Od klucza do biometrii. Na czym polega kontrola dostępu do budynku? Jak wybrać odpowiednie zabezpieczenie drzwi?

2025-05-14 9:11

Nowoczesna kontrola dostępu do obiektu to rozwiązanie zapewniające spokój i bezpieczeństwo. Ofiarami tej cyfrowej rewolucji stają się coraz częściej stróże, odźwierni, portierzy. Inteligentne systemy kontroli dostępu, stanowiące zabezpieczenie drzwi i wejścia do budynku, wyręczają ich w pracy. Obsługiwane są one kluczami XXI wieku – smartfonami, kartami magnetycznymi lub korzystają z indywidualnych cech biometrycznych.

Spis treści

  1. Kontrola dostępu z zamkami elektromechanicznymi
  2. Zamki solenoidowe, elektrozaczepy i zwory
  3. Klasyfikacja zamków
  4. Kontrola dostępu a bramki
  5. Karta, brelok, kod
  6. Kontrola dostępu ze zdalnym otwieraniem
  7. Biometryczna kontrola dostępu
  8. Kontrola dostępu w mieszkaniu z cyfrowym wizjerem
  9. System kontroli dostępu i zarządzania
Murator Remontuje #2: Montaż taśm LED
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

Kontrola dostępu z zamkami elektromechanicznymi

Im więcej mieszkańców lub użytkowników danego obiektu, tym więcej też trzeba kluczy zamówić. Zgubienie choćby jednego może skutkować koniecznością wymiany zamka, bo a nuż wcale się nie zapodziały, tylko trafiły w ręce złodzieja. 

Coraz częściej funkcję kluczy przejmują karty magnetyczne lub breloki, które przystawia się do czytnika zintegrowanego z elektromagnetycznym mechanizmem zamka. Mechanizm ten będzie poruszał zapadkoryglami zastępującymi typowe rygle, rozmieszczonymi w różnych punktach na obwodzie skrzydła.

Zamek taki wymaga jednak zasilania. Prąd niezbędny do jego pracy mogą dostarczyć baterie lub mały akumulator. Może być także doprowadzony do drzwi z sieci, dzięki przepustowi umieszczonemu w pobliżu zawiasów. W nowoczesnych modelach nie ma kabla między skrzydłem a ramą. Prąd przekazywany jest bowiem do zamka przez złącza stykowe.

Niemniej każdy zamek elektromechaniczny powinien mieć awaryjne zasilanie bateryjne, na wypadek przerwy w dostawie prądu.

Drzwi z cyfrowym zamkiem same się ryglują, nikt więc, wychodząc z pomieszczenia lub budynku, nie zostawi ich otwartych.

Do wyboru są zamki w pełni automatyczne – ryglujące i odryglowujące za pomocą napędu. Tańsza alternatywą są zamki z zasuwnicami, których napęd zapewnia tylko odryglowywanie. Zamykać je trzeba ręcznie.

Oprócz zamków elektromechanicznych oferowane są też same zelektryfikowane wkładki bębenkowe. Montuje się je w miejsce zwykłych wkładek. Mają silnik poruszający ryglem i zasilane są akumulatorowo. Mają wbudowany odbiornik kodu. Otwiera się je albo używając telefonu albo przez dotknięcie kartą magnetyczną lub brelokiem.

Można też dokupić moduł napędowy, który będzie mocowany do wkładki bębenkowej, obsługiwany klawiaturą, kartą magnetyczną, pilotem lub smartfonem albo połączony z czytnikiem linii papilarnych. Moduły takie zasilane są bateriami lub akumulatorami.

Pomyśleć można, że w dziedzinie wkładek do zamków wszystko już wymyślono. Tymczasem wciąż pojawiają się nowe pomysły dotyczące zwłaszcza kwestii bezpieczeństwa antywłamaniowego. Przykładem są wkładki blokujące się, gdy dojdzie do próby ich sforsowania innym lub dorobionym kluczem (złodziejska technika zwana bumpingiem), wytrychem (lockpicking) czy rozwierceniem.

Inny przykład to wkładki mierzące głębokość podwójnego rowka wyprofilowanego w kluczu. Kopia klucza wykonana przez złodzieja na ogół nie jest aż tak precyzyjna, żeby głębokość rowków była identyczna. Dla wkładki to wystarczy, żeby nie otworzyła zamka.

Zamki solenoidowe, elektrozaczepy i zwory

Te z zamków, nazywane solenoidowymi mają w obudowie wmontowaną cewkę z nawiniętym zwojem, która po włączeniu zasilania wytwarza pole elektromagnetyczne. Ono powoduje poruszanie rygla. Ten wsuwa się w otwór w płytce zaczepowej przykręconej do ościeżnicy drzwiowej lub do słupka o furtki. Zamki tego typu popularne są między innymi w pokojach hotelowych. Goście otwierają je kartą magnetyczną, która po przyłożeniu do czytnika zwalnia blokadę i następuje odryglowanie. Po kilku sekundach następuje zaryglowanie. Od strony pomieszczenia znajduje się pokrętło do mechanicznej obsługi zamka. Do zamków takich dostępne jest oprogramowanie, dzięki któremu da się je kodować i przekodowywać.

Umożliwia też nadanie jednej karcie uprawnień do obsługi większej liczby zamków.

Elektrozaczepy to z kolei proste mechanizmy stosowane w drzwiach i furtkach. Od zamków elektromagnetycznych różnią się tym, że same nie mają klamki ani szyldu, ani tym bardziej dodatkowego ryglowania. Ich rozmiary są zazwyczaj niewielkie. Cewka elektromagnesu porusza układ dźwigni przesuwających i blokujących zaczep, nazywany kotwicą.

Elektrozaczepy współpracują przeważnie z domofonami i korzystają z ich zasilania. Blokada zwalniana jest wtedy przyciskiem na panelu sterującym lub włącznikiem zamocowanym w pobliżu furtki lub drzwi.

Do wyboru są elektrozaczepy:

  • rewersyjne lub NO (normally open, normalnie otwarty) – ryglowanie trwa póki zaczep jest zasilany. Naciśnięcie guzika w domofonie lub posłużenie się innym kontrolerem dostępu powoduje przerwę w zasilaniu i otwarcie przejścia. To mniej ekonomiczne rozwiązanie, ale znacznie poprawiające bezpieczeństwo. W razie awarii można korzystać z przejścia. To istotne w przypadku potrzeby ewakuacji z zagrożonego budynku lub obszaru.
  • awersyjne lub NC (normally closed, normalnie zamknięty) - prąd potrzebny jest do ich odryglowania. Przez cały czas przejście pozostaje więc zamknięte.

Elektrozaczepy bywają wyposażone w przełącznik blokady. Wówczas można unieruchomić rygiel, ręcznie przesuwając taki przełącznik. Drzwi lub furtka muszą być jednak wtedy otwarte. Co daje taka funkcja? Na przykład można dzięki niej zapewnić wolny dostęp do pewnych pomieszczeń w określonych godzinach, a później zwolnić blokadę, by do otwarcia konieczne było podanie kodu lub użycie aplikacji albo karty magnetycznej.

Wiele elektrozaczepów, zwłaszcza furtkowych, po naciśnięciu guzika otwierającego zwalnia blokadę do czasu aż drzwi nie zostaną otwarte, a po ich zamknięciu ponownie się blokuje (funkcja pamięci). W innym przypadku, otwarcie jest możliwe dopóki palec tkwi na przycisku otwarcia. Modele z pamięcią są więc korzystne tam, gdzie między drzwiami lub furtką a panelem otwierającym jest dystans większy od zasięgu ręki.

Oprócz elektrozaczepów standardowych oferowane są warianty specjalistyczne, na przykład ognioodporne, wodoodporne, antypaniczne, antywłamaniowe. Drogie modele elektrozaczepów mają czujnik otwarcia.

Do drzwi, zwłaszcza wewnętrznych, przeznaczone są zwory elektromagnetyczne. To komplet dwóch elementów – korpusu z elektromagnesem oraz płytki metalowej. Korpus mocowany jest do ściany lub do ościeżnicy. Płytka natomiast połączona jest ze skrzydłem drzwi. Gdy do elektromagnesu dostarczony jest prąd, zwora zostaje zamknięta, a przejście zablokowane. Tak działają najpopularniejsze zwory rewersyjne.

Zwory są dobra alternatywą zamków, w przypadkach drzwi, które trudno w nie wyposażyć – na przykład szklanych lb obrotowych.

Murator Plus Google News

Klasyfikacja zamków

Dawniej zamki miały klasy 0, T, A, B lub C. Ich obecne oznaczenia składają się aż z 11 pozycji określonych cyframi albo literami. Każda pozycja mówi o czymś innym – na przykład o wytrzymałości zamka lub odporności na korozję. Najbardziej interesująca jest siódma pozycja w kodzie – to klasa antywłamaniowości od 1 do 7. O zamkach z klasą od 4 do 7 można mówić, że są antywłamaniowe. Klasyfikowane są też wkładki bębenkowe, integralna część prawie każdego zamka. Wkładki mają klasę zabezpieczenia od 0 do 6. W domach i mieszkaniach warto stosować wkładki o jak najwyższej klasie, bo są najlepiej zabezpieczone przed złodziejami.

