PZFD ogłasza stan alarmowy

2006-06-10 18:47
PZFD ogłasza stan alarmowy
Autor: Mariusz Maszner PZFD ogłasza stan alarmowy

Jak zatrzymać wzrost cen mieszkań w Polsce? - taki tytuł miała konferencja, którą zorganizował 8 czerwca 2006 roku Polski Związek Firm Deweloperskich. Deweloperzy ostrzegają. Rynek mieszkaniowy cechuje duża nierównowaga, a zmian na lepsze nie widać pomimo wielu politycznych deklaracji. A wystarczą tylko trzy podpisy...

Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich sytuacja w mieszkalnictwie się pogarsza. Ceny mieszkań rosną znacznie szybciej, niż dochody, a mieszkania stają się coraz mniej dostępne. Nie jest to nowa sytuacja na rynku, bo stagnacja w budownictwie rozpoczęła się już pod koniec lat 80-tych. Mówiąc o "boomie" mieszkaniowym warto spojrzeć na statystyki i zwrócić uwagę na fakt, że jeszcze na początku lat 90-tych w Polsce budowano około 190 tys. mieszkań, a dziś prawie dwa razy mniej.

 Jarosław Szanajca, prezes PZFD podkreśla, że branża budowlana chce budować i jest w stanie budować coraz więcej, a nawet: "Wiemy także, że możemy budować taniej!. Nadmierny wzrost cen jest groźny dla wszystkich uczestników rynku i grozi jego destabilizacją. Tymczasem dostępność kredytów i wzrost dochodów społeczeństwa tworzy niepowtarzalną szansę na własne mieszkanie dla milionów polskich rodzin. Ta szansa może być zaprzepaszczona, jeżeli rząd i parlament nie podejmą bezzwłocznie skutecznych działań. Politycy chętnie deklarują pomoc dla mieszkalnictwa, uznając słusznie, że brak mieszkań jest, obok bezrobocia, najpoważniejszym problemem polskich rodzin" - komentuje Jarosław Szanajca.

Przyczyną nierównowagi na rynku mieszkaniowym są wyraźne dysproporcje między podażą a popytem. Trend, w którym popyt w znaczny sposób przewyższa podaż, wydaje się nasilać. Z jednej strony jest to wynik rosnących dochodów potencjalnych nabywców oraz coraz łatwiejszej dostępności do kredytów mieszkaniowych. W 2004 roku banki udzieliły kredytów mieszkaniowych na sumę 15 mld złotych, co w porównaniu z rokiem poprzednim daje wynik ponad dwa razy wyższy. Kredytów na tę sumę udzielono zaledwie w pierwszych ośmiu miesiącach 2005 roku.

Z drugiej strony PZFD wskazuje na niekorzystne zjawisko, jakim jest blokowanie podaży m.in. przez stosowanie zbyt uciążliwych procedur w prawie budowlanym czy brak zmian w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym.

Na pytanie: czym jest spowodowany tak gwałtowny wzrost cen mieszkań w ostatnim czasie? deweloperzy z PZFD podają cztery główne przyczyny:

  • Wzrost cen gruntów - w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny gruntów w Warszawie wzrosły o około 60 proc. ( w skali kraju jest to wzrost o około 30 proc.),
  • Wzrost cen usług budowlanych - z powodu odpływu wykwalifikowanej siły roboczej za granice, koszty robocizny wzrosły o 10 proc.,
  • Wzrost obciążeń podatkowych,
  • Procedury administracyjne.

Wystarczą trzy podpisy
Deweloperzy chcąc zwiększyć liczbę mieszkań do poziomu 180-200 tys., a tym samym poprawić ich dostępność dla Polaków, zaapelowali do władz o ratunek dla budownictwa mieszkaniowego. Inwestorom rozchodzi się o trzy ustawy:

  • Nowelizację ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym,
  • Ustawę o VAT,
  • Ustawę prawo budowlane.

Ustawa o planowaniu przestrzennym
Zmiany w ustawie mają polegać na tym, że decyzje o warunkach zabudowy (WZZiT) będą wydawane w oparciu o studia uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego, które posiada większość gmin i miast. Ta niezbędna zmiana wymagająca nowelizacji dotychczasowej ustawy umożliwi natychmiastowe zwielokrotnienie podaży gruntów pod inwestycje, co jest istotne zwłaszcza w wielkich miastach. Nowelizacja ustawy o planowaniu przestrzennym to według deweloperów pierwszy i najważniejszy krok na drodze do zahamowania wzrostu cen mieszkań.

Ustawa o podatku VAT
Unia Europejska dała polskiemu rządowi wolną rękę w kwestii stawki VAT na mieszkania i domy. "Spełnienie tego warunku - to w zasadzie jeden podpis ministra finansów uruchamiający procedurę legislacyjną" - uważa Jarosław Szanajca - prezes PZFD. Deweloperów niepokoi fakt, że projekt ustawy ogłoszony był już w lutym 2006 roku przez ministra budownictwa i choć nie budził kontrowersji jak dotąd nie może trafić do parlamentu. - "Zwracamy się do premiera rządu o aktywność w tej sprawie" - apeluje Jarosław Szanajca. "Obawa przed wysoką stawką podatku VAT powoduje nienaturalnie zwiększony popyt i spekulacyjny zakup mieszkań".

Ustawa prawo budowlane
Obniżenie kosztów przygotowania i prowadzenia inwestycji poprzez przyjęcie nowego prawa budowlanego to trzeci warunek, którego spełnienia domagają się deweloperzy. "Propozycje rozwiązań są gotowe" - twierdzi dyrektor generalny PZFD Jacek Bielecki. "Uproszczenie i skrócenie procedur, uwzględnienie rachunku ekonomicznego w przepisach budowlanych oraz uniemożliwienie stosowania dowolnych interpretacji przepisów to podstawowe założenia nowej ustawy". - podkreśla Jacek Bielecki.

Co by było, gdyby...
Deweloperzy ostrzegają, że jeżeli gwałtowny wzrost cen nie zostanie zahamowany, wówczas znaczna część nabywców nie będzie miała zdolności kredytowej. Mieszkania będą dostępne dla ograniczonej części nabywców zagranicznych, wskutek czego spadnie popyt. Według prognoz Polskiego Związku Firm Deweloperskich, gdyby doszło do takiej sytuacji, na rynku pozostałoby dużo drogich niesprzedanych mieszkań. Obniżenie popytu i stagnacja na rynku nie spowodowałyby jednak obniżenia cen mieszkań i powrotu do poprzednich cen, ale z pewnością doprowadziłyby do upadłości niejednej firmy deweloperskiej.

Dla deweloperów zatem nie jest kwestią, czy podpisać owe trzy ustawy, ale kiedy je podpisać.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany