Jaki bilans roku 2011 będzie miało budownictwo?
Co prawda dopiero w lutym 2012 roku będą znane wskaźniki, które określą wyniki budownictwa w roku 2011, ale już dzisiaj można prognozować, jak branża budowlana radzi sobie wobec zapowiadanej drugiej fali kryzysu. Czy budownictwu grozi zastój, gdy inwestycji infrastrukturalnych będzie mniej?
Jak wynika z najnowszych danych GUS, po 10 miesiącach 2011 roku budownictwo utrzymuje wysokie, chociaż zmniejszające się, tempo wzrostu. Jednak tak wysokie wskaźniki wzrostu są m.in. efektem niskiej bazy odniesienia, czyli niskich wskaźników w roku 2010, bowiem dwa ostatnie lata były w budownictwie najgorsze od głębokiego regresu na początku poprzedniej dekady. Wskaźniki świadczące o wzroście pojawiły się dopiero w roku 2011.
Budownictwo w roku 2010 i w 2011
Słabe wyniki w budownictwie w roku 2010 były tłumaczone niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (obfite opady deszczu i wczesna śnieżna i mroźna zima).W tym roku nie wystąpiły takie okoliczności.
Analizowane lata różni także przygotowanie inwestycji. W 2010 rok dało się zauważyć, że podjęto zadania, które przerosły możliwości systemowego i logistycznego zabezpieczenia wykonywanych zadań w budownictwie infrastrukturalnym. Owe trudności organizacyjne w mijającym roku odegrały już mniejszą rolę. Prof. Zofia Bolkowska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa im. Heleny Chodkowskiej, specjalizująca się w analizie ryku budowlanego uważa, że firmy budowlane pokonały już problemy przygotowania inwestycji do realizacji.
W ubiegłym roku dały się jeszcze odczuć wpływy kryzysu na rynkach finansowych, który w różnym stopniu dotknął poszczególne rodzaje działalności budowlanej. Najbardziej kryzys odczuło budownictwo mieszkaniowe i niektóre rodzaje budownictwa usługowego, nieźle sobie radziło (to w związku z inwestycjami strategicznymi na EURO 2012) budownictwo infrastrukturalne. Niestety, zapowiadany, nadchodzący kolejny kryzys nie ułatwia działalności w budownictwie. No i, pomimo niezłych wyników w całej gospodarce, nie tylko w budownictwie, inwestorzy zagraniczni niechętnie wracają na polski rynek budowlany.
Wolumen wartości produkcji budowlanej w kolejnych miesiącach lepiej ilustrują zmiany w budownictwie. W porównaniu do czerwca niepokój budził spadek wartości produkcji budowlanej w lipcu i sierpniu 2011. We wrześniu odnotowano wysoką wartość produkcji budowlanej, która w październiku nieco zmniejszyła się. Dwie dziedziny budownictwa są szczególnie wrażliwe na oceny - budownictwo infrastrukturalne i mieszkaniowe.
Budownictwo infrastrukturalne, po bardzo słabych wynikach w 2010 roku, osiąga wysokie wskaźniki wzrostu, jednak nie wolno zapominać, że są liczone do niskiej bazy poprzedniego roku. Budownictwo mieszkaniowe od lat jest w słabej kondycji, a kryzys na rynkach finansowych trudności te pogłębił. Najwięcej mieszkań (165 tys) oddano do użytku w 2008 r. a potem było coraz gorzej.
W 2010 roku notowaliśmy spadek wszystkich rodzajów robót, ale w tym roku jest inaczej – wzrosły roboty infrastrukturalne i specjalistyczne.
Zmniejszyło się w październiku 2011 miesięczne tempo robót budowlanych w porównaniu do poprzedniego miesiąca - w budownictwie ogółem spadek o 4,3%. Jedynie w przedsiębiorstwach inżynierii lądowej i wodnej zanotowano wzrost o 6,3%.
Budownictwo mieszkaniowe: końca kryzysu nie widać
W budownictwie jednorodzinnym, tak jak od wielu lat, odnotować trzeba wyrównany poziom inwestycji. W budownictwie deweloperskim nadal oddaje się do użytku mniej mieszkań - popyt nie rośnie, sprzedaż mieszkań maleje, ale deweloperzy rozpoczynają coraz więcej mieszkań.
Jeśli chodzi o mieszkania oddawane do użytku w roku 2011, to różnice do najlepszego roku 2008 są jeszcze bardzo duże. Tylko w budownictwie indywidualnym liczba mieszkań oddawanych do użytku zwiększa się, natomiast deweloperzy oddali ich o 13% mniej niż rok temu i prawie 30% mniej niż w 2008 roku.
Firmy budowlane: przyszłość dla dużych
W 2011 roku przedsiębiorstwa oceniały koniunkturę pesymistycznie. Wysokie statystyczne wskaźniki wzrostu nie satysfakcjonują przedsiębiorców, stąd w badaniach odnotowuje się coraz więcej jest pesymistów.
Prognozy portfela zamówień na najbliższe trzy miesiące są raczej pesymistyczne. Wzrost zamówień przewidują tylko jednostki duże. Tak samo jak przewidywania dotyczące produkcji budowlanej – wydają się korzystniejsze dla jednostek dużych, niż dla małych. W najbliższych trzech miesiącach przedsiębiorcy przewidują też spadek cen produkcji budowlanej w jednostkach małych, zaś wzrost cen w dużych.
W realizacji zadań przedsiębiorcom przeszkadzają najbardziej wysokie koszty zatrudnienia. Na kolejnych pozycjach są: konkurencja i rosnące koszty materiałów. Co piąta firma ma trudności z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników, chociaż zatrudnienie wzrasta. Przedsiębiorstwa nie sygnalizują trudności organizacyjnych ani braku finansowania zadań. Co ciekawe, w pełnym sezonie przedsiębiorstwa narzekały na trudne warunki atmosferyczne, chociaż tak naprawdę, nie były one niekorzystne.
W działalności przedsiębiorstw budowlanych coraz większego znaczenia nabiera pogorszenie ich sytuacji finansowej, czyli zatory płatnicze. Przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji finansowej zaciągały kredyty krótkoterminowe, które w okresie trzech kwartałów 2011 wzrosły ponad 60%. Do tego dochodzi niska rentowność firm budowlanych - pierwszym półroczu 2011 budownictwo osiągnęło wskaźnik rentowności netto na poziomie 1,5%, po trzech kwartałach wskaźnik rentowności zwiększył się do 2,2%, co i tak jest niezbyt dużo. Gdy rentowność zeszła swego czasu do 4%, przedsiębiorcy określali ją jako granicę przetrwania.
Kwoty wyniku finansowego netto w 2011 były prawie 40% niższe niż rok temu. Na wynik finansowy netto w badanych przez GUS przedsiębiorstwach (> 9 osób) w trzech kwartałach 2011 roku - 1,7 mld zł, składał się zysk netto 3,3 mld zł i strata netto 1,6 mld zł. Popatrzmy, jak w poprzednich latach wyglądał udział przedsiębiorstw budowlanych wykazujących straty – w latach 2006–2008 było takich firm 11-12%, w latach 2009–2010 od 15%-19%, a w 2011 roku aż 36-44%.
Prof. Zofia Bolkowska uważa, że:
- Wzrost budownictwa w kolejnych miesiącach 2011roku jest wysoki, ale liczony jest do niskiego poziomu roku poprzedniego. Najszybciej wzrasta budownictwo infrastrukturalne, z tym, że jest to ocena statystyczna, a nie efektów rzeczowych - wiele projektów jest w trakcie realizacji, będą skończone do końca roku 2011, zaś niektóre „przesuną się” na następne lata. Zmiany wolumenu wartości produkcji budowlanej w miesiącach czerwiec – październik 2011 budzą niepokój. Jest to dla badań szczyt sezonu, a znaczący wzrost wartości odnotowano tylko we wrześniu. Utrwala się obecne zagrożenie kryzysem, tym bardziej, że wzrost gospodarczy w krajach UE słabnie. Trudno więc liczyć na szybką zmianę decyzji inwestycyjnych inwestorów zagranicznych, co będzie miało wpływ na ogólny poziom inwestycji w Polsce. Budownictwo mieszkaniowe nadal jest bez szans na znaczący wzrost i powrót do poziomu z 2008 roku, który też nie był satysfakcjonujący.
W listopadzie i przynajmniej do połowy grudniu 2011 roku pogoda sprzyjała i ma sprzyjać firmom budowlanym, a szczególnie tym realizującym zadania z obszaru infrastruktury. To może mieć wpływ na wyniki budownictwa ogółem za ten rok. Ale tak jak powiedzieliśmy na początku, trzeba na oficjalne statystyki poczekać do lutego 2012 roku…