Poświadczeniem klasy jest certyfikat wystawiany przez którąś z uprawnionych jednostek badawczych, na przykład Instytut Mechaniki Precyzyjnej.

Kontrola dostępu a bramki

Bramki to element systemu kontroli dostępu, pozwalający błyskawicznie weryfikować uprawnienia do wejścia, a przy tym zapewnić dużą przepustowość. Najbardziej popularne w tym zakresie są bramki obrotowe otwierane kartą magnetyczną lub wyposażone w skaner linii papilarnych.

Bramki oprócz pełnienia funkcji kontroli dostępu pozwalają również kontrolować czas pracy, jeśli zainstalowane zostaną na wejściu do zakładu lub biura.

W razie alarmu – na przykład przeciwpożarowego – bramki samoczynnie się otworzą, by nie odciąć drogi ewakuacyjnej.

Karta, brelok, kod

Zamki cyfrowe to dziś chleb powszedni w biurowcach, szpitalach, hotelach, zakładach produkcyjnych. Wyposaża się w nie drzwi do pomieszczeń, ale również furtki w ogrodzeniach zewnętrznych i ogrodzeniach wyznaczających strefy na terenie posesji.

Umożliwiają wejście dopiero wtedy, gdy do czytnika RFID zbliży się kartę magnetyczną, czyli tak zwany transponder lub brelok.

Mają one wgrany kod cyfrowy, który musi się zgadzać z kodem wzorcowym, zaprogramowanym przez administratora. W innym razie zamek nie zostanie odblokowany.

Zamiast czytnika, sterowanie zamkiem może być realizowane za pośrednictwem klawiatury kodowej. Otwarcie nastąpi dopiero, gdy podana zostanie sekwencja cyfr stanowiącą kod dostępu.

Klawiatura, podobnie jak czytnik, zamocowana jest w pobliżu drzwi lub przy furtce i skomunikowana z zamkiem dzięki przewodowi elektrycznemu lub nowocześniej – łącząc się z nim przez Bluetooth.

Klawiatury mają też często w swojej obudowie czytnik kart magnetycznych lub breloków – dając użytkownikom alternatywne możliwości potwierdzenia uprawnienia do wejścia.

Kod otwierający ustala administrator. Można, a nawet powinno się go okresowo zmieniać. Można też nadać kilka kodów lub ustalić, że dany kod będzie aktywny jedynie przez określony czas. Kontrola dostępu i poziom bezpieczeństwa zwiększą się, gdy wprowadzony zostanie dodatkowy, inny kod, służący do otwierania drzwi od wewnątrz.

Kod można też przesłać do klawiatury kodowej także z telefonu, przez Bluetooth. Jeśli zamek pozytywnie go zidentyfikuje, wystarczy wprowadzić tylko dwie cyfry na klawiaturze i drzwi zostaną otwarte. Oczywiście z takiego zamka i z tego systemu otwierania może korzystać więcej niż jedna osoba. Łatwo też dodać kolejnego użytkownika.

Klawiatura kodowa nie jest przypisana wyłącznie zamkom elektromechanicznym. Dostępnych jest sporo modeli mechanicznych, wyposażonych w zamek kodowany, obsługiwany klawiaturą umieszczoną przy szyldzie klamki.

Brelok do drzwi
Autor: LEROI MERLIN Przepustką do domu może być brelok. Ten niewielki przedmiot pozwoli dostać się na posesję, dezaktywować alarm i otworzyć drzwi
System master key

Noszenie przy sobie pęku kluczy to żadna wygoda. Ale można zrobić tak, by jednym kluczem otwierać wszystkie zamki w budynku.

Istnieją dwa systemy zamknięć pozwalające na używanie wyłącznie jednego klucza. Pierwszy – to prostszy i tańszy system bliźniaczych wkładek („jeden klucz”), drugi to droższy i bardziej rozbudowany system „master key”.

System „jednego klucza” wymyślono jako ratunek dla tych, którzy wciąż zastanawiają się, który klucz, do czego jest przeznaczony. Chcąc mieć kilka zamków otwieranych tym samym kluczem, trzeba zamówić u producenta bliźniacze wkładki. Na ich dostarczenie czeka się od tygodnia do dwóch. Trzeba też zapłacić za nie nieco więcej niż za wkładki z różnymi kluczami. Zamki takie lub same wkładki bębenkowe można zamontować w różnych drzwiach i każdemu z użytkowników rozdać tylko po jednym niewielkim kluczyku.

System „master key” na pozór działa na podobnej zasadzie, jednak ma on jedną przewyższającą cechę: wkładki można programować. Polega to na takim ustawieniu wkładek, by jeden zamek można było otwierać kilkoma różnymi kluczami. Dzięki temu część użytkowników będzie otwierać wszystkie zamykane pomieszczenia, a część tylko niektóre z nich.

Niebagatelne znaczenie ma tu kwestia bezpieczeństwa. W razie pożaru lub innego wypadku osoba posiadająca klucz pasujący do wszystkich zamków może szybko dostać się do wszystkich pomieszczeń. Nie trzeba wówczas sprawdzać metodą prób i błędów, który klucz pasuje do danego zamka. W sytuacjach, gdy każda sekunda jest cenna, takie rozwiązanie znacznie ułatwia akcję ratunkową.

Kontrola dostępu ze zdalnym otwieraniem

To, co może karta lub brelok, jest tak samo wykonalne dla smartfona. Oczywiście zamek musi być dostosowany do współpracy z nim, a w telefonie nie może zabraknąć odpowiedniej aplikacji. Zamki komunikujące się z telefonami to te, mające funkcję NFC lub RFID. Wykorzystywana jest łączność Bluetooth. Telefon wysyła tą drogą zakodowany sygnał do zamka, a jeśli ten pozytywnie go zweryfikuje, zamek zostaje otwarty. Oczywiście z takiego zamka i z tego systemu otwierania może korzystać więcej niż jedna osoba. Aplikacja posłuży do administrowania uprawnieniami. Można przez nią usuwać lub dodawać użytkowników, a także zmieniać co jakiś czas kody, jeśli zamek obsługiwany jest także za pomocą klawiatury. Pozwala ponadto odczytać stan zamka lub także przejrzeć historię otwarć i zamknięć, z danego przedziału czasowego.

Godnym uwagi wynalazkiem jest system keyless. Dzięki niemu wystarczy mieć w kieszeni telefon z uruchomioną funkcją Bluetooth, aby drzwi same nas namierzyły i otworzyły się, gdy podejdziemy wystarczająco blisko. Nie trzeba manipulować przy smartfonie, co zwłaszcza w chłodne lub deszczowe dni nie jest przyjemne.

Przemyślne systemy szyfrowania zapewniają, że kod dostępu nie zostanie złamany. Jednym z nich jest AES (Advanced Encryption Standard). To technika, w której do szyfrowania i deszyfrowania używany jest klucz o długości 128, 192 lub 256 bitów. Przekształca on klucz ustalony przez administratora na za każdym razem oddzielnie generowany klucz symetryczny. Inny protokół szyfrowania to 256 bitowy TLS 1.3.

Klawiatury sterujące zamkiem
Autor: LOCKLY Klawiatury sterujące zamkiem mogą być częścią szyldu przy klamce

Biometryczna kontrola dostępu

Indywidualny rysunek linii papilarnych jest nie do podrobienia. Nie ma też dwóch jednakowych. To samo dotyczy tęczówki oka. Te indywidualne cechy mogą więc z powodzeniem zastąpić klucz, kod lub kartę magnetyczną. Trzeba tylko zamek elektromechaniczny połączyć z czytnikiem biometrycznym, umieszczonym w pobliżu wejścia.

To dosyć zaawansowane technicznie urządzenie może mieć zgromadzoną na swojej karcie pamięci bazę danych odcisków palców tych wszystkich, którzy mogą wejść do budynku. Baza taka może się także znajdować w systemie informatycznym budynku, którego jednym z elementów będzie taki czytnik.

Sceptyk zapyta jednak, co stanie się, gdy złodziej obezwładni osobę uprawnioną do wejścia i przymusi do otwarcia drzwi palcem. I na to jest sposób. Wystarczy zaprogramować czytnik nie na palec wskazujący tylko inny, na przykład na kciuk. Złodzieje są przyzwyczajeni, że czytniki współpracują z palcami wskazującymi. Jego przyłożenie może wtedy uruchomić tak zwany cichy alarm, czyli wysłać informację do systemu, że przy danych drzwiach dzieje się coś niebezpiecznego.

Najnowocześniejsze zamki biometryczne rozpoznają osoby uprawnione do wejścia po zeskanowaniu siatkówki ich oka. Kontrola dostępu wykorzystująca taki czytnik jest higieniczniejsza i wygodniejsza. Wystarczy zbliżyć się do skanera. Ten przeanalizuje obraz i błyskawicznie porówna go z tymi zapisanymi w bazie danych. Urządzenia takie są na tyle czujne, że nie zareagują na kolorowe zdjęcie siatkówki, które intruz może chcieć użyć jako wejściówki do budynku lub pomieszczenia.

Kontrola dostępu w mieszkaniu z cyfrowym wizjerem

W mieszkaniach, kontrola dostępu najczęściej opiera się o nadzór strefy przed wejściem z wykorzystaniem wizjera. Ostatnio jednak coraz częściej w jego miejscu instalowane są wizjery elektroniczne. Jest on de facto małą kamerą. Przesyła obraz z przed drzwi do smartfona właściciela lokalu lub innej osoby, upoważnionej. Elektroniczny „judasz” wyświetla także obraz z kamery na panelu ciekłokrystalicznym wiszącym w mieszkaniu. Co więcej, gdy wizjer można podłączyć z routerem GSM, można go obsługiwać nawet spoza domu. Wizjer wyposażony w czujnik ruchu potrafi też rejestrować wydarzenia dziejące się przed drzwiami. Są one zapisywane w chmurze bądź na dysku, w formie zdjęć lub filmików.

System kontroli dostępu i zarządzania

Wszystkie elementy tworzące łańcuch kontroli dostępu, a więc zamki elektroniczne, klawiatury kodowe, czytniki, domofony, wideodomofony, kamery monitoringu, czujniki ruchu, czujniki kontaktronowe, można nadzorować dzięki systemowi inteligentnego zarządzania budynkiem. System taki integruje kilka instalacji, w tym system alarmowy SSWiN, instalację nadzoru wizyjnego CCTV, dźwiękowy system ostrzegawczy, czy system sygnalizacji pożaru.

Może to być standardowy system kontroli – KNX/EIB, służący do załączania, sterowania, regulacji i nadzoru urządzeń technicznych. Osoba odpowiadająca za bezpieczeństwo będzie mogła mieć dostęp do informacji o tym kto, kiedy i na jak długo wszedł do danego pomieszczenia lub do danej strefy. Będzie mogła sprawdzać raporty wejść i wyjść, udzielać dostępów lub je odbierać. Wydawać dostępy jednorazowe lub czasowe. Dzięki kamerom system pozwoli na pogląd poszczególnych miejsc, dokonywanie nagrań i ich archiwizowanie.

Architektura-murator. Podcast 30/30
Polski pawilon na Biennale Architektury w Wenecji. Świetny, potrzebny czy zbyt błahy?

System umożliwi również sprawdzenie, czy drzwi, bramy, furtki, szlabany są zamknięte, czy działają we właściwy sposób. Możliwe jest ponadto programowanie czasu dostępu, zmienianie kodów, przekodowywanie kart i breloków.

Dzięki oprogramowaniu do obsługi takiego systemu można też łatwo wydzielić strefy dostępu – zarówno w budynku, jak i na terenie. Będzie można zatem przydzielić poszczególnym osobom uprawnienia do poszczególnych miejsc i uniknąć sytuacji, że osoby niepożądane nie pojawią się tam, gdzie ich obecność jest niewskazana lub zabroniona.

Dziś podobne systemy są też często systemami alarmowymi.

Żeby jednak wymienione wcześniej podzespoły znalazły wspólny język z takim systemem, muszą do niego pasować, czyli używać do komunikacji tego samego protokołu.

O jakim systemie można powiedzieć, że jest nowoczesny?

Z pewnością o bezprzewodowym, którego komponenty komunikują się z centralą dzięki falom radiowym. Do sieci podłączona jest wtedy jedynie centralka, która ma na wszelki wypadek wbudowaną baterię, podtrzymującą jej funkcje w razie awarii zasilania lub celowego unieszkodliwienia domowej instalacji elektrycznej. System bezprzewodowy nie zmusza do rozprowadzania po budynku kabli. Można go zainstalować, nawet w starych budynkach, a w razie wyprowadzki zdemontować. Baterie czujników systemu bezprzewodowego mają na tyle dużą pojemność, że działają bez ładowania przez 3-5 lat.

W nowoczesnych systemach bezprzewodowych ważną opcją jest automatyczna kontrola sprawności komunikacji między czujnikami a centralką. Dzięki temu system sam sprawdza swoją gotowość do działania. Liczy się też kontrola i sygnalizacja wyczerpania się baterii, dająca zarządcy szansę na ich wymianę lub naładowanie, zanim czujniki na dobre przestaną działać. Wysokiej jakości czujniki reagują też na próbę ich demontażu, podczas gdy system pozostaje aktywny.

W przypadku komunikacji bezprzewodowej ogromnie ważną kwestią jest bezpieczeństwo. Warto więc zainwestować w system mający rozwiązania uniemożliwiające zakłócenie sygnału radiowego albo jego przejęcie.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej