Narodowe Centrum Sportu (NCS) uważa, że zapłaciło wszystko wykonawcy stadionu i jeszcze dodatkowo naliczyło konsorcjum 308 mln kary za niedotrzymanie terminu wykonania, zażądało też od ubezpieczyciela - Zurich Insurance, wypłaty 152 mln zł z gwarancji wykonawcy. Jednak sąd pierwszej instancji nie podzielił „zdania” NCS i zakazał NCS skorzystania z gwarancji. Sąd nakazał również konsorcjum - Hydrobudowy, PBG, Alpine - złożenie powództwa przeciw NCS o ustalenie, że inwestorowi nie przysługuje roszczenie z tytułu kar umownych i domaganie się wypłaty z gwarancji.
Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że w trakcie budowy Stadionu Narodowego inwestor wprowadził liczne zmiany, które nie zostały objęte umową podstawową, co mogło wpłynąć na niezawinione przez wykonawcę wydłużenie realizacji inwestycji. Zauważył również, że wprowadzane zmiany generowały dodatkowe, nieprzewidziane w umowie.
Jak czytamy w oświadczeniu Hydrobudowy, wypowiadającej się w imieniu konsorcjum, że zanim doszło do złożenia pozwu (do sądu dostarczono 500 segregatorów dokumentów), usiłowano spór rozstrzygnąć polubownie. Jednak NCS odrzuciło wszystkie propozycje.
Hydrobudowa zapowiada również, że konsorcjum podejmie kolejne kroki, by NCS zapłaciło za wszystkie roboty dodatkowe wykonane na Stadionie Narodowym na życzenie inwestora .