancji.

- Zakładamy, że za kilka lat to instalatorzy będą decydować o tym, co jest w ścianie, dlatego stawiamy na mocne z nimi relacje, z systemem szkoleń włącznie - zapowiada wiceprezes Ferro. - Poza tym musimy pokazać, że potrafimy być na giełdzie i, zgodnie z oczekiwaniami naszych inwestorów, mamy na to pomysł.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej