Historia Filtrów warszawskich

2006-12-16 17:20

Stacja Filtrów jest znakomicie zachowanym świadectwem wysokiego poziomu XIX-wiecznej myśli technicznej w Warszawie oraz zaawansowanych technologii i wyrafinowanego artyzmu czasów II Rzeczypospolitej.

Spór o filtry  
W drugiej połowie XIX wieku przeciwnicy budowy sieci kanalizacyjno-wodociągowej w Warszawie dowodzili, że jej powstanie spowoduje katastrofę - pozbawi okoliczne grunty naturalnych nawozów. Wrogowie kanalizacji byli dobrze zorganizowani i mieli możnych protektorów. Ich rzecznikiem był światły finansista Jan Bloch. Reprezentował zarówno zacietrzewione środowisko techników warszawskich, jak i kamieniczników nie chcących łożyć na realizację ogromnego przedsięwzięcia. Po drugiej stronie barykady stał inicjator budowy, generał Sokrates Starynkiewicz. Ten "przywieziony w teczce" reprezentant władz zaborczych okazał się jednym z najwybitniejszych prezydentów Warszawy.

Budowa  
Dzięki determinacji Starynkiewicza Warszawa doczekała się nowoczesnej sieci wodno-kanalizacyjnej szybciej od stolicy Imperium Rosyjskiego - Petersburga. Projektantami warszawskich wodociągów byli, prowadzący biuro we Frankfurcie nad Menem, Anglicy - William Lindley i jego syn, autorzy podobnych rozwiązań w kilku miastach zachodnio-europejskich. Prace podjęto w 1881 roku. Wykorzystano najnowocześniejsze ówczesne rozwiązania techniczne. Duży nacisk położono na dopracowanie szczegółów. Przy budowie wszystkich, nawet najmniejszych, obiektów użyto materiałów najwyższej jakości, które poddawano kilkustopniowej kontroli. Podstawowym materiałem budowlanym była specjalnie wypalana, odporna na wilgoć cegła licówka i cegła glazurowana białą polewą. Na wielką skalę stosowano bloki granitowe i z piaskowca.



Stacja Filtrów  
Centralnym elementem sieci wodociągowo-kanalizacyjnej była Stacja Filtrów usytuowana na obszarze pomiędzy ulicą Nowogrodzką a Filtrową. Elementami uzupełniającymi były, zniszczone w czasie wojny, stacje Pomp Rzecznych na Czerniakowie, gdzie z Wisły czerpano wodę do sieci i Pomp Kanałowych na Powiślu. Zadaniem tej ostatniej było przepompowywanie ścieków z Powiśla do głównego kanału. Większość urządzeń "fabryki czystej wody", jaką do dziś jest Stacja Filtrów, znalazła się pod ziemią. Pod nasypami starannie obsadzonymi trawą możemy oglądać dwa wielkie zbiorniki wstępnie oczyszczonej wody zwanej surową, siedem grup filtrów powolnych oraz zbiorników wody czystej. Większość z tych podziemnych budowli powstała jeszcze w czasach Lindleyów, zgodnie z ich projektami.


Komory filtracyjne  
Każda z grup filtrów powolnych składa się z kilku połączonych ze sobą komór, wspartych na granitowych filarach dźwigających ceglane sklepienia. Całość przypomina wnętrze podziemnej świątyni o kilkunastu nawach. Na posadzce leży piasek tworzący warstwy filtracyjne. Wnętrza zalewane są wodą, która sącząc się przez piasek, powoli się oczyszcza. Co jakiś czas warstwy filtracyjne są wymieniane. Jeszcze większe wrażenie sprawiają wnętrza zbiorników wody czystej i surowej. Położone są głęboko pod ziemią. Woda dochodzi tu niemal do ceglanych, krzyżowych sklepień, wspartych na wysmukłych, granitowych filarach. Do ich wnętrza, z łoskotem przypominającym huk wodospadu, wlewa się woda doprowadzana przewodami. Pomimo upływu czasu, wilgoci i zmian temperatury użyta do ich budowy cegła wygląda jak nowa.

Budynki naziemne  
Ze Stacją Filtrów od ponad stu lat warszawiakom kojarzą się także ceglane budynki naziemne: maszynownia, kotłownia, domy mieszkalne i górująca ponad wszystkim wieża ciśnień. Również projektantami tych budowli byli Lindleyowie, ale na wielu projektach odnaleźć można podpis miejscowego architekta Juliana Herde, absolwenta politechniki w Charlotenburgu i budowniczego drogi żelaznej z Dęblina do Dąbrowy Górniczej. Niecodziennym rozwiązaniem, jak na tamte czasy, była segmentacja budowli. Wszystkie naziemne budowle, również te na terenie Stacji Pomp Kanałowych i Stacji Pomp Rzecznych, miały ceglane elewacje skomponowane przy użyciu powtarzających się elementów i określonych motywów. Powstały one w czasie, gdy w architekturze dominowała różnorodność stylistyczna dojrzałego historyzmu i eklektyzmu. W architekturze budynków dominują motywy florenckiego Quattrocenta i stylu arkadowego.
Segmentacja polegała też na dowolnym zestawianiu poszczególnych przęseł i układów budynków. Zabieg ten pozwolił na nadanie zabudowie wszystkich trzech zespołów stacji jednorodnego charakteru architektonicznego.

Filtry pośpieszne
Z czasem filtry zmodernizowano. Cudem techniki były filtry pośpieszne. Ich budynek stanął na początku lat trzydziestych. Do dziś jest on jedną z najpiękniejszych budowli przemysłowych w Polsce. Łączy wyrafinowaną architekturę z amerykańską technologią.
Projekt budynku opracowany, zgodnie z założeniami inż. Wendrowskiego, sporządziła kanadyjska firma Charles des Baillets&Michael Charles Morsen z Montrealu. Największe wrażenie sprawia jednak nie tyle elegancka, nieco klasycyzująca architektura zewnętrzna budynku, opracowana przez arch. Antoniego Jawornickiego, co wnętrze budowli. Znajdują się tu dwie hale: filtrów i maszyn, które zaskakują kosztownym wyposażeniem. Wzdłuż nawy środkowej hali filtrów w dwóch rzędach stoją stoły regulacyjne z białego marmuru, z zegarami pomiarowymi i mechanizmami widocznymi przez szklane szyby. Za nimi, w nawach bocznych, znalazły się otwarte od góry komory filtracyjne. Jednostajny szum pracujących urządzeń, rząd szaf rozdzielczych w hali maszyn, ujętych obramieniem z czarnego marmuru, skontrastowanego z połyskującymi, metalowymi listwami oraz laboratoryjna sterylność nieodparcie nasuwają skojarzenia z fabrykami przyszłości z filmów science fiction z lat 40 i 50.

Jerzy S. Majewski, współpraca: Beata Grzeszczuk i Andrzej Stępień
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany