Mieszkania TBS w impasie. Dlaczego nie budujemy mieszkań społecznych na miarę potrzeb?

Mieszkania budowane w ramach TBS i SIM miały być remedium na niedobór lokali mieszkaniowych w Polsce. Niestety, wciąż powstaje ich zbyt mało, a budownictwo społeczne znalazło się w impasie. Główne przyczyny to brak finansowania, zablokowane ustawy i przeciągające się procedury administracyjne.

Blok

i

Autor: pavelp / Getty Images Według danych GUS, w pierwszym kwartale 2025 roku oddano do użytku 740 mieszkań społecznych czynszowych w ramach TBS i SIM.
Murator Remontuje #2: Jak prawidłowo zabezpieczyć pomieszczenia przed wilgocią?
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

Zapotrzebowanie a liczba mieszkań TBS – I kwartał 2025 r.

Według danych GUS, w pierwszym kwartale 2025 roku oddano do użytku 740 mieszkań społecznych czynszowych w ramach TBS (Towarzystwa Budownictwa Społecznego) i SIM (Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa). Choć to o 21% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego i więcej niż łączna liczba mieszkań komunalnych, spółdzielczych i zakładowych, to wciąż za mało. To jedynie ułamek rzeczywistych potrzeb – na lokale z zasobów gminnych oczekuje obecnie ponad 126 tys. gospodarstw domowych.

Łącznie, w ubiegłym roku i na początku bieżącego, do Banku Gospodarstwa Krajowego złożono 374 wnioski o preferencyjne kredyty dla podmiotów chcących budować mieszkania społeczne. Pozytywnie rozpatrzono jedynie 166 z nich, co oznacza, że zamiast ponad 26 tys. mieszkań, powstanie mniej niż 10 tys.

W ostatnich latach budowano zaledwie 1–3 tys. mieszkań rocznie, czyli zdecydowanie mniej niż realne potrzeby.

Polecamy:

Pan Robert Grela, Prezesa Krakowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, zwraca uwagę, że brak współpracy między TBS-ami a gminami ogranicza rozwój budownictwa społecznego. Problemem są także dostępność i wysokie ceny działek:

Dzisiaj system TBS-ów nie działa w skali, która mogłaby realnie odpowiedzieć na kryzys mieszkaniowy w Polsce. Mamy sytuację, w której w gminach działają TBS-y, ale gminy nie prowadzą spójnej polityki, nie zbierają ich przy jednym stole, nie współpracują z nimi. Kraków ma np. jedenaście TBS-ów, które wybudowały prawie 5 tys. mieszkań, ale od ponad 10 lat - nic nowego. Do budowy zgodnie z zapisami ustawy potrzebna jest partnerska współpraca gminy, a tej od lat brak. TBS nie korzystają w żaden sposób z budżetu gminy, jednak bez współpracy nie mogą się ubiegać o dofinansowanie państwowe, które pozwala realizować naprawdę tanie mieszkania. Ratusz od wielu lat nie podejmuje rozmów o partnerstwie, mimo że same TBS-y od dawna domagają się tego. Liczymy, że obecna, nowa władza zdecyduję się w końcu na współpracę. Chodzi o potrzeby młodych osób, rodzin, nauczycieli, pracowników socjalnych, bibliotekarek – ludzi, których nie stać na zakup mieszkania, bo kosztuje ono dziś często milion złotych. I nie mamy tu na myśli luksusu, tylko  podstawowy standard. System TBS-ów miał odpowiadać na potrzeby tych osób, ale niestety nie jest w stanie, bo brakuje mu narzędzi i spójnej strategii. Ogromnym utrudnieniem jest również mała dostępność działek  i ich wysoka cena, a tych im nikt nie daje, dlatego tu również konieczna jest współpraca z gminą i szukanie wspólnych, długofalowych rozwiązań.

Jakie bariery stoją na drodze do rozwoju budownictwa społecznego?

Głównym problemem jest brak jednoznacznych decyzji politycznych i finansowych. Miliard złotych z rezerwy budżetowej, który mógłby ożywić budownictwo społeczne, czeka na podpis ministra. Projekt ustawy umożliwiający ten krok został przekazany Prezydentowi i oczekuje na zatwierdzenie. Każdy dzień zwłoki może oznaczać utratę ważności pozwoleń budowlanych lub szansy na środki z KPO. Taka sytuacja zniechęca podmioty do podejmowania działań i inwestowania w mieszkania TBS.

Prezes Krakowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, dodaje:

Rozwiązania są i co ważne, są to rozwiązania realistyczne. Potrzeba przede wszystkim jasnych reguł działania i współpracy z gminami, równej dla wszystkich TBS. Takie mieszkania można budować dla różnych grup – rodzin z dziećmi, dla singli, dla seniorów. Jedni będą szukać większego lokalu z balkonem, inni – małego, bliżej centrum. Ten system daje elastyczność, możliwości jest wiele.

Przeszkodą w rozwoju budownictwa społecznego są również błędne przekonania, takie jak to, że finansowe wsparcie powinno trafiać wyłącznie do instytucji publicznych, a sektor prywatny nie ma w tym systemie miejsca. Doświadczenia z innych krajów udowadnia, że o skuteczności takiego modelu nie decyduje forma własności lecz jakość realizowanych projektów, klarowane zasady finansowania i dobra współpraca z miastami.

Pan Robert Grela podsumowuje, że efektywność budownictwa społecznego zależy od dobrze przygotowanych projektów oraz sprawnego, zwrotnego mechanizmu finansowania, a także odwołuje się do modelu wiedeńskiego, opartego na współpracy samorządu z różnymi podmiotami, w tym prywatnymi operatorami i spółdzielniami:

Dotacja idzie za konkretnym projektem – dobrze przygotowanym, społecznym, potrzebnym. Jednak lepszy od dotacji będzie mechanizm zwrotny, pieniądze wrócą do systemu i budownictwo się samo rozkręci. My bardzo byśmy chcieli być takim Wiedniem, tylko nie bardzo wiemy, na czym ten ich model dokładnie polega. Opowiadamy sobie historie, wzdychamy do Austrii, a nie rozumiemy, że tam system działa dlatego, że burmistrz Wiednia współpracuje z kilkudziesięcioma różnymi podmiotami – i większość z nich to prywatni operatorzy i spółdzielnie, którzy budują mieszkania społeczne. To są konkretne, działające narzędzia. Spójrzmy prawdzie w oczy – Wiedeń tego nie robi tylko z miłości do ludzi – tylko dlatego, że to się po prostu opłaca. A u nas? U nas się mówi, że nic się nie da, że nie wyjdzie. I dlatego dalej stoimy w miejscu. W efekcie mamy sytuację, w której TBS-y mają budować 1000 mieszkań rocznie w skali kraju, a w skali Krakowa to raptem 20-30 mieszkań w ciągu roku, czyli w zasadzie nic. Tymczasem my potrzebujemy 10-20 tysięcy mieszkań rocznie w skali kraju i co najmniej 500-1000 rocznie w samym Krakowie – i to nie luksusowych, tylko prostych, tanich, społecznych lokali pod wynajem długoterminowy. Musimy myśleć o mieszkalnictwie jak o infrastrukturze społecznej, tak jak o szkołach, wodociągach, ciepłownictwie. Nie da się budować Państwa, jeśli nie ma się gdzie mieszkać. I jeśli, mimo posiadania w Krakowie jedenastu tego typu doświadczonych instytucji, nie jesteśmy w stanie tego zagwarantować, to mamy do czynienia z systemową porażką.

Zmiana przepisów

Warto dodać, że rząd pracuje nad zmianami w prawie dotyczącymi mieszkań TBS i SIM. Propozycje przewidują wydłużenie minimalnego okresu najmu uprawniającego do wykupu z 15 do 25 lat. Jedną z korzystnych zmian ma być obniżenie kwoty partycypacji (udziału własnego) płaconej na początku – z 30% do 15%, co ułatwi dostęp do mieszkań przyszłym najemcom.

Pojawiła się również alternatywna poselska propozycja nowelizacji przepisów, która zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu wykupu mieszkań TBS i SIM w przyszłości. Szczegóły znajdziesz w artykule: Tych mieszkań już nie wykupisz albo poczekasz 25 lat. Nadchodzą ogromne zmiany

Źródło: materiały prasowe Prime Time PR

Murowane starcie
Płytki – przyklejać czy skuwać? MUROWANE STARCIE
Murator Plus Google News