Hydrobudowa twierdzi, że NCS nie zapłaciło za wszystko

2012-06-08 15:53
Stadion Narodowy w Warszawie
Autor: Agnieszka Dąbrowska Dach Stadionu Narodowego w Warszawie ma powierzchnię prawie czterech hektarów

Dzisiaj na Stadionie Narodowym wielkie otwarcie EURO 2012, a w cieniu tej imprezy ciągle zamieszanie z jego generalnym wykonawca, podwykonawcami i wymiana komentarzy z inwestorem, reprezentowanym przez Narodowe Centrum Sportu (NCS). NCS zażądało zapłaty od generalnego wykonawcy kar umownych za opóźnienia, a Hydrobudowa Polska twierdzi, że kontrakt nie jest jeszcze rozliczony, jak twierdzi NCS...

Jak wynika z komentarza Hydrobudowy Polska, lidera konsorcjum z firmami PBG i Alpine, generalny wykonawca wielokrotnie zwracał się do NCS, by zamawiający rzetelnie rozliczył kontrakt, bo do dziś NCS nie wywiązał się z zapłaty za znaczący zakres robót. W swoim oświadczeniu z 5 czerwca, NCS twierdziło, że przekazało wykonawcy 100% płatności. Hydrobudowa wini NCS za jej kłopoty i współpracujących z nią firm.

Według konsorcjum, Narodowe Centrum Sportu nie zapłaciło jeszcze za kończenie budowy Stadionu Narodowego, które zostały wycenione na 120 mln zł. A dodając do tego wydatki generalnego wykonawcy i podwykonawców związane z wydłużeniem budowy, co było spowodowane działaniami NCS, a chodzi przede wszystkim o zmiany projektowe (podobno było ich ponad 15 tysięcy) i wynikające z nich roboty dodatkowe - konsorcjum szacuje łącznie swoje roszczenia na ponad 400 mln zł.

Generalny wykonawca twierdzi, że nie może z NCS uzyskać porozumienia w sprawie rozliczenia robót i formalnego zakończenia kontraktu. „Do dzisiaj NCS z pełną świadomością nie podejmuje się rozwiązania powstałych problemów. Potwierdzeniem tego faktu jest m.in. brak reakcji na wezwanie do zawarcia przed sądem ugody w tym zakresie, które pozostało bez odpowiedzi ze strony NCS” - czytamy w oświadczeniu Hydrobudowy Polska. NCS natomiast poinformował generalnego wykonawcę, że praktycznie nie ma już żadnych środków (co najwyżej 5 mln), z których mogłoby zapłacić za wykonane roboty. Wychodzi na to, że NCS zbyt pochopnie dokonywało zmian projektowych, bo nie było przygotowane na nie finansowo.

Generalny wykonawca uważa, że wystosowane przez NCS wezwanie do zapłaty przez wykonawcę kary umownej, jest próbą łatania dziury w budżecie budowy. Hydrobudowa stwierdza, że konsorcjum wypłacało swoim podwykonawcom tyle, na ile pozwały dostępne mu źródła finansowania. Obecne zobowiązania wynoszą jeszcze około 60 mln zł, czyli o połowę mniej niż wartość roszczeń wobec NCS wyłącznie z tytułu nierozliczonych robót dodatkowych. „NCS oświadczyło 6 czerwca 2012 r., że dokona bezpośrednich płatności na rzecz podwykonawców, wobec których konsorcjum zalega z zapłatą. Zwracamy uwagę, że gdyby NCS wcześniej wywiązało się ze swoich zobowiązań, dziś nie byłoby takiego problemu” - czytamy na koniec oświadczenia.

Nie nam oceniać, kto ma rację, możemy jedynie poczekać na kolejne wydarzenia, a być nawet na wyrok Sądu. Najważniesze, że Stadion Narodowy został szczęśliwie oddany do użytku...  

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej