Nie kuś losu gazem

2007-11-09 11:24

W większości naszych domów są miliony urządzeń gazowych: piekarniki, kotły jednofunkcyjne służące do podgrzewania wody dla celów sanitarnych i aktualnie bardzo popularne kotły dwufunkcyjne, które także ogrzewają mieszkania. Korzystając na co dzień z tego dobrodziejstwa - które w domowych technologiach grzewczych mają najlepszy stosunek ceny do łatwości oraz wygody stosowania - zapominamy, że jest ono obarczone ogromnymi zagrożeniami.

Wiele osób kieruje się domniemaniem, że jeśli coś codziennie używana jest bez negatywnych wydarzeń, to jest bezpiecznie. Nic bardziej mylnego i sytuacje tę z powodzeniem można przyrównać do... statystyk drogowych - większość z nas prowadzi samochody bezwypadkowo, a mimo to rocznie odnotowujemy kilka tysięcy ofiar katastrof drogowych.

Trochę danych z chemii i fizyki

 Gaz ziemny - jest bezbarwny, o słabym zapachu (dlatego gazownie dodają środki zapachowe), lżejszy od powietrza - w połączeniu z tlenem w powietrzu tworzy mieszaninę palną i wybuchową. Największe zagrożenie występuje podczas uwolnienia ze zbiornika czy nieszczelności kuchenki gazowej - zapłon może nastąpić od urządzeń znajdujących się powyżej, np. oświetlenia.

Propan-butan (w stanie gazowym) - w odróżnieniu od gazu ziemnego jest cięższy od powietrza, gromadzi się więc najpierw w dolnych partiach pomieszczeń, pozostałe zagrożenia są bardzo zbliżone.

Osobnym problemem są produkty spalania. W przypadku tzw. pełnego spalania, jego produktami są dwutlenek węgla oraz para wodna, czyli substancje raczej obojętne dla człowieka (dwutlenek węgla ma wpływ na nasze zdrowie dopiero w bardzo dużych stężeniach). Niestety, pełne spalanie jest bardzo trudne do osiągnięcia. Biorąc pod uwagę jakość i stan bardzo wielu kotłów, piekarników i kuchenek gazowych w naszych domach, spalanie takie praktycznie nie występuje i mamy do czynienia z niepełnym spalaniem. Zatem oprócz pary wodnej i dwutlenku węgla najważniejszym produktem niepełnego spalania jest tlenek węgla, potocznie nazywany czadem. Jest to gaz wyjątkowo niebezpieczny dla człowieka - już niewielka jego ilość może spowodować nieodwracalne zmiany w naszym organizmie bardzo często prowadzące do śmierci. A że jest bezbarwny i bezwonny, tym trudniej się przed nim ustrzec. Dodatkowo, tlenek węgla w połączeniu z powietrzem może wytworzyć atmosferę wybuchową.

W praktyce

Jeśli piecyk czy kuchenka są poddawane okresowym przeglądom (przynajmniej raz na rok), są odpowiednio konserwowane przez wykwalifikowanych specjalistów, podłączone do odpowiednio przygotowanego kanału wentylacyjnego (dotyczy kotłów jedno- i dwufunkcyjnych), pomieszczenie, w którym urządzenia się znajdują jest należycie wentylowane - zagrożenia są mało prawdopodobne. Niestety, jest to sytuacja optymalna i stosunkowo rzadko spotykana.

Wentylacja pomieszczenia: najbardziej ignorowany problem, więc od niego należy zacząć. Aby proces spalania w piekarniku, kotle czy kuchence przebiegał należycie, do urządzenia musi być odpowiedni dopływ tlenu. W tym przypadku tlen do spalania jest pobierany z powietrza atmosferycznego. Jeśli jest go za mało, proces niepełnego spalania pogłębia się.

Zagrożenie występowania takich zjawisk to:

  • źle wietrzone łazienki, w których bardzo często umieszczane są wiszące kotły gazowe. Pamiętajmy, że w przypadku łazienek ślepych (bez okien) powietrze może się do nich dostać tylko z innych pomieszczeń, dlatego drzwi do łazienki powinny mieć u dołu duże otwory albo pozostawać niedomknięte podczas pracy urządzenia;
  • źle wentylowane kuchnie - bo chociaż najczęściej mają okna, to jednak przy obecnie stosowanych szczelnych profilach, cyrkulacja powietrza jest zachwiana. Okna powinny być regularnie otwierane celem wietrzenia i/lub powinny być wyposażone w funkcję tzw. mikrorozszczelnienia, które umożliwia przepływ powietrza przy zamkniętym oknie. Ważne to też jest w przypadku łazienki - gdy w innych pomieszczeniach okna będą szczelnie zamknięte to powietrze tam nie dotrze w odpowiedniej ilości;
  • brak należytej wentylacji kuchni i łazienek przez instalację kominową. Należy ją regularnie sprawdzać przez specjalistów (nie rzadziej niż raz na rok). Na wlotach do przewodu kominowego nie wolno umieszczać jakichkolwiek dodatkowych przesłon i urządzeń. Bardzo modne są kratki z przesłonami, do przymykania gdy pomieszczenie zaczyna się wychładzać. Nie nabierajmy się na to - nie ma możliwości wychłodzenia domu przez komin (przynajmniej dobrze zaprojektowany). Jeśli zamykamy lub przymykamy kratkę przede wszystkim uniemożliwiamy właściwą cyrkulację powietrza w pomieszczeniach. Następuje tzw. zaduch, bo świeże powietrze nie wejdzie gdy zużyte nie zostanie wydalone - i to jest bardzo duże zagrożenie dla pracy urządzeń gazowych;
  • niewłaściwe pomieszczenia kotłowni lokalnych - należy koniecznie je wybudować, wyposażyć i eksploatować zgodnie z projektem zaopiniowanym przez rzeczoznawcę ds. zabezpieczeń ppoż.

Za przestrzeganie wymogów bezpieczeństwa eksploatacji instalacji i urządzeń gazowych odpowiada właściciel, w przypadku budynków spółdzielczych obowiązku kontroli okresowych powinna dopełnić spółdzielnia, ale należy ją też kontrolować.

Detektor domowy DK-1, DDCO

Jak się zabezpieczyć?

Nawet przy idealnym eksploatowaniu urządzeń gazowych może pojawić się w nich wada fabryczna czy niespodziewana awaria. Zabezpieczaniem przed skutkami takiej ewentualności są specjalne czujki.
Ustawodawca też zauważył ten problem i w Rozporządzeniu ministra infrastruktury "W sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" (z 12 kwietnia 2002 r., Dz.U. z 2002 r. nr 75 poz. 690) jest zapis:

158. 1. Instalacje sygnalizujące niedopuszczalny poziom stężenia gazu mogą być stosowane w budynkach, w których jest ustanowiony stały nadzór, zapewniający podejmowanie działań zaradczych, a także w budynkach jednorodzinnych. 
2. Czujki sygnalizujące niedopuszczalny poziom stężenia gazu w budynkach, o których mowa w ust. 1, powinny być instalowane w piwnicach i suterenach oraz w pomieszczeniach, w których istnieje możliwość nagromadzenia gazu przy stanach awaryjnych instalacji lub przyłącza gazowego.Nasze prawo na razie tylko sygnalizuje problem, natomiast w wielu krajach jest zakaz instalowania urządzeń gazowych bez odpowiednich detektorów.

Prosta czujka autonomiczna jednocześnie wykrywa nadmiar danego gazu w atmosferze pomieszczenia (wykrywają gaz ziemny lub propan butan lub tlenek węgla), jak również alarmuje sygnałem dźwiękowym i świetlnym. Jest koszt, z możliwością odcięcia dopływu gazu do urządzenia - to około 250 zł brutto + koszty instalacji, co wraz z zaworem odcinającym nie powinno przekroczyć kosztu czujki.
Jest to rozwiązanie bardzo skuteczne, bo gdy pojawia się zagrożenie czujka je wykryje, odcina gaz i informuje o zajściu otoczenie.Na detektorach gazu nie powinno się oszczędzać. Nie tylko ograniczamy w taki sposób możliwość zatrucia się domowników, ale także zagrożenie wybuchowe, które może prowadzić nawet do katastrofy dla całego budynku i jego otoczenia. Jeśli jednak jego koszt tego rozwiązania jest dla użytkownika zbyt wysoki, dobrze jest sprawdzić, czy administrator obiektu nie zechce partycypować w tym zakupie. Podobnie mogą zachować się firmy ubezpieczeniowe

Instalacje zasilane są gazem ziemnym z miejskich sieci gazowych, gazem propan-butan w formie skroplonej LPG z butli znajdujących się przy budynkach oraz coraz popularniejszy gaz ziemny w formie skroplonej LNG, który także pobierany jest z przydomowych zbiorników. Gaz ziemny oraz propan-butan w formie gazowej i skroplonej należą do grupy będącej dużym zagrożeniem pożarowym.

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej