Bez ograniczeń dla powierzchni mieszkania? „Ostrożna” opinia architektów
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapowiada, że będą zmiany w warunkach technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Na razie potwierdzono, że w przypadku budownictwa wielorodzinnego mają być zniesione ograniczenia powierzchni dla niektórych pomieszczeń. Czy architekci popierają ten kierunek zmian? Pytamy Piotra Andrzejewskiego, przewodniczącego Komisji ds. Legislacji Krajowej Rady Izby Architektów RP.
Z tego co wiemy Izba Architektów RP opiniowała projekt zmian warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. MIiB wyjaśniło nam, że to sygnały od architektów leżą u podłoża pomysłu zniesienia ograniczeń dla powierzchni niektórych pomieszczeń w budownictwie wielorodzinnym...
- Rzeczywiście MIiB przesłało nam do zaopiniowania projekt zmiany rozporządzenia o warunkach technicznych, tyle że zakres tych zmian ma charakter naprawczy, który ma poprawić bieżące funkcjonowanie przepisów. Zgłosiliśmy do tego dokumentu szereg szczegółowych uwag. Konsultacje projektu odbywały się w maju i w czerwcu. Wcześniej MIiB zapowiedziało, że warunki techniczne przejdą pod koniec roku gruntowniejszą zmianę. O projekcie zniesienia ograniczeń dla niektórych pomieszczeń w budownictwie wielorodzinnym dowiedzieliśmy się... z mediów. Co prawda ministerstwo potwierdziło tę wiadomość ale trudno odnosić nam się do czegoś, co jeszcze oficjalnie nie istnieje.
Nie odnośmy się więc do projektu a do pomysłu, czy to dobrze, że ograniczenia mają zniknąć? Przecież obowiązujące dzisiaj minima nie są bynajmniej wybujałe...
- Do takiego pomysłu Izba Architektów podchodzi bardzo ostrożnie, a usuwanie tych obwarowań z przepisów uważamy w tym momencie za niewłaściwe. Zawarcie w przepisach minimalnych powierzchni dla niektórych powierzchni mieszkalnych w budynkach wielorodzinnych to nic innego jak państwowa gwarancja, dla anonimowego, na etapie projektowania, odbiorcy – gwarancja minimalnego, użytkowego, sanitarno-higienicznego i psychologicznego standardu mieszkania. Architekt wie jak ma projektować. Po latach zmagania się z wymagającymi normatywami mieszkaniowymi mamy dobrą szkołę projektowania mieszkań i nawet 15-metrowy lokal, tak zresztą jak kajuta na promie czy wc w samolocie, może być bardzo funkcjonalny. Przepis dotyczący tych ograniczenień nie jest jednak dla nas, architektów, tylko dla użytkownika danego mieszkania. Jeśli chodzi zaś o rolę tych przepisów w ograniczeniu podaży małych mieszkań dla seniorów, studentów czy innych grup jak choćby osób pracujących na kontraktach to problem leży zupełnie gdzie indziej.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa uważa, że ograniczenia nie są potrzebne, a za poprawność budowania i odpowiedni standard mieszkań mają odpowiadać projektanci...
- Przede wszystkim za poprawność budowania odpowiada Inwestor. Projektant odpowiada w takim zakresie, w jakim inwestor musi (uprawnienia budowlane) lub zechce mu swoją odpowiedzialność powierzyć. Co z tego, że architekt wie jak zaprojektować mieszkanie o przyzwoitym standardzie, skoro inwestor, czyli w tym przypadku przede wszystkim deweloper nieograniczony prawem, postawi inne wymagania, co do projektu. W Polsce mieliśmy już do czynienia z minimalizmem kosztem standardów, jednak w zupełnie innych warunkach ustrojowych i społecznych. Wówczas trzeba było budować dużo i szybko, normatyw zaś ograniczał od góry – nie można było więcej niż. Obecnie, zniesienie ograniczeń, które regulują od dołu – nie można mniej niż – pozostawi nas bezbronnych wobec „wolnej ręki rynku”. To bowiem nasza siła nabywcza a nie rzeczywiste potrzeby powierzchniowe w głównym stopniu przesądzają dziś o tym, że najlepiej sprzedają się mieszkania małe.
Na koniec warto przytoczyć jeszcze informację, że Polska jest na jednym z ostatnich miejsc pośród krajów europejskich, jeśli chodzi o wskaźnik powierzchni mieszkalnej na głowę mieszkańca. Składa się na to zarówno brak mieszkań, jak i ich standard powierzchniowy